Macie rację, po co pakować się w narkomanię, jak mówiłem amfę brałem kilka razy, tak dokładnie - 5, owszem spodobało mi się, ostatni raz wziąłem przed przyjazdem na uczelnię to było świetnie, a tak na trzeźwo to cały zdenerwowany, nerwowe tiki, ręce mi latają, ledwo kanapkę mogę zjeść na przerwie. Od 2 tygodni jestem czysty i postaram się żeby tak zostało. Z alkoholem natomiast problemu nie mam żadnego bo ile ja wypiję w ciągu miesiąca 2-8 piw xD Dziś mi już nieco lepiej, do psychiatry nie pójdę, cholernie boję się rozmowy, a ja chyba nie potrafiłbym z nim porozmawiać sensownie, na samą myśl o takiej kilkunasto-kilkudziesięcio minutowej rozmowie to ogarnia mnie strach i raczej nic z tego nie wyjdzie...