Skocz do zawartości
Nerwica.com

ucieczka

Użytkownik
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ucieczka

  1. Zuzaj-ale ja nie pisałam o uczuciach,tylko przebiegu terapii. Mad-ale ja nie twierdzę,że wszyscy panowie to to i tamto ...Mówię o wielu negatywnych doświadczeniach w zasadniczych kwestiach.I to zbyt wielu doświadczeniach.Miesiąc temu umarł mój znajomy.To był prawdziwy anioł-jakich niewielu;) Mam do psychologów pytanie:czy to jest z załozenia jakies zamierzone zachowanie,ze terapeuta nie mówi "dzien dobry" i nie poznaje pacjenta w miejscu poza terapią?Czuję się przez to jak zabwka:na terapii do zabawy( to było nachalne) ,a gdzies indziej"nie znam cię". Monika-to dobrze,ze masz pozytywne doświadczenie,ale ja nie chcę grać w totka:)
  2. Mad-wiem,tyle,ze u mnie to nie jedno doswiadczenie.Wiesz co dzieje się u Twoich sąsiadów za ścianą?A o czym świadczy Twój wpis pod postem...?Fakty mnie interesują.Raczej kieruję się smutną statystyką swoją,a i znajomych jako bierny słuchacz życia(choc uwielbiam idealizować;-o)Jesli ktoś obali moje "mity"zapracuje na swój plus.A ze terapeuta zwykle jest osobą anonimową,moze próbowac wiele dobrego o sobie "powiedziec",by zmienic moje chore poglądy,tyle ze to dla moich idealizacji."A ZYCIE TOCZYŁO SIĘ DALEJ"...i jaki związek ma to z rzeczywistością.Za wiele widziałam. -- 19 cze 2011, 14:41 -- Kurna.
  3. Ja nie chcę żadnych sztucznych(!)procesów- idealizacji,zakochania,przeniesień na terapii itd..Wzbudzają wstręt,bo zapracowali.I nie jeden za wszystkich,ale z osobna!Po prostu takie czasy,albo natura mężczyzn.I wolę zyc z trudnymi prawdami,niz w słodkiej fikcji Monika.
  4. Przepraszam,ale mam mdłości na samo słowo psycholog i terapeuta.Nie zartuję.I teraz nie wiem do kogo zwrócic sie o pomoc.Zresztą jak w tej pipidówie mam się leczyc z terapii u kolegi,kolezanki tamtego gościa?Łatwo sprawdzic u kogo byłam,a nie chce działac na złosc,czy czyjąś szkodę. Potrzebuję lepszej pracy po to zeby wyprowadzic się z domu,a mężczyzna psycholog wzbudza we mnie wstręt,którym i tak darzę mężczyzn.Doswiadczenie jakis 8 trafien na 10...
  5. Mad,zejdź na ziemię.Brak zaufania to cecha ludzi mądrych,no może inaczej: roztropność,czy jak to ująłeś-ograniczone zaufanie.I prowadzi do znacznie lepszych konsekwencji niz zaufanie-cecha cieląt.Pół beczki soli zjedzonej wspólnie z osobą,której zawierzam swoje tajemnice.Oto lekcja z terapii pierwsza.druga taka,ze juz nie bedzie nast.razu,bo to kity.Byłam potem u jakiejs psycholozki,zapisała ksiazki do przeczytania psychologiczne,bo nie mogłysmy sie spotykac w godzinach,w ktorych działała placówka.tez najpierw się wynurzyłam,a na koniec odkrycie-godzinowo się nie zgramy,chociaz zawsze mogłam przychodzic tylko w okreslonych godz. Po prostu mam juz tego dosc.A zpierwszej terapii leczyc sie na nastepnej u kolegów/kolezanek tamtego pana,nie chcę.Wszyscy się tu znają.Furtka dla mnie jest zamknieta,musze radzic sobie inaczej,choc w domu mam kibel bo dochodzi do przemocy psychicznej.Nie jest lekko. A jesli chodzi o tamtego goscia to odpytywał mnie z uczucia "wstydu"w skali od 1-10.Żenada.
  6. Hej Kruszyna.Są tacy,którzy wyleczyli się z tego czego się nie da wyleczyć i zdrowi całe zycie,którzy twierdzą,że są zdrowi:)
  7. Czy ktoś z Was ma podobne doświadczenia w temacie?Byłam na terapii i terapeuta bawił się moimi uczuciami?Niby ze to element terapii-flirty,podrywanie a potem wypytawanie się o moje uczucia do niego....czyli"osoby terapeuty"jak to ujął...A ja dałam sobą manipulowac,bo choc widiedziałam,ze tak jest,to byłam zbyt słaba i starałam się otworzyc,a tłumaczyłam sytuację tym,tj.ze moze mi sie wydaje,ze dochodzi do manipulacji.Potem widziałam go na ulicy z dziewczyną-trzymali się za ręce... W życiu już nie powierzę siebie przypadkowej osobie,której nie znam-chocby miała 5 specjalizacji z psychologii....
×