Skocz do zawartości
Nerwica.com

err

Użytkownik
  • Postów

    418
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez err

  1. Biorę systematycznie pregabalinę 3x150mg razem z paroksetyną i nie zauważyłem, żeby na mnie SSRI działało gorzej. Wszystko ładnie się komponuje, lęki, depresja zniknęła. Mniejsze dawki pregabaliny na mnie nie działały (zresztą prawie, jak większość leków GABA). Do tego alprazolam 2x2mg dziennie. Z alprazolamem u mnie działa dobrze, biorę znacznie mniej niż kiedyś i efekt jest podobny a nawet lepszy, bo nie usypia. Libido trochę spadło, ale raczej minimalnie.
  2. Jak to w końcu jest z czasem działania Clonazepamu? Czytam różne opinie, że działa 4h, albo 10h. Bo 24-30h to już czas połowicznego rozpadu. Ma ktoś może taki wykres na którym jest clonazepam i jest tabelka z czasem trwania / maksymalnym stężeniem we krwi i spadaniem w czasie. Nie wiem jak to się nazywa fachowo. Jeszcze jedno pytanie biorę 1mg zazwyczaj rano przed pracą na lęki i chciałbym, żeby działał z 12h (ale wystarczy 10h - później wszyscy prawie kończą pracę, jestem prawie sam to i lęków nie mam.) Wystarczy 1x dziennie po 1mg czy lepiej rozłożyć sobie to np. na 2x 0,5mg np. rano i wieczorem, wtedy stężenie leku jest bardziej stałe?
  3. benzowiec84 wyżej pisał, że SSRI + pregabalina działa lepiej na niego. Prega jakby delikatnie pomaga na wejściu / zejściu z SSRI u mnie, ale w dawkach ulotkowych 450-600mg.
  4. Czy ktoś zażywa pregabaline z paroksetyną albo innym SSRI? Są wg was lepsze efekty w tym połączeniu niż na samym SSRI ?
  5. a ile bierzesz już tę pregę? Ja mam ochotę na alkohol, bo jednak po pewnym czasie brania ok. miesiąc, dawki 600mg średnio działają. Większe dawki zadziałały, dzisiaj jakoś nie zaskoczyło za bardzo - w markecie już się stresowałem - nawet nie patrzyłem w oczy nikomu. Kilka dni temu wziąłem z 750mg albo 900mg i na stresową sytuację było ok - klarowne myślenie było mi potrzebne - po alprazolamie bym nie miał go. Raczej na mojej osobie nie sugerujcie się - ja redukowałem alprazolam i SSRI - może na kogoś działa długo - a u mnie po prostu są to objawy odstawienne - chociaż wydaje mi się, że wróciłem do punktu wyjścia - czyli tak jak przed braniem leków mam lęki społeczne (na pewno mniejsze). Kiedyś byłem przeciwny psychoterapii - teraz myślę, że coś by pomogła, chociaż zmieniłaby myślenie i nastawienie. Pisałaś o "odrętwieniu mózgu" może to objaw odstawiania pregi, ja tak miałem przy odstawieniu clonazepamu nagle. Może po prostu odstaw najpierw jedno potem drugie, coaxil raczej jest łagodny (przynajmniej na mnie tak działał), więc można go odstawić lżej, jak już kiedyś go odstawiałaś. Ale to akurat na mnie tak działało, może u ciebie jest inaczej. 6 tabletek dziennie brałaś - czyli 3 coaxilu i 3 pregi? Dalej jestem ciekawy czy jest osoba na którą działa ten lek cały czas na lęki, powiedzmy rok czasu?
  6. To samo. Ja nie odczułem żadnych zmian na zamiennikach. Biorę zawsze co jest w aptece i co jest najtańsze. Po alkoholu miałem kolejnego dnia małe lęki, przeszły same z siebie następnego dnia. Wziąłem wtedy chyba więcej pregi na te lęki.
