Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chaosik

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Chaosik

  1. Książka: "W życiu możesz wybierać" William Glasser Polecam, dała mi 2 lata spokoju od nerwicy i depresji. Irytujące w niej jest tylko to jak wygląda (marny pseudoporadnik) i to że... nie mogę się już nad nią skupić. Mam skierowanie na terapię grupową. GRUPOWĄ. Nie chcę, nie chcę, nie chcęęęęęęęęę!!! Czy jeśli pójdę na indywidualną (jestem po 2 nieudanych próbach, pierwsze spotkania i dałam dyla) i tym razem wytrwam, jak myślicie...? Pytałam doktorka czy jest inna opcja. Popatrzył w kartę i rzecze: "z takimi wynikami nie". Wybaczcie off top, nie ten dział, nie ta strona, ale przeglądam i przeglądam i nie wiem gdzie to wypisać. Ratunku!!! Grupowa?!?!?!?
  2. Takie piękne słoneczko za oknem, a ja tu siedzę i boję się wyjść:/ Ale... tak strasznie mnie wkur... ten stan rzeczy, że może się wścieknę i wyjdę Może się dotelepię choćby do żabki...
  3. Przestałam wychodzić sama z domu, kiedy nie mogłam ukryć swojego stanu. Dopóki wyglądałam "normalnie", jakoś szło, jeśli musiałam - wyszłam. Ale pewnych stanów nie da się ukryć. Telepanie, rozbiegany wzrok... Jakimśtam bezpiecznym punktem jest sklep - żabka. Blisko, znane, prawie jak w domu:D Wchodzę, mówię "dzień dobry" a znajome panie podają mi od razu papierosy...:) Kiedyś chodziło o samo wyjście. Jeśli przekroczyłam próg, jakoś szło. Teraz jest więzienie. Z natury jestem łazikiem, nawet pracę wybrałam taką, żeby łazić, łazić godzinami. A teraz? Nie wyjdę. No nie wyjdę k***a.
  4. Spylacz, człowieku, boli mnie już kark od przytakiwania przy czytaniu Twoich postów :)
  5. Witam A czy znajdzie się tu nerwicowiec-nieskociśnieniowiec? Oj, nie... nie wyklucza się to niestety:/ Nie wypiję kawy: nie poruszam się prawie, nie obudzę, nie myślę (choć przy nerwicy lękowej niemyślenie piękna rzecz :)) Wypiję: bywa ok, przynajmniej fizycznie nie mam problemu z funkcjonowaniem, ale ostatnio mam wrażenie, że dygotam bardziej i częściej po kawie... Jakaś niekofeinowa alternatywa? Dodam że inki nie znoszę, a "rozpuszczałka" trzyma mnie najwyżej godzinę, potem znów śpię na stojąco, więcej rozpuszczałki: dygotanie, a ciśnienie wciąż niskie. Jeśli ktoś znalazł rozwiązanie, to proszę o radę :)
×