Jak na mój gust to jest czynnik bardzo istotny. Zazwyczaj dziewczyny z "katolików" są najłatwiejsze, najbardziej bananowe itd. To tak jakbyś zamknął w klatce od urodzenia dzikiego niedźwiedzia, a później jak dorośnie wypuścił go do lasu. Szanse, że sobie poradzi w pełnej niebezpieczeństw, pokus i innych rywali-niedźwiedzi dziczy są znikome. Tak samo jest z nią. Dorosła i poczuła freedom i jej korba bije.
Jak już tak konsekwentnie wymieniłeś wszystkie warianty to zapomniałeś o miłości córki do córki