Witam przedewszystkim chcialbym przywitac wszystkich na tym forum poniewaz jest tutaj nowy o chcialbym opisac wam moja przygode i moze ktos bedzie mi w stanie pomoc doradzic ....
w stalo sie to dokladnie tak jestem osoba aktywan cwiczylem zdrowy typ odzywania bieganie silownia wszystko bylo wporzadku moze zawsze bylem troche lekliwy ale w niczym mi to nie przeszkadzalo .
Podczas stosowania spalacza tluszczu mianowicie zawierajacego chyba efedryne kofeiny i inne pobudzacze dostalem takiego stanu serce zaczelo mi walic , biegunka , taka mysl ze umre ze strach przypominac 5 godzin walki o zycie co chwile myslalem ze mdleje wyszedlem juz przed dom ze jak padne to chcialbym aby mnie ktos zobaczyl .... minelo po 5 godzinach nastpeny dzien nie byl za mily ale na tym sie skonczylo.
Minely jakies 4 miesiace cwiczyc sobie spokojnie na silowni juz bez zadnych preparatow czulem ze wypelnia mnie takie dziwne cisnienie jak bym nadmuchiwal balon takie cos szlo przez moje cialo i jak juz wybuchlo to serce zaczelo galopowac straszna bladosc znowu mysl ze umre cisnieie napewno bylo wysokie no i myslalem ze znowu mnie cos spotkalo.... ale niestety
nastepnego dnia nie moglem wstac z lozka caly czas kontrola serca oddechu pulsu uczucie przeszywalo moje cialo ponownie balem sie dosc mocno i wogole nie przechodzilo po okolo tygodniu myslalem ze juz jest dobrze podczas zasypiania nagle czulem ze sie dusze to bylo cos strasznego caly sie trzaslem zadzwonilismy po karetke pojechalem do szpitala zrobili badania powiedzieli ze to atak paniki .... na drugi dzien pobieglem do lekarza bo myslalem ze zwariuje obawa mysli czulem sie jak trup pomyslalem sobie ze nie ma na co czekac i wrocilem do polski .
zaczely sie badania pierwszy psychiatra stwierdzil lek dal cloraxen w dawce 10 mg na noc na dwa tygodnie i niby bylo lepiej spalem itp odstawilem lek i sie zaczelo po kilku dniach bylo cos takiego obudzenie w nocy najpierw bez leku serce spokojne tylko dziwne uczucie wystrzelenia ciala zaczelem jest cloraxen na noc ale nawet po dwoch tabletkach po godzinie budzilem sie wyszczelony.....
rano tak sie zle czulem ze pojechalem do szpitala mialem wysokie cisnienie to mnie polozyli ale ja czuje ze to jest w mojej glowie doszlo do tego uczucie ze juz nigdy nie bede normalny ze skonczew psychiatryku , placze nie mam checi do niczego caly czas wewnetrzy strach ostatnio jak wstalem rano to taki bylem zmiadzony po stresowaniu sie cala noc prosilem mame zeby zawiozla mnie nawet do psychiatryka obojetnie gdzie byle nie cierpiec mam dziwne mysli moze i natretne nie chce sie zyc wogole w nocy to juz jest koniec ....
umowilem sie do psychiatry ponownie moze mnie potraktuje powazniej teraz a nie powie ze to lek i przejdzie po dwoch tygodniach jestem strasznie rozbity chcialbym juz wrocic za granice a boje sie ze nie bedzie to mozliwe .
bylem jeszcze u endyrkonologa ktory powiedzial ze te ataki na silowni mogly byc spowodowane guzem nadnercza ktory wyrzucil mi za duzo hormonow i powstala taka wariacja rezonans za 7 dni a ja czuje ze mam depresje nerwice straszny lek itp .
co wy o tym myslicie mial ktos cos podobnego bede bardzo wdzieczny za rady poniewaz juz bym chcial zaczac brak jakies leki psychoterapie i wszystko co mozliwe
z mojej perspektywy powastal mi taki lek pourazowy bo tym co stalo sie na silowni i tylko i poglebil moglbym plakac i lezec w jednym miejscu brak sil totalnie
dziekuje i pozdrawiam
-- 08 lis 2011, 14:39 --
moglby ktos sie wypowiedziec bede bardzo wdzieczny , pozdrawiam