NIE CHCE IŚĆ DLATEGO ŻE MOJA TEŚCIOWA SIĘ SPOTYKA Z MOIM PSYCHOLOGIEM A TO PRZEZ NIĄ JESTE W TAKIM STANIE A NA PRYWATNA WIZYTE MNIE NIE STAĆ
[ Dodano: Pon Lut 12, 2007 1:10 am ]
Moja choroba trwa już rok czasu.Poczatkowo mnie paraliżowało,wykręcało ręce.Puzniej zaczeło mnie dusić .Strasznie wypadają mi włosy,przytyłam juz 16 kg.Zamknełam się w sobie.Mieszkam z teściową,strasznie upierdliw,wredna.Jeste na nią uczulona.Myśli żejest idealna.Ostatnie dwa miesiące były dla mnie koszmarem.Dzień zaczynał się dobrze do czasu spotkania z nią.Zaczełam się poddawać,mam dziwne urojenia.Siedze i pije kawe a coś jak by mnie ciągło żebym sobie coś zrobiła.Nie chce tego .Nie chce w tak młodym wieku umierać.Czasami biore sznur i ucze się jak się go wiąże na szyi żeby się powieśić.Coś jak by mnie ciągło do tego.BOJE SIĘ ZOSTAWAĆ SAMA.
[ Dodano: Pon Lut 12, 2007 1:18 am ]
Mój maż mnie nie rozumiał.Wogule ze mną o tym nie rozmawiał.Kazał mi iść do psychiatry .Chciałam od niego odejść.Już jest lepiej.Codziennie wieczorami rozmawiamy.Myśle że tego mi było trzeba rozmowy z bliską mi osobą,a nie z obcym facetem.(PSYCHOLOGIEM).