Skocz do zawartości
Nerwica.com

ninamaz

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ninamaz

  1. a opowiadałaś o sobie partnerowi? może się czujesz niepewna co on zrobi jak by wiedział ...byłam kiedyś w podobnej sytuacji ale zaczełam wszystko opowiadac partnerowi od poczatku znajomości w małych dawkach i stawiałam na to ,że się z tym oswoi ale gdybym to po kilku latach opowiedziała to wiem co by zrobił, przed każdym chłopakiem lepiej nie mieć tajemnic a nuż będzie tym ostatnim/ mężatka w fajnym związku-30 lat/
  2. amitryptylinę biorę od 1990 roku czyli-21 lat z przerwą roczna na ciążę, dlaczego ją biorę? od dziecka choruję na nerwicę lękową, zaburzenia nastroju, i wszystkie możliwe fobie. Odziedziczyłam tę chorobę po matce, oczywiście ta nerwica jest jedna ale przez 30 lat zanim zaczełam leczyc się tym lekiem dezorganizowała mi życie, wystepowała pod różnymi postaciami i zaburzeniami organizmu łącznie z depresjami, lekami, natłokiem myśli, hipochondrią i innymi problemami psychicznymi. Do 17 roku życia byłam super odważnym , wesołym dzieckiem, miałam tylko problemy z zasypianiem ale potem koniec , pierwsza depresja, potem imitacja prawdziwych chorób, ciągłe badania i nic nigdy organicznego ale do lekarzy się nalatałam, mimo tego udało mi się zrobic dobry zawód , wyjśc za mąż urodzic dziecko, tylko w tym wszystkim nadwrażliwość, niepokój , lęki, zmiennośc nastrojów i milion fobii na karzdy temat, najgorsze były białe noce bo ja nie umiałam zasnąć nigdy a jak zasnełam to budziłam się zmęczona i obolała, do 30 roku zycia nie brałam żadnych leków, piłam słabe ziółka , ja poprostu nie wierzyłam w leki na takie problemy, zresztą bałam się uzaleznienia, odbywałam więc białe noce spłakane i bardzo smutne - mąż mi bardzo współczuł , wstawał rześki a ja siedziałam w kącie łózka spłakana,wreście lekarz przepisał mi amitriptylinę, długo się wahałam.....lekarz powiedział ,że mam brac do końca życia tylko zmiejszac -zwiększć dawki- regulowac poprostu, na poczatku miały być wieksze, w końca rozpoczełam ....wiecie co? ona uratowała moje zycie!!!, spowodowałe ,że zawsze zasnełam , budziłam się rano wyspana, zdecydowanie mnie wyregulowała, biorę -20 czasem -50 o 17 stej,nie mam mnóstwa objawów mojej choroby i żyję normalnie, to istne cudo !!! -- 12 sie 2011, 21:37 -- drugie dziecko urodziłam w wieku 38 lat , przerwałam branie na okres ciąży i znowu lęki, brak snu, , hipochondra, drazliwośc, arytmia i inne, kiedy przestałam karmic dziecko -powróciłam do niej i odrazu poprawa...lekarz chciał mi zmienic na lek nowej generacji, nie zgodziłam sie , mam 52 lata i spokój z chorobą nawet przekwitanie mnie omineło, zadnych skoków, gorąca i innych
×