Skocz do zawartości
Nerwica.com

I Stay Here...

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez I Stay Here...

  1. rozumię, że jest wyznaczona ot godzina..
  2. Witaj "drill" doskonale wiem co czujesz ponieważ jestem w tym samym miejscu i czasie co Ty.. straciłam przyjazn i coś wyjątkowego przez mój egoizm również tego żałowałam i walka o to również nie przyniosła oczekiwanych efektów.. postanowiłam postawić na czas.. w tym przypadku bardzo pomógł moim zdaniem powinniśmy szanować ludzi jakimikolwiek są a złe opinie zachować dla siebie gdyż wzrasta wtedy w nas zaufanie a to dobry wariant na przyjazn pamietaj nic na szybko.. to delikatne sprawy mnie udało się odzyskać kontakt więc wierze, że i Tobie to się uda:)
  3. witam :) mogę się przyłączyć??
  4. I Stay Here...

    X czy Y?

    telefon. przyjaciel czy wróg??
  5. jeśli nie byłaś u psychologa a rodzice nie przywiązują zbyt dużej uwagi do Twojego zdrowia psychicznego jedynym i najwłaściwszym ratunkiem jest psycholog pomyśl sobie, że nie masz nic do stracenia wiem, że pewnie się boisz ja też się bałam ale tutaj nie ma czego wszyscy chodzą do psychologa i to jest naturalne a on przepisze Ci leki które pomogą inaczej spostrzegać świat.. i o jedno Cię proszę nie zwlekaj z tym idz póki masz jeszcze wakacje bo być może potrzebna tu będzie jakaś psychoterapia czy coś w tym stylu i lepiej to zrobić na spokojnie..
  6. witam... to chyba musi być stan psychiki byłaś u psychologa??
  7. widzę, że większość forumowiczów jest już obeznana w tematach
  8. I Stay Here...

    Pomocy:((

    Witam, nie jestem specjalistką od chorób aczkolwiek mam niewielkie doświadczenie w leczeniu swojej depresji wiem, że to dwie odmienne terapie jednak wiem, że póki nie sięgniesz rad psychiatry nigdy sam w garść się nie wezmiesz;) to choroba to tak jakby ktoś powiedział choremu na np ospe-wyzdrowiej. Jeśli leki nie dają odpowiedniego efektu zgłaszaj to lekarzowi do skutku pamiętaj, że to tylko lekarz on też się może mylić odnośnie leków a jeśli chodzi o CHAD, jak długo to wszystko trwa??
  9. na czym polega taka psychoterapia?? nie chce zmieniać charakteru chce być w nim pewna..pominąć lęki i niedowartościowanie..
  10. 16 więc na pewno nie jest za pózno na leczenie.. próbuj jedz do dobrego szpitala na oddział psychiatryczny bo to choroba umysłu i ją się leczy opowiedz wszystko to są specjaliści i lekarze wszystko zrozumieją to ludzkie..
  11. daj sobie trochę czasu ile masz lat?? możesz nawet zostać w szpitalu na jakiś czas to nic strasznego wiem po swoim przykładzie.. a dużo pomaga
  12. słyszałam, że NN jest całkowicie wyleczalne jeśli jest leczona.. udaj się kochanie do dobrej poradni szukaj pomocy specjalistów oni są w stanie Ci pomóc..
  13. odkąd pamiętam borykałam się ze słabością psychiczną i niedowartościowaniem z przyczyn społecznych i uczuciowych do tego przychodził lęk przed ludzmi pozytywne nastwaienie było tylko sporadyczną częścią mojego umysłu niepraktykowaną przez lęk.. niestety pochodzę z rodziny patologicznej więc czynniki neurobiologiczne nie są wykluczone, nie wykluczam jednak tego, iż mój stan kiedykolwiek ulegniej stałej zmianie bez przyjmowania leków.Farmakologia owszem to jest odpowiedz czysto chemiczna.
  14. rozumię, że jest to choroba, wymagająca czasu aczkolwiek czy to cokolwiek zmieni jeśli przestane stosować leki stopniowo?? organizm mimo wszystko będzie odczuwał ich brak i czy to możliwe, że to jedynie leki sprawiają, że jesteśmy zupełnie kimś innym?? -- 22 sie 2011, 09:06 -- chciałabym spostrzegać świat tak jak podczas przyjmowania leków ale boję się, że kiedy odstawię leki znów stracę najbliższych i najcenniejsze wartości..
  15. jestem z zawodu fryzjerką to moja pasja stosuję leki tj: Lerivon+chlorprotiksen i Venlectine i Hydroxyzinum doraznie..
  16. mam na imię Amelia i mam 21 lat, zainspirował mnie temat dotyczący depresji, od półtora roku moje problemy poszły górą.Prowadzę firmę i uchodzę za osobę psychicznie twardą aczkolwiek moja psychika to kompletny paradoks.Po próbie samobójczej znalazłam się w szpitalu psychiatrycznym gdzie przez miesiąc przyjmowałam leki psychotropowe.. mieszkam sama gdyż przez moja depresje mężczyzna, którego kocham odszedł a rodzice poszli w dwa kierunki.Po pół roku przyjmowania leków zaczęłam postrzegać świat tak jak tego chciałam w pełni miłości aczkolwiek próbowałam już zaprzestać stosowania leków i stan depresji natychmiast powrócił dzięki czemu problemy znów zaczęły narastać nawet najbliższy przyjaciel odwrócił się ode mnie..lekarz twierdzi, że leki przestaje się brać stopniowo ale czy kiedykolwiek moje nastawienie do świata się zmieni kiedy organizm będzie odczuwał brak hormonów szczęścia????
×