-
Postów
19 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez agi
-
i ja cie za to kocham :) :** nie kazdy jest az tak silny:) badz dzielna! i walcz...!! sciskam mocno!:)
-
cieszę się bardzo:) aż miło się zaśnie
-
to.. ja też mogę dołączyć? do tej rodziny.... ?
-
a mówiłam, żeś ty wspaniałe stworzonko..!:) Zorki.. wyrzuć całą tą złość jak ci będzie lepiej nie wierzę, że nie ma - w każdym jest, gdy.. wszystko wydaję się nie takie jak powinno. 3maj się CHopie!:)
-
..ym - pompujesz rower dla siebie - nie dla szatana. myślisz, że życie jest takie złe, podłe i okrutne?? że wszyscy mają super extra fajnie i w ogóle git? nie - każdy pompuje swój rowerek. życie jest walką, ale jakże piękną są łąki, piwko, wiewiórki i inne cuda - nie widzisz? to wszystko jest - obok czeka - wystarczy otworzyć oczy, ręke ta walka to.. hm.. wydaje się cholernie ciężka, ale w gruncie rzeczy jest tak dlatego, że nakręcamy się - że ciągle walczymy, że jest beznadziejnie.. że nic dobrego nam się nigdy nie przydarzyło etc. (nie bierz tego przykładu do siebie - piszę o mojej walce - jak to wyglądało) tak naprawdę szatan to tchórz.. tylko gada i gada - kusi, mąci nam w głowie, robi totalny mętlik - i wszystko przekręca nie daj się mu - on aż tak silny nie jest ta walka nie musi być aż tak ciężka.. a jaka przyjemność z wygranej - dla siebie ty nie jesteś aż tak zły.. jesteś dobry, wspaniały człowieczek! możesz sobie sobie postawić na stole nawet tyranozaura jak chcesz tylko.. jakoś nie chce mi się wierzyć, że było by ci z nim dobrze a chcesz żeby było więc pozwól sobie na odrobinę dobra pozdrawiam serdecznie!
-
Witam cieplusio :)
-
tak.. nie wywieszać flagi!! :) flagę można wziąść do rączki przykryć nią stół, na stole postaw kwiatki.. i ruszać....! życie jest walką - tak mi się wydaje najbardziej 'ze sobą' ze swoimi słabościami i lękami (?) ty możesz ją najlepiej wygrać - i tylko ty! a ja w to wierzę - że wygrasz :) 3maj się ciepło!:)
-
Ja też się przyłączam :) ....pisz pisz - jakby coś kiedyś - to ja zawsze odp i w ogóle pozdrawiam mocno! 3maj się!:):)
-
Witam serdeczniosko! :) ale rady nie potrafię udzielić Pozdrówki! 3majta się!!
-
Witam! :)
-
obudzisz obudzisz!! musisz.. nie ma wyjścia, wiesz? aa.. i jeszcze jedno - wydaje mi się, że to nie przyjdzie samo jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki trzeba pierw rozwiązać coś, co sprawia, że aż tak nie ma się ochoty i aż tak wszystko drażni.. - nie wiem - nie znam cię, ale podejrzewam jak się możesz czuć.. i masz racje - nie jesteś sama z tym problemem i wydaje mi się, że.. czasami nei trzeba wiele czasami trzeba tylko miłości i tu zakopane pokłady siły. One (dzieci) jak będą starsze, to Ci pomogą... najlepiej jak potrafią... bo tak to chyba jest, że jak duży człowiek poświęca się dla drugiego mniejszego, to później dostaje wszystko spowrotem - ze zdwojoną siłą. Pozdrawiam bardzo serdecznie!:)
-
witam cie!:) wiesz.. u mnie to głównie serce (wali i gardłem wyskakuje) i drżenie... - z tymi gorszymi udało się wygrać:) Tobie też się uda.. wiele osób stąd tak mówi, więc tak jest!! :) pozdrawiam serdecznie i życzę siły do walki z tym gównem!:)
-
Witam serdecznie!:) w prawdzie ja też nowa, ale co tam:) Pozdrawiam! i życzę - co bardzo ważne (dla mnie też) wygrania z tym gów*eeeeem..... :) :*
-
fakt.. pewnie ciągle mnie to trzymało, bo obawiałam się strasznie tego momentu jak np. miałam wziąść łyżkę zupy do buzi i nie mogłam jej utrzymać....straszne ostatnimi czasy naprawdę się staram, ale wydaje mi się to nie realne - nie możliwe.. "staje obok" i zachowuję się (wewnątrz) tak jakby mi totalnie zwisało czy będą się trzęsły, ale...... to ciężkie jest... choć nie jest aż tak jak na początku czuję się jak idiotka, nie wiem - jak jakiś alkoholik czy coś.......nienawidzę tego dziękuje za to, co napisałaś.. jakoś mi się tak lepiej zrobiło, lżej. tak dokładnie to opisałaś.. i ta nadzieja, że to minie. dziękuje! pozdrawiam!
-
dziękuje za miłe powitanie :) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:23 pm ] ale..... jak? staram się nie dawać tej fali myśli.. gdy czuję, że zaraz to przyjdzie myślę sobie "gówno.. niech się trzęsą" - olać, nie myśleć, że tak zaraz będzie nie bać się.. może jestem nienormalna? ..jak drżą (lekko, bo lekko) nawet bez większego powodu
-
Tak, tak.. leczyć.. miałam kiedyś silne objawy, myśli - lęki... panika itd., sporo się zmieniło, moje nastawienie - poradziłam sobie z nimi. tylko to drżenie... ;/ okropne...... gdybym tylko mogla przelamac to na wstepie.. uspokoic choc troche ;/ cokolwiek..
-
Witam wszystkich bardzo serdecznie!:) w zasadzie nie wiem, co napisać. mam nerwice - ale to pewnie żadna nowość - w końcu tego się tyczy forum. moja nerwica uspokoiła się - jeśli spojrzę na ostatnie lata, ale bardzo mnie męczą te wszystkie sytuacje w których przychodzi, te w których nie ma ku temu powodu - ale to chyba cała ona ? nie wiem... chciałabym się dowiedzieć czy ktoś ma podobny problem do mnie, najbardziej chodzi mi o drżenie rąk.... gdy nie można głupiej łyżki utrzymać w ręce.. :/ na ogól wszystko jest ok, ale gdy chodzi o jakiś obiad czy posiłek/ wypad chociażby z przyjaciółmi na pizze.. a już nie mówię o jedzenie z kimś kto jest po części obcy - i chce się dobrze wypaść (nie świadomie) - bardzo ciężkie to jest dla mnie, okropnie się czuję, gdy nie mogę nic zrobić - z tymi trzęsącymi się rękami ;( okropnie się czuję, gdy np. cała drżę.. i nie koniecznie jest ku temu powód.. czy jest jakiś sposób na to? można jakoś wyjść z tego - pozbyć się? chociaż na tę właśnie chwile.... jakieś tabletki? leki? cokolwiek... ? bardzo proszę o jakąkolwiek odpowiedź. z góry dziękuję i pozdrawiam całe forum!