  7. Na mnie działa w porządku, ale redukowalem przy niej o ponad połowę alprę i SSRI. Teraz biorę ok. 450-600mg pregi. Zauważyłem tylko jedną rzecz w czasie brania pregi już dłuższy czas, że jestem senny po prostu, a raczej nie mam chęci do działania, niby mam, ale jednak nie mam siły na to. Może to jeszcze uboczny efekt benzo, nie wiem-chociaż Alex1988 też tutaj ma podobny problem. Co do pamięci, jest wg mnie o wiele lepsza niż na poprzednich dużych dawkach benzo i SSRI. Mam lęki i w pracy ze stresu nawet nie ziewnę a jak wrócę do mieszkania to chętnie chce mi się spać (więc jakieś fluoksetyna - która działa aktywizująco odpada, musiała by działać np. 6-10h, jak jestem spokojny u siebie) chyba że nie wezmę pregi to nie mogę zasnąć i coś bym zrobił, ale tak mi się nie chce, że wole poleżeć godzinę i w końcu zasnę. Nawet nie chce mi się oczu otwierać wtedy. Ale u mnie ciężko stwierdzić czy to efekt odstawienia benzo i SSRI czy działanie samej pregi. Kiedyś nawet pisałem, że drżą mi ręce, przestały (raczej to był efekt odstawienia benzo). Jestem ciekawy czy ktoś bierze samą pregabalinę i jest w stanie opisać, jak na niego działa, bez innych uzależnień typu benzo?
  8. Trzęsą ci sie od alpry, bralem 5 lat trzaslem sie 4 miesiace po odstawieniu i tez doszedlem do 4 mg xanaxu bralem oryginalne mocniej dzialaja moim zdaniem. Probowalem pregabaliny 2x150 2 miesiace, miesiac jako tako, potem chujnia to chyba kwestia wiary. Ile lat lykales alpre? Ja niestety bez benzo mam ciezko wzialem sie za clonazepam tak proponowali, zeby xanaxu sie nie chytac, ale zas bez 2 mg clona nie rusze to juz chyba kur wa zdrowiej jesc mniej tego xanaxu. Jem miansec bo reszte tych badziewnych srri nie dzialolo przez lata a czy miansec dziala, napewno jakos nasennie co pomaga po dlugtrwalym bennzynowaniu. przy czym przytylem 8 kg w 3 miesiace co akurat nie jest zle w moim przypadku lepiej wygladam . Brałem kilka lat aprazolam, clonazepam też brałem, ale odstawiłem zupełnie. W większych stresach to i 10mg brałem kiedyś, ogólnie mam lęk uogólniony. Brałeś 2mg Clonazepamu zamiast 4mg Alprazolamu i efekt taki sam? Pregabalina działa wyraźnie na początku przez kilka dni, potem czuje, że działa gdzieś tam na mnie, tylko jest bardziej ogarnięty i mniej lęków. Po odstawieniu pregabaliny i powrocie po jakichś 3tygodniach efekt znowu wraca na kilka dni wyraźny i dalej jak wcześniej pisałem. Na mnie SSRI działało, ale redukuje jednak i może przejdę na mianserynę. Pregabalina mi pomaga z tego co widzę, zmniejszenie o ponad połowę alprazolamu z 4mg na 1,5mg jest prawie bezobjawowe w porównaniu gdzie bez pregabaliny nie dało się psychicznie wytrzymać i egzystować z ludźmi - jedynie mianseryna i sen wtedy się sprawdziły.
  9. Zacząłem brać pregabaline na lęki 150mg co ok. 6-8h. Odstawiam na niej alprazolam i SSRI. Brałem 4mg alrazolamu dziennie, teraz zmniejszyłem na 1,5mg i SSRI zmniejszone o połowę. Biorę 1mg rano po obudzeniu i 0,5mg przed snem. Obecnie moje objawy uboczne to senne koszmary, słaby sen (mam to i tak od dawna), pełne 5h chyba nigdy nie spałem bez przebudzenia i trzęsące się dłonie - a pregabalina to lek przeciwpadaczkowy - ale podejrzewam, że to odstawka alprazolamu może to powodować. Na mnie lek pozytywnie działa, zredukowałem alprazolam i SSRI, mam lepszą pamięć, wraca chęć do robienia czegokolwiek, brak senności przez cały dzień, nie mam biegunki przy odstawianiu alprazolamu i mniejsze lęki (bez pregabaliny miałem biegunkę + lęki + brak apetytu) a tutaj nawet mam apetyt. Trzęsą się komuś może ręce na pregabalinie?
  10. Mnie pobudzał tylko na początku, spałem mniej i miałem ochotę i chęci do robienia różnych rzeczy, których normalnie by mi się nie chciało. Później niestety przestało działać. Działą dalej na Ciebie pobudzająco?
