Destrudo

Rozstań się z tym patologiem, bo zniszczy Ci psychikę totalnie...

Doskonale Cie rozumiem i piszę w 100% szczerze. Miałem, albo właściwie mam podobny okres, bo również nie widzę większego sensu w życiu (nie tylko w swoim, ale ogólnie - w życiu). Sam sens istnienia, jeśli się nie wierzy w nic po śmierci moim zdaniem nie ma najmniejszego sensu. Celem życia przecież jest śmierć... JEDNAK zawsze twierdziłem, iż nie jestem w stanie znaleźć sobie żadnego sensu istnienia, nieustanne zastanawianie się "po co istnieję" w niczym nie pomagało... do czasu. Jakiś czas temu postawiłem sobie cel, iż moim sensem życia będzie sprawienie, że druga osoba autentycznie uwierzy, że życie ma sens. Skoro ja nie jestem w stanie, może będę w stanie sprawić, iż ktoś w to uwierzy. Problem mam jednak w tym, że już nie mam komu tego przekazać. Sam sobie nie jestem w stanie - nie widzę dla siebie wyjścia. Ty masz pod tym względem lepszą sytuację od mojej, masz chłopaka, masz perspektywy na polepszenie życia...

Skoro 'dobry' psycholog powiedział, że nie da się nic z Tobą zrobić, to znaczy, że to nie był 'dobry' psycholog. Najpierw proponuję dociec, dlaczego masz takie nastawienie do życia. Odpowiedz sobie na to pytanie i wtedy można jechać dalej

tolerować wszystkie Twoje wyskoki łącznie ze zdradą itd.?

Moim zdaniem priorytetem jest uczucie. Jeśli jest - ze wszystkim można sobie poradzić, choć osobiście są aspekty, których bym po prostu nie zniósł - np zdrada. Jeśli chodzi o zwykłe relacje, to jeśli występuje w/w punkt pierwszy, to moim zdaniem nie trzeba układać specjalnych 'planów związku', bo prawie we wszystkim wtedy można dojść do porozumienia.

zmienić szkoły? to źle zrozumiałem, myślałem, ze po prostu gdzieś pracujesz i dlatego nie masz czasu. W każdym razie - musisz zrobić coś, abyś miała czas na naukę. Jak opiszesz dokładnie swój plan dnia, postaram się jakoś pomóc. Może coś da radę zorganizować.

może znajdź inną pracę? taką niekolidującą z Twoją nauką? widzisz, że przez obecną nie możesz normalnie funkcjonować.

to zorganizuj czas tak, żebyś miała czas na naukę.

ona123, a masz do siebie zaufanie?

cudak, moim zdaniem wątpliwości koleżanki dotyczyły tego, że nie wiedziała co robiła po pijaku i możliwe, że chciała seksu i zrobiła to z kimś, a nie, że ktoś ją wykorzystał...

cudak, sytuacja pierwsza to gwałt, druga to zdrada... Zdrada jest, gdy dwoje chce, a nie gdy 'ktoś wykorzysta'...

cudak, zaraz napiszesz "po alko sie nie liczy"... bez przesady, zdrada to zdrada, niezależnie od alkoholu.

cudak, to z tego, że już będzie wiedziała, że jest w stanie zdradzić swojego partnera, a taki związek nie ma sensu. Ale póki co nie wie o tym, więc proponuję przestać tyle pić na imprezach i samej sprawdzić, że wcale nic złego nie robisz

podzielam w pełni zdanie Cheshire Cat. przestań tyle chlać na imprezach to problemu nie będziesz miała

andropauza

pytanie jest zadane zbyt ogólnie. Powiedz, w jakich aspektach życia czujesz się niezbyt bezpiecznie, bo nie powiesz chyba że we wszystkich.

żart - Familiada

abonament

telewizor

wkręcanie - dowcip

artefakt

koszmary - Freddy Krueger

odpoczynek - sen

nuda - bezczynność

masochizm