chcialabym opisac moja historię ..potrzebuje pomocy
Witam jestem tu nowa. już od 1,5 roku nie potrafię normalnie żyć. cały czas wszystkim się przejmuje aż za bardzo. Zaczęło się to gdy mój syn trafił do szpitala po ataku drgawek spowodowanych wysoką gorączką. trafił tam nie przytomny. To był dla mnie ogromny stres. I wtedy zaczęły się pojawiać bóle głowy kołatanie serca pocenie się ( nawet przy zmywaniu naczyń byłam cała mokra) oraz inne dolegliwości. Długo nie wiedziałam co się ze mną dzieję aż w końcu poszłam do lekarza i po przebadaniu oraz zrobieniu EKG i powiedział mi ze mam nerwice bo wszystkie badania wyszły bardzo dobrze.
i to tak trwało i trwało. Ale od jakiegoś czasu mam konflikt z moimi sąsiadami i od tamtej pory jeszcze problem ze sobą się jakby pogłębił. Zwłaszcza po tym jak zalałam ich mieszkanie. Jest mi bardzo z tym źle ponieważ nie cierpię konfliktów wolę rozmawiać żeby rozwiązywać problemy. Od tamtej pory boję się wychodzić z domu a jeśli wychodzę to 100 razy sprawdzam czy wszystko jest w porządku czy woda po zakręcona w kuchni i łazience czy gaz jest zakręcony. czasem nawet wracam się z przystanku żeby to jeszcze raz sprawdzić normalnie jakaś paranoja.
Cały czas mam jakieś dziwne przeczucia ze coś złego się stanie a wcale tak nie jest. cały czas się czegoś boję chociaż nie wiem nawet czego.
To wszystko męczy mnie strasznie psychicznie czasem już tylko całymi dniami płaczę bo nie umiem sobie z tym poradzić nawet teraz jak piszę to lecą mi łzy. martwię się czy toi nie odbije się na moim dziecku bo widzi mnie cały czas smutną zresztą wszyscy mi już to mówią ze mam smutne oczy nawet jak się śmieje.
Nie mogę się skupić na niczym co robię, zaczęłam mówić bardzo chaotycznie (i nawet pisać), codziennie coś mnie boli... masakra jakaś.
boję się opinii ludzi na swój temat ze ludzie będą gadać. Dążę do jakiegoś ideału który siedzi mi gdzieś w głowie i nie nadążam żeby choć trochę go dogonić ... czasem już myślę że kompletnie zwariowałam
-- 17 paź 2011, 17:37 --
a najgorsze jest to że wydaje mi się że moi najbliżsi mnie nie rozumieją. czuje się jakbym była z tym wszystkim sama:(
-- 17 paź 2011, 17:43 --
zwłaszcza ze opisywałam swój problem na innych forach i zawsze jestem olewana nikomu nie mogę się z tego zwierzyć co czuję bo i tak nikt nie chce mnie wysłuchać