  11. Teoretycznie skuteczniejsza jest mirtazapina, chociaż bezpośrednich porównań skuteczności p/depresyjnej mirtazapiny i mianseryny nie ma (porównywany jedynie był ich profil receptorowy). Póki co nie ma badań dotyczących tahyfilaksji po stosowaniu mirtazapiny (no chyba, że nie znalazłem, co jest wątpliwe). CRF sprawdzi się głównie w depresji, ewentualnie w lęku (PD, GAD). Na sam stres (z obniżonym nastrojem) rzekomo skuteczna jest tianeptyna. Bardziej dla mnie odpowiedni termin to GAD, mam duże lęki, bez paroksetyny i benzodiazepin i pregabaliny ciężko mi wyjść załatwić coś "stresowego". Nawet przed pracą muszę wziąć. Tianeptyny nie próbowałem jeszcze - bo raczej z doświadczenia źle zareaguje, jak mi podniesie poziom głównie NORADREALINY. DOPAMINE i SEROTONINE zniosę, ale nie lubię NORADREALINY przy Wenlafaksynie już mi ręce drżały. W domu mogę być bez anksjolityków, wręcz jest to na plus, bo spać mi się nie chce i mogę coś zrobić, a w pracy na anksjolitykach czuje się dopiero normalnie (jak w domu bez). Wrócę do domu lęk opada i chce mi się spać. Jak mam urlop, to jak pisałem nie biorę anksjolityków to mogę w domu robić wszystko, nawet stymulanty mogę sobie wziąć, chociażby mocną kawę. -- 07 lut 2017, 19:18 -- Teoretycznie skuteczniejsza jest mirtazapina, chociaż bezpośrednich porównań skuteczności p/depresyjnej mirtazapiny i mianseryny nie ma (porównywany jedynie był ich profil receptorowy). Póki co nie ma badań dotyczących tahyfilaksji po stosowaniu mirtazapiny (no chyba, że nie znalazłem, co jest wątpliwe). CRF sprawdzi się głównie w depresji, ewentualnie w lęku (PD, GAD). Na sam stres (z obniżonym nastrojem) rzekomo skuteczna jest tianeptyna. Bardziej dla mnie odpowiedni termin to GAD, mam duże lęki, bez paroksetyny i benzodiazepin i pregabaliny ciężko mi wyjść załatwić coś "stresowego". Nawet przed pracą muszę wziąć. Tianeptyny nie próbowałem jeszcze - bo raczej z doświadczenia źle zareaguje, jak mi podniesie poziom głównie NORADREALINY. DOPAMINE i SEROTONINE zniosę, ale nie lubię NORADREALINY przy Wenlafaksynie już mi ręce drżały. W domu mogę być bez anksjolityków, wręcz jest to na plus, bo spać mi się nie chce i mogę coś zrobić, a w pracy na anksjolitykach czuje się dopiero normalnie (jak w domu bez). Wrócę do domu lęk opada i chce mi się spać. Jak mam urlop, to jak pisałem nie biorę anksjolityków to mogę w domu robić wszystko, nawet stymulanty mogę sobie wziąć, chociażby mocną kawę.
  12. 150-300mg Wenlafaksyny i odpowiednio i 15-30mg Mianseryny pomoże? Czy lepsza jest jakoś mirtazapina? Z tego co czytałem to NASSA (miansa i mirta) przestaje działać po pewnym czasie, a raczej wchodzi na pobudzenie receptorów jakichś tam. Ogólnie to czy taki mix CRF pomoże na lęki / nerwice / stress / fobie społ.? Bo jakoś mnie paroksetyna uspokaja (SEROTONINA) a to CRF głównie Wenlafaksyna (SEROTONINA+NORADREALINA+DOPAMINA) to NORADREALINA i DOPAMINA przecież podwyższą lęki... Chyba, że to tylko CRF na depresję. ?
  13. Na mnie zadziałał dobrze, na początku mniej snu i aktywizacja (pozytywnie), później wróciło niestety do normy i śpię tyle samo oraz mam tyle samo energii. Zrobiłem się bardziej odważny (jak po benzodiazepinach), ale to niestety minęło. Układ pokarmowy taki ociężały przy większych dawkach się wydawał, zatwardzenie (co na plus dla mnie) zamiast częstszych biegunek. A wzrok jeżeli już to na odległość w dal jest gorszy. Też raczej minęło. Na początku było dobrze, później już gorzej. Jakbym nie przeczytał ulotki to bym skutków ubocznych nie znalazł żadnych. Ja akurat każdy lek toleruje bez ubocznych skutków Zwiększyłem SSRI na pregabalinie, bo depresja wg mnie trochę bardziej mnie dorwała. Teraz mam taki nastrój bez żadnych emocji ani pozytywnych ani negatywnych (chociaż te się zdarzają i tak), a na dłuższą metę dla mnie to katorga takie życie bez emocji, tylko spać się chce, nawet wyjść nigdzie nie ma się ochoty. Ale to przez SSRI.
  14. err

    [Kraków]

    To znaczy, że przyszła chyba tylko jedna osoba, która wpadła na ten pomysł
  15. err

    [Kraków]

    Ja też bym się wybrał, ale bez powtórki z Sylwestra
  16. Ja zszedłem z takich dużych dawek - po 5mg, 4mg, 3mg, 2mg, czasem wracałem do poprzedniej, jak objawy były dokuczliwe. Akurat z jakiś tydzień przemęczyłem się na mocniejsze zejście i zostało obecnie 2mg. Jak zszedłem do 2mg - to czasem brałem nawet 4mg przez jakiś - i wróciłem do 2mg. Od jakichś 2miesięcy biorę tylko 2mg. Różnica pomiędzy 6mg a 2mg niezauważalna (kwestia uzależnienia). Jedynie większa senność, nie ogar, brak motywacji, pamięć tragiczna. Teraz schodzę od kilkunastu dni do 1,5mg i czuję się dobrze, objawy odstawienne niewielkie. Zrobiłem sobie nawet taką tabelkę co, kiedy i ile zażywam i do kiedy powinienem odstawić tyle i tyle. Nawet dodałbym pewien paradoksalny plus, przy zaczęciu odstawienia clonazepamu (dopóki mniejsza dawka jeszcze się nie ustabilizowała) - objawy odstawienne mają podobne działanie, jak zaczęcie brania benzodiazepin, taki "nieogar", nie przejmuje się niczym zbytnio, takie jak gdyby lekkie zawroty głowy. Co do tabelki czytając nawet publikacje o odstawianiu i wszystko inne, to okazała się ona niewypałem - raz, że nie chciało mi się wpisywać codziennie, dwa na początku szło nawet ze znaczną nadwyżką w odstawianiu, ale w końcu dawki realne i teoretyczne się spotkały i nie poszło już tak dobrze. Nie zakładałem 2 miesięcznej przerwy na tej samej dawce. Więc wszystko zależy od organizmu i nie ma sensu przyspieszać. Może rok zajmie mi odstawianie, może krócej, może 3lata. Ale dać się da, wróciłem do świata "żywych", taki odmienny stan zwykłego realizmu, jak dla kogoś kto zaczyna brać benzo :) Dodam, że pracuje przez ten cały czas i udało mi się to pogodzić z odstawianiem.
  17. Podpowiem wam jedno - wybawieniem dla odstawienia benzodiazepin czy znacznego zmniejszenia dawki - jest sen. Mianseryