Jestem zwolennikiem leczenia bez leków bo leki zamiast pomagać przeszkadzają i człowiek jest sztuczny i nie jest sobą. Trzeba zmienić tryb życia więcej wychodzić, sport, znajomi jakaś praca zajęcie. a nie słuchać pierdół psychiatrów że leki powinieneś brać. Niepotrzebnie się tylko trujesz. A potem mówią że jak coś zaczynasz robić to leki ci pomogły. To nieprawda. Żadne leki nic nie pomogą jak sam nie chcesz nic robić. Leki mogą ułatwić życia ale mi osobiście przeszkadzają i dołują strasznie więc ich nie biorę, dobrze się czuje i niepotrzebnie słuchałem się psychiatry bo nic na prawdę mi takiego nie było byłem trochę nerwowy, młody, głupi, naiwny nieśmiały niezaradny itd. Czuję się oszukany i zły na siebie że wcześniej na to nie wpadłem i dałem się na to namówić rodzinie i lekarzowi tylko 4 lata zmarnowałem. Tylko dałem się namówić na to. Ogólnie strasznie się boję tego rodzaju leków i przez to nic nie mogłem robić. I nawet jak nie biorę to się boję że coś mi jest po tym i że znów mnie ktoś będzie znów straszył i mówił że to zasługa leków jak coś robię. Więc lepsza jest psychoterapia chyba.