Skocz do zawartości
Nerwica.com

zalamanyfacet

Użytkownik
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zalamanyfacet

  1. Witam Przepraszam wszystkich za moj idiotyczny post. Więc historia skonczyla sie tak, że pociąłem się jak debil... Byłem w poniedzialek u psychiatry, który stwierdził nerwice lękową i ciężką depresje. Wypisał mi Escutil 10mg i przy atakach lękowych, o ile dobrze zrozumialem doraźnie Sedam 3mg. Dodatkowo zapisałem się na 7 tygodniową kurację odwykową od alkoholu i narkotyków.
  2. wszyscy maja schize, mam i ja :D:D pamietacie reklame mamby?:D
  3. jezu ale ulga, dalej jestem nakrecony, ale po takiej ilosci jakiegos syfu pewnie gorszego od amfy to normalnie ze ma sie nawalke mysli, ja myslalem ze to wina mojej glowy, bo w koncu ziola raczej zamulaja i uspokajaja ;p co za weekand, od piatku wieczorem w domu, myslac ze cos we mnie peklo.... -- 05 cze 2011, 22:01 -- Monika mi kiedys lekarz przepisal wlasnie te lek, ale ich nie bralem, to teraz zaczne, bo od tamtago czasu sie ani nie polepszylo anie nie pogorszylo, jest WRECZ super, w porownaniu do tego co mialem w glowie. Pomysl sobie, nie mialem pojecia ze to jest jakis fetopodobnt syf w postaci ziola, bedac pewien ze coraz wieksze napiecie jest dzielem mojej glowy, a tu zamiast oczekiwanego zmulenia caly czas sie nakrecalem jeszcze bardziej, nei wiedzialem co sie dzieje ;p
  4. razem czemu mieli by nie byc? ale dzieci to nie bardzo ;p
  5. taa.. poszukam -- 05 cze 2011, 21:26 -- Odkryllem alaczego od 2 dni czuje sie jak bym stracil kontrole nad soba czyli zapadl na cos powazniejszego: a mianowicie Zwykle pale zwykle jaranko, nigdy nic zlego sie mi nie dzieje, ogolnie ok, teraz palilem nibt tez jaranko z tym ze z tego goowna. Jak zaczynalem miec glupie mysli i jazdy to sciagalem buszka zeby troche uspokoilo, nie uspokajalo, bylo coraz gorzej, az stwierdzilem ze jednak moje problemy sa juz chorobą, nie spiac od momentu tej (jak sie okazuje) nie istotnej kreski, nie moglem zastan itp, caly czas chcialem sie wyciszyc tym paleniem...... a teraz uwaga; to gowno jest z jakims fetopodobnym scierwem, wiec co zapalilem, to sie bardziej nakrecalem, przez takich skurwysynow za przeproszeniem mozna serio jebla dostac, kto normalny by pomyslal ze palac jakies ziolko zamiast sie zamulic bedzie coraz bardziej naspidowany, powaznie rozkminilem ze moje jazdy przerodzily sie w chorobe. Nie wiedzialem co sie dzieje. Powaznie przestroga dla chwiejnych emocjonalnie, uwazajcie na te gowna. Naprawde zastanawialem sie od soboty co sie za mna dzieje, a dzis juz wiedzialem ze zwariowalem ;D a ty happy end... tzn powrot do punktu wyjscia, czyli lekow z ktorymi jeszcze jakos sobie daje rade, jednak przeszkadzaja ;p
  6. no glupote zrobilem fakt... -- 05 cze 2011, 20:51 -- ale mam nowy pomysl, mam SEDAM 3mg i Fluanxol 0,5 moze to zaczac jesc? ZZ ulotek wynika ze by bylo ok
  7. no ale to zwieszka szanse na to ze u dziecka tez sie pojawia takie zaburzenia, a majac jednego malzonka zdrowego szansa jest napewno dwukrotnie mniejsza, o ile nie wiecej
