..ym - pompujesz rower dla siebie - nie dla szatana. 
myślisz, że życie jest takie złe, podłe i okrutne?? 
że wszyscy mają super extra fajnie i w ogóle git? 
  
nie - każdy pompuje swój rowerek. 
  
życie jest walką, ale jakże piękną 
są łąki, piwko, wiewiórki i inne cuda 
- nie widzisz? to wszystko jest - obok 
czeka - wystarczy otworzyć oczy, ręke 
  
  
ta walka to.. hm.. wydaje się cholernie ciężka, ale w gruncie rzeczy jest tak dlatego, że nakręcamy się - że ciągle walczymy, że jest beznadziejnie.. że nic dobrego nam się nigdy nie przydarzyło etc. 
(nie bierz tego przykładu do siebie - piszę o mojej walce - jak to wyglądało) 
  
tak naprawdę szatan to tchórz.. tylko gada i gada - kusi, mąci nam w głowie, robi totalny mętlik - i wszystko przekręca 
  
nie daj się mu - on aż tak silny nie jest 
ta walka nie musi być aż tak ciężka.. 
a jaka przyjemność z wygranej - dla siebie 
  
  
ty nie jesteś aż tak zły.. jesteś dobry, wspaniały człowieczek! 
możesz sobie sobie postawić na stole nawet tyranozaura jak chcesz 
tylko.. jakoś nie chce mi się wierzyć, że było by ci z nim dobrze 
  
a chcesz żeby było 
więc pozwól sobie 
na odrobinę dobra 
  
  
pozdrawiam serdecznie!