Skocz do zawartości
Nerwica.com

bigsmith21

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bigsmith21

  1. Witam!!jestem nowy i szukam pomocy! Witam wszystkich! Niewiem w sumie od czego zacząć!Może pokrótce opisze moje życie i problemy! Dzieciństwo miałem różne, tzn bywało dobrze i byywało gorzej,gorzej tzn tata troche szalał na imprezach domowych gdy miałem może 5 lat! Bił mame,poniżał i tak dalej ale uspokoił się i mineło mu! Ja wtedy byłem bardzo znerwicowany i strasznie zawsze sie bałem gdy w domu szykowała się jakaś impreza,zawsze płakałem,histeryzzowałem...Wspominam o tym bo wyczytałem że ta choroba może mieć podłoże własnie w dziećiństwie. Jakieś 4 lata temu poczułem zawroty głowy (zawsze byłem strasznie uczulony na temat chorób i mojego stanu fizycznego jak to mówią na mnie w domu panikarz i histeryk),poszedłem z tym do lekarza i zrobiono tomografie głowy.Wykryto stwardnienia tętnic szyjnych i zwapnienia jakieś tam i od tamtego czasu zaczął się problem! Ktoś dopowiedział mi że to już koniec ze mną, że to miażdżyca mózgu,że to jest nie uleczalne a ja uwierzyłem,inni lekarze mówili że w takim wieku to nic takiego poważnego! Ale ja uporczywie zacząłem o tym myśleć i coraz to gorzej sie czułem! Doszło do takiego stanu że zacząłem pijać wieczorem,przed spaniem piwo żeby sie rozluźnić.Trwało to jakieś dwa lata aż wylądowałem u psyhiatry który stwierdziił że jestem uzależniony i wysłano mnie na terapie AA! Trwała ona 7tyg,straszne męczarnie przeżyłem,lęki,lęki i jeszcze raz lęki...Ci ludzie te opowieśći,było ciężko ale wytrwałem! Cały czas byłem pod kontrolą tego lekarza psychiatry i przyjmmowałem różne leki m.in. clonazepam 0,5mg! Na początku jadłem 1 tabletke dziennie i do tego mirtor na spanie,potem bywało że 2 dziennie! Bywało lepiej i gorzej! Około 5 miesicy temu było fatalnie,nie potrafiem w ogóle wyjść z domu,miałem L4 chyba z 3 miesiące,odstawiałem clona i strasznie sie czułem,mdłośći , ból głowy,nie wspominam o nogach,poprostu nie potrafiłem chodzić,gdy wszedłem na 2 piętro to myślałem że sie udusze! Teraz znowu jest źle,strasznie sie czuje,lęki są paraliżujące! Boje sie wszystkiego! Mam w drodze dziecko,żona jest w 22 tyg ciąży a ja jestem w fatalnym stanie! nie potrafie nic robić bo bolą mnie nogi,jestem zmęczony życiem! W poniedziałek byłem w pracy na nocce a we wtorek już nie dałem rady,dojechałem do pracy ale juz się nie przebrałem,dopadł mnie potworny lęk,paraliżujący atak,wszystko było mi obce,wszystkiego się bałem,strasznie spięte mięśnie,światłowstręt,takie jakby zawroty głoy,serce chyba z 200 na minutee i przy gardle zawsze wtedy dotykam tętnic i szaleją jak zwariowane,w trakcie takiego napadu niewiem co sie dzieje,chce uciekać ale niewiem przed czym i czy zdąże uciec:/ wydaje mi sie ze przed smiercią! Tak sie jej boje! Pojechałem do domu i na następny dzien do lekarza ogólnego który dał mi L4 na zapalenie gardła i oskrzeli! jutro ide do pracy i znowu sie boje,boje sie tez ze mnie zwolnią! Co chwile mam L4. Kiedyś byłem osobą uwielbiającą pracować,chciałem być w pracy najlepszy i robić wszystko ponad norme a dzisiaj jestem wrakiem i to na mnie strasznie ciąży! Nikt mnie nie rozumie,wszystko zawalam,mam już dość! Co mam zrobić! Boje sie iść do mojego psychiatry bo to w tymm ośrodku gdzie miałem terapie AA,strasznie mnie ten budynek przygnębia,napawa lękiem,gdy tylko myśle że mam tam iść i czkać w kolejce to nie moge wysiedzieć! Ogólnie mój stan zdrowia jest dziwny,jestem strasznie zmęczony,siedze praktycznie na leżąco. Np. jem obiad z żoną u rodzicoów i tata juz nie może na mnie patrzeć jak ja siedze połamany i krzyczy żebym sie za siebie wziął a ja robie już to od 2 lat i jest tylko gorzej...nie potrafie nikomu wytłumaczyć co mi sie dzieje.Nie potrafie iść na spacer żoną bo sie boje! Jestem nikim a chciałem być najlepszym mężem. Mam 22 laata i rok po ślubie! Na samom myśl że mam iśc do pracy i patrzeć na wszystkie spojrzenia ludzi,oni pewnie sie smieją ze mnie...tak mnie to boli! Co mam robić? Przepraszam że tak chaotycznie to opisałem! Były ostatnio 2 sytucacje że szedłem na nocke i w połowie pracy (tak po 3 może 4h) dzwoniłem do brata żeby po mnie przyjechał bo chyba zwariuje i umre,zwalniałem sie u kierownika i jechałem do domu! Ale to zawsze na nocce,gdy jest ciemno a ja poza domem to jest koniec! a zwłaszcza w pracy,niewiem czemu! Wszyscy mówią że niechce mi sie pracować,że jestem śmierdzi robótka a tak nie jest! Nawet nie wiedzą jak bardzo bym chciał normalnie wyjść do pracy! Pomóżcie! Powiedzcie że nie jestem sam! -- 26 wrz 2011, 00:35 -- obecie jem dalej clonazepam 0,5mg ale pół tabletki rano i pół wieczorem! Dodam że teraz znowu jestem na etapie zwapnienia ttętnic,myśle ze krew mi nie krąży w mózgu tak jak należy i że to tylko kwestia czasu i dostane udaru...poza tym tez wydaje mi sie ze mam stwardnienie rozsiane lub wscieklizne! A to przez to ze oglądałem pare odcinków dr housa i własnie takie choroby sobie przypasowałem!wiem że to strasznie smieszne dla was ale taki jestem!
×