  8. To w sumei nie byla amfa tylko jakis syf z pylki.com, zamowilem tego 1g, a zjadlem kurcze 1/10 bo nie chcialem miec fazy, co moze mi zycie uratowalo. PRZYSIEGAM WAM ZE NIE CPAM AMFY JAKIES POL ROKU JUZ, a jak palilem to tylko zwykla trawe, nic sie nigdy nie dzialo. I teraz Wam powiem jeszcze cos debilniejszego.... zapalilem jakis syf wlasnie, chyba greenway_speedway tez z tych syfow. Narazie to napisze, a za chwile co mi sie z glowa dzieje. -- 05 cze 2011, 17:38 -- I sie dziwie ze mam leki skoro tak robie. Teraz to juz na stowe zostalem jakims wariatem, widze jakies fale halucynacje... ale sie nie boje, chociaz wiem ze w kazdej sekundzie sie to moze zmienic. Jezu co za stan swiadomosci, nie wiem czy jestem czy nie. Powinienem chyba na jakiejs stronie dla cpunow gadac a nie z Wami. Jak umre to pylki.com, jestem z podkarpacia. -- 05 cze 2011, 17:40 -- teraz mam juz schize... i tak by mnie to kiedys spotkalo napewno jak juz mialm takie problemy
  9. Z rodzicami mam slaby kontakt, nie mam u nich wsparcia, napewno nie moge na nich liczyc w powaznch sprawach, ewentualnie matke w pierdolach jakis. Dziecinstwo mialem dziwne, mialem zabawki, ale brakowalo mi opieki rodzicow i ich wsparcia, ojciec sie prawie nie interesowal, matka sie starala zawsze, ale robila to w debilny sposob, byla bardzo nadopiekuncza. Pozniej jak konczyl sie epizod rozrabiania po szkole sreniej ojciez wyrzucil mnie z domu i przeprowadzilem sie do dziadkow.
  10. To dlaczego mam tak poryta ta swoja glupia glowe? W sumie uczucia i emocje nie dzialaja tak jak powinny, na szczescie nie maja wplywu na logiczne postrzeganie tych anomali i otoczenia ktore widzi ze czaly czas, ze jestem spiety, nienaturalny i przestraszony bez powodu, (a teraz cos smiesznego ) boje sie nawet dziewczyn co jest szczytem absurdu, bo najchetniej bym z nimi rozmawial, jednak mnie to tak stresuje ze wole odpuscic i unikac. A lek nakrecam sobie jeszcze bardziej tym ze widze jak oni dostrzegaja moj wielki stres co go tylko poteguje. Ja uwazam, ze mozliwe jest, ze nie dostrzegam wielu rzeczy ktore sa moimi urojeniami, bo tak ludzie chorzy maja wlasnie, nie zdaje sobie sprawy mimo ze naprawde to analizuje i mysle czemu tak jest. Nie daje juz rady naprawde, nie jestem jakims tchorzem bo jesli trzeba to logika przejmuje kontorle i moge przystapic do dzialania. To jest tak, jak bys sie musial czegos bac caly czas, poprostu caly czas nie zaleznie od sytuacji, wylalczajac to jak jestem sam to jest lepiej. Moze to co powiem jest glupie, ale uwazam ze brakuje mi tak jak by synchronizacji mysli z emocjami. czy jest na to jakas nazwa? A teraz to juz w ogole takie wnioski wysunalem ze utwierdzilem Was chyba ze jestem chory. Powiedzcie mi, co mi jest? Nie moge przez to normalnie zyc. -- 05 cze 2011, 13:52 -- Monika Oni pija bo sa uzaleznieni fizycznie i psychicznie i nie maja innego celu. Ja pije bo tylko wtedy znika lek, czyli psychicznie jestem uzalezniony, a jak znika lek to moge probowac zrobic cos czego normalnie nie zrobie bo ciota jestem. To jest smieszne poprostu wstydze sie sam siebie.
  11. a zaburzenia psychiczne typu schizo? Bo ja to podejrzewam, moze jestem w bledzie
  12. dzieki _z_ czy ma ktos jakas inna teorie na ten temat? -- 05 cze 2011, 11:03 -- Owszem w sumie zgadzam sie z Wami odnosnie uzywek, jednak dlaczego mnie dotykaja takie stany emocjonalne skoro pije, owszem, ale nie codziennie. Znam ludzi co pija dzien w dzien i nie maja takich problemow, wiec mysle ze podłoże jest gdzies glebiej jednak
  13. porusze napewno, chce z tego wyjsc i nie biore pod uwage innej opcji, a jak sie nie uda to nie chce tak zyc, dlatego sie uda -- 05 cze 2011, 10:28 -- dzieki za pierwsza rade. a teraz mam pytanie odnosnie tego, na co Wam to wyglada, oczywiscie czysto teoretycznie, diagnoze postawi lekarz.
  14. robilem sobie sam przerwy ze wszeslkimi uzywkami okolo miesiaca, moze zaczac jakas terapie, poprzedzajac to wlasnie abstynecja, ktora mysle latwiej bedzie utzrymac w trakcie trwania terapii? Co o tym myslisz?
  15. Bylem na detoksie, efekt utrzymal sie miesiac, sprobowac jeszcze raz?
  16. Witam nazywam sie X. Odnosnie ogólnego stanu psychicznego, to nie potrafię się zrelaksować, ciągle się strasuję, doszukuję się potencjalnych zagrożeń jakie mogą mnie spotkać, jednak wydaje mi się, że toeoretycznie przy dużym pechu mogly by mieć miejsce. Poprostu martwię się sprawami takimi jak np. że spotkam dawnych wrogów, że ktos napadnie na moj dom, że mogą szykować na mnie zemstę, jednak jest to praktycznie nie możliwe, poniewać z dawnymi kompanami nie mam już nie zamkniętych spraw, mieszkam daleko od poprzedniego miejsca zamieszkania, jednak mam takie bezpodstawne obawy. Również bardzo utrudnia mi życie stres w kontakcie z ludzmi, ktory często wręcz uniemożliwia mi normalną rozmowę i zachowanie kiedy jestem trzeźwy. Wiem, że muszę iść z tym problemem do psychiatry oraz prawdopodonie zapisać się na terapie jakieś, mam zamiar to zrobić w przyszłym tygodniu. Uważam, ze moja nerwica zaszła dość daleko, proszę o komentarze na temat tego jaką podejrzewacie diagnozę, jak może przebiegać leczenie, oraz jakie dajecie rokowania. Proszę o szczere odpowiedzi bez "podnoszenia na duchu", interesują mnie tylko konkrety. Oczywiście z góry dziękują każdemu kto to przeczyta i będzie mógł coś na ten temat powiedzieć. Pozdrawiam debil -- 05 cze 2011, 07:39 -- Jeszcze parę uzupełnien: -nie wykonuje jakis czynnosci typu robienia czegos bez sensu (mycie rak, ustawianie czegoś gdzies, liczenie krokow) -w dziecinstwie rodzice nie mieli zadnych wymagan, kupowali mi co sobie wymyslilem, motorki jakies pierdoly co chcialem doslownie, po chwilowej przerwie w kontaktach z rodzicami (epizod przestepczy) i powrocie do normalnosci, zapisanu sie na studia, przestrzegania zasad ktorych nigdy nie przestrzegalem nagle zaczeli mi wszystko wypominac, calkowicie nie doceniajac mojej zmiany ze zlego czlowieka na dobrego, kompletnie zero oparcia. Wrecz skutek byl taki ze jak bylem skur,,,m to mialem wszystko za nic, a jak (tak mi sie wydaje) zasłóżylem na cos, to slyszalem ze nie ma sie z czego cieszyc i to powinno byc normalnie, a cieszyc sie moge jak zrobie cos nieprzecietnie dobrego. Oczywiscie zadnych banalnych tekstow ze sa ze mnie dumni, ciagle mowili mi jaki jestem dziecinny, niedojrzały, jak glupio żyje itp. -po zmianie środowiska w jakim się znajdowałem, kompletnie nie umiałem się odnaleźć wsrod normalnych ludzi nie wiedzialem jak mam sie zachowywac itp. -obecnie moje życie towarzyskie jest na bardzo marnym poziomie, mimo tego, że czuję potrzebę przyjazni, zaufania itp, nie potrafię jednak do nich doprowadzi. -czesto przeklamuje niektore sprawy, zeby lepiej wypasc w oczach innej osoby, nie chce wydac sie zalamanym czlowiekiem ktory woli siedziec w domu. -zdarzają mi się problemy z erekcją podczas seksu z kobietą ze względu na stres, podczas masturbacji nie mam zadnych problemow.
×