Skocz do zawartości
Nerwica.com

weniza

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez weniza

  1. Witam, jestem uzależniona od Zomirenu (kilka lat, duże dawki). Próbowałam odstawić. Mam już czasem wrażenie, że wzięłam z tym lekiem ślub do końca życia. Dlaczego? Czasem można wybrać pomiędzy "złym" a "złym" i nie ma innej opcji. Miałam bardzo stresującą pracę, zwykle szefa- idiotę i niestety mam skończone dwa kierunki studiów. Chciałabym w tym kraju mieć w miarę normalną pracę i żyć jak zwyczajny człowiek. Do sprzątania z moim CV mnie nikt nie przyjmie- jest zbyt dobre. Pozdrawiam Wszystkich i znowu będę próbować odstawiać.
  2. Witam, jestem uzależniona od Zomirenu (kilka lat, duże dawki). Próbowałam odstawić. Mam już czasem wrażenie, że wzięłam z tym lekiem ślub do końca życia. Dlaczego? Czasem można wybrać pomiędzy "złym" a "złym" i nie ma innej opcji. Miałam bardzo stresującą pracę, zwykle szefa- idiotę i niestety mam skończone dwa kierunki studiów. Chciałabym w tym kraju mieć w miarę normalną pracę i żyć jak zwyczajny człowiek. Do sprzątania z moim CV mnie nikt nie przyjmie- jest zbyt dobre. Pozdrawiam Wszystkich i znowu będę próbować odstawiać.
  3. Witajcie, znowu siedzę po uszy w benzodiazepinach. Zastanawiam się jak dalej żyć. Długi okres brania spowodował u mnie dużą depresję. Depresja, zaburzenia nerwicowe...a tu trzeba żyć i działać. Ile jeszcze dam radę to wszystko wytrzymać. Czy ja nie mam gdzieś zapisanej w przeznaczeniu swojej "działki szczęścia". Już nie wytrzymuję.
  4. UWAGA NA BENZODIAZEPINY!!! Witajcie, "weszłam" w benzodiazepiny kilka lat temu (Zomiren). Zaczęło się banalnie od małych dawek, a później potrzebowałam więcej i więcej. Niedawno doszłam do takiego stanu, że jedyną możliwością wyjścia z tego piekła był odwyk lub próba samodzielnego zmniejszania dawki, oczywiście zgodnie z zaleceniami lekarza. W ciągu dwóch miesięcy udało mi się zmniejszyć dawkę o połowę (schodziłam z dawki 8 mg). Lek ten odstawia się bardzo bardzo ciężko. Nie chcę się wymądrzać, ale pamiętajcie BENZODIAZEPINY MOŻNA STOSOWAĆ TYLKO DORAŹNIE!!! Jestem w połowie samodzielnej walki, mam nadzieję, że w lutym 2012 napiszę, że stosują benzodiazepiny tylko doraźnie. Mogę tylko potwierdzić to, co ktoś napisał już na tym forum: ODSTAWIANIE=PIEKŁO.
  5. Witajcie, dziś znowu zmniejszanie dawki benzodiazepin (cudowny Zomiren) i walka ze sobą, aby nie wziąć. Ogólnie depresja i chęć wycia z wewnętrznego bólu, braku spokoju, braku szczęścia i normalności w życiu. Czyli po prostu "jazda bez trzymanki". Tak zaczął się mój dzień.
  6. Witajcie, jestem z Poznania, ale to chyba przy nerwicy nie ma większego znaczenia. Mam przede wszystkim objawy związane z towarzyszącym mi nieustannie lękiem. Praprzyczyna wszystkiego to uwarunkowania rodzinne, czyli dzieciństwo (rozwód rodziców, zimna i wymagająca mama). Nasze państwo, kraj jako obywatelowi nie daje poczucia bezpieczeństwa. Ja pracuję w działach finansowych, dwie firmy, ciągły stres duże wymagania, mała satysfakcja, a jeszcze do tego pokręcone życie osobiste. Ale miłość to przecież w obecnych czasach luksus. Leków sporo na sobie już przetestowałam i niestety wpadłam w nałóg benzodiazepinowy. Czy może być jeszcze większa "kicha". Jestem w miarę dobrze wykształcona, podobno ładna, mam własne mieszkanie, a czuję od rana to ciągłe przygnębienie, uczucie pustki. Szukam na forum bratniej duszy, najlepiej z Poznania w wieku około 40 lat (plus/minus kilka). Pozdrawiam-Weniza.
×