Witam serdecznie:) mam 27 lat co mi jest? sama nie wiem .... teoretycznie jestem szczęsliwa mam partnera od ponad 3 lat jesteśmy zaręczeni, spoważniałam przy nim zmieniłam sie , na pewno na lepsze . problem w tym, że przed poznaniem go nie byłam święta piłam bawiłam sie brałam z życia co chciałam i kiedy oczywiście nie patrząc na konsekwencje . teraz myśle poważnie o życiu , ale przeszłość wraca w mojej głowie przypominając jakie głupie rzeczy robiłam. ostatnio coraz bardziej sie to nasila i nie wiem jak sie z tym uporać i co robić. mam nadzieje że trafiłam w dobre miejsce i dostanę kilka dobrych rad . pozdrawiam wszystkich