Witaj
Ja też miałem i pomimo leczenia mam nadal takie myśli.Co mnie powstrzymuje przed "rozwiązaniem ostatecznym"?
Po pierwsze:a jak sie nie uda i zostanę kaleką?? ciężarem dla Moich Dzieci??
Po drugie: z jakim piętnem będą żyły moje Dzieci,rodzina,przyjaciele? Przecież ONI będą żyli z przeświadczeniem że czegoś nie zrobili,że to ICH WINA.
Czy po to mamy Rodzine,Przyjaciół żeby pozostawiać ich z poczuciem winy???Czy ONI mają powiększyć grono tego forum???
Moja odpowiedź brzmi: NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Prosze Cie.....przemyśl
Pozdrawiam