Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pietrass

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Pietrass

  1. Ale widzisz .. jak lezales i modliles sie po kątach to ci przeszło az na 7 lat ! Bo bóg ci pomógł .. a po stracie dziewczyny wszystko sie zmienilo i pewnie pomyslales ze znów to wina boga ze ci ją zabrano i obwiniałes go za to.. Natręctwa wruciły .. ale mysle ze jakbys go nie obwiniał nie przeklinał na niego to by było dobze.. postaraj sie nie obwiniac boga za takie zeczy..
  2. Ja to polecam isc do pshychologa a nie psychaitry .. bylem 2 razy u psychiatry i tylko powiedzial mi zebym bral leki.. a nic nie powiedzial jak z tym zyc jakie metody robic zeby to przestalo ;/ A psycholog porozmawia dokładnie o problemie i sprubje to rozwiazac
  3. Niewiem.. W moim przypadku jakby myśli przepływały swobodnie to stan mi by sie jeszcze pogorszył .. Staram sie nie myslec o tym wcale i z czasem przechodzi.. Zależy także kto co ma.. jeden zaakceptuje a drugi będzie z tym walczył
  4. Ja mam taką sytułacje ze moja matka wie o tym dobze lecz niekiedy nie moze zrozumiec czemu wole isc na dwor i sie czyms zając niz siedziec przed ksiazkami i przytłaczac sie tym jeszcze gożej.. Szkoła jeszcze bardziej pogarsza to ..
  5. ja teraz wciągnołem sie przez to w papierosy .. w jakims stopniu mi to daje zapomnienie o tym.. lecz to nie jest do końca skuteczny pomysł.. Czytac ksiazke można.. lecz nie w każym momencie.. Według mnie trzeba starac złe myśli zastąpic dobrymi myslami.
  6. bo nikt sie jeszcze z tego "bluzg" nie wyleczyl:/ A tu cie zaskocze bo ja sie juz z tego wyleczyłem.. Lecz po bardzo długim okresie powrociło przez moją głupote i jest to tylko moja wina ...przez to wiem jak sobie teraz z tym radzic
  7. Prdl - Bardzo dobry sposób co powiedziałes. Medytacja Vipassana w pewnym sensie napewno sie uwolni od takich natręctw.. Szkoda że są tylko 3 terminy na cały rok Grupowe... Wracając do tematu.. Dla mnie Sprzeciwianie sie natręctwom jest jedynym rozwiazaniem.. Dla mnie przynajmniej jedynym z możliwych
  8. A na jakich natrctwach np moglas sie skupic ?
  9. Opowiem tutaj o moich etapach nerwicy Odrazu powiem ze mam mysl skoczenia z okna Na początku bylo tragicznie.. Bałem sie usnąc aby mysli sie nie pogorszyły i aby mnie tam nie popchneło Lecz za nic w życiu zawsze sobie powtarzałem że mógłym umrzec i by wtedy wszystko sie skonczyło i nie moglbym wtedy nic z tym zrobic Dlatego ja sobie w mysli robie etapy nerwicy.. nie mam np ile % do konca tego bedzie z poczatku bylo 1% .. Z kadym dniem staralem sie o tym nie myslec aby sie to zakończyło jak najszybciej i abym doszedł do konca w jak najwszybszym tempie Mysli na początku były bardzo uporczywe.. zacmiewaly mi normalne widzenie i na co sie nie spojzalem tam widzalem mnie skakajacego z okna albo sam balkon.. Z czasem stawialem sobie coraz to wiecej argumentow lecz to nic nie dawalo.. musialem powiedziec dosyc juz nie mam zamaiatu o tym myslec I tak sie polepszylo .. staram sie z calych sil nie dopuszczac natretnej mysli do glowy ab y sie nie poglebic i o niej rozmyslac.. jakby to by bylo jakby to sie stalo.. I zawsze prubuje sie czyms zajac.. Jezeli patrze na cos (zawiesze sie ) i mysl przyjdzie wtedy zmieniam wzrok na cos innego i jakby zaklucam ta mysl Czasami jednak ta mysl jest zbyt natretna i ciezko z niej zejs.. i teraz sobie mowie ze.. Popatrz jak nie miales tej mysli to bylo ci dobze.. Teraz ja masz ale jezeli bedziesz sie staral zapomniec o niej to bedziesz ja mial jak najzadziej.. i dalej bedzie dobze Teraz wiem ze minol okolo mniesiac od zaczecia sie natretnej mysli.. z dnia na dzien jest coraz lepiej staram sie o tym zapomniec, a etapy sa bardzo zauwazallne bo: - pierwsze 2 tyg myslalem tylko o skoku - nastepny tydzien bylo coraz mniej tego (ale nadal myslalem) - nastepny staralem sie odnalesc w towarzystwie i jaknajbardziej zapomniec - dalej bylo coraz lepiej az doszedlem do czegos takiego ze nie mam calej mysli skoczenia tylko mam pusta mysl Poprostu natretna mysl ale nie wiem do konca co to.. poprostu pusta natretna mysl Jezeli ktos ma taką natretną mysl to mam nadzieje ze bedzie staral sie wywnioskowac cos z tego tematu Argumenty nie daja wszystkiego.. najlepiej zapomniec i starac sie nie myslec o tym.. to jest hyba jeden mozliwy sposob z wyjsciem z tego :)
  10. No wlasnie, teraz i tak sie z ztym zmagam. ALe olewam to, staram sie z calych sił nie myslec o tym i cieszyc sie zyciem. Poprostu życ jak dawniej OLAC swoje nienormalne myśli. Z czasem jest coraz to lepiej.. aż w końcu zniknie ;]
  11. Opowiem tutaj o swojej nerwicy natręctw Mianowiscie dzisiaj sie dowiedziałem ze istnieje coś takiego jak nerwica natręctw. Myślałem ze ja jestem tylko taką osobą co takie żeczy przeżywa... Moja Nerwica zaczoła się kilka lat temu w żeczywistości nawet nie pamiętam kiedy. Maiłem moze 10 lat. Natręctwa zaczynały się zwylke wieczorem kiedy kładłem się spac. Musiałem dotykać po kilka razy tych zasmych przedmiotów. Dokładnie na początku była to liczba 3 co z czasem zamieniło się na liczbę 2.. ;] mozna sobie wyobrazic. Dotykałem tak tych przedmiotów w obawie że nie usne i natręctwa będą powracac. I tak miałem przez jakiś okres czasu. Kilka tygodni.. hmm dokładnie tego nie pamiętam. Lecz natręctwa cały czas nie dawały mi spokoju.. Zwierzyłem się wtedy matce. Poradziła mi żebym tego nie brał do siebie i że to nie ma żadnego sensu. Posłuchałem jej i tak uczyniłem . Z dnia na dzien natręctwa mijały aż wkońcu zgineły. Zapomniałem o tym na dłuugi okres czasu. Natręctwa wogóle się nie pojawiały. Aż do teraz... Niewiem czy to od palenia marichuany ale Miałem potęznego Bad Tripa (zła podróź) I był własnie w tym motyw z okenm.. Złapałem doła po tym na jakiś czas. Myślałem ze to po tym tak mam lecz to mija max po 2 dniach. I pojawiła mi się nerwica z oknem. Boje się że skocze z niego. Lecz w żeczywistości wiem że nigdy tego nie zrobie bo to jest głupota i w niczym by to mi nie pomogło a nawet zabiło. Nie mam zamiaru z tego zrobic i będe walczył z tym bo teraz jak wiem jest to nerwica natręcwt a nie cos niemożliwego. Po tym co dzisiaj przeczytałm na forum dowiedziałem się wiele żeczy. Lecz wiem żeby aby zwycięzyc z tą nerwicą trzeba ją poprostu OLAĆ!. Wiem że niemyślenie o tym pomaga ale nie dokońca. Stawianie sobie argumentów też nie pomaga do końca Myślenie o tym i poddawanie sie temu czemuś jest złe i w niczym nie pomaga, tylko pogarsza jeszcze bardziej sytuacje. Wiem że z tym się stroche trzeba pomęczyć lecz nie ma żeczy niemożłiwych do zrobienia i zawsze się to uleczy ! OLEJ swoją nerwice, nie daj się zawładnąć nią, jej pokusom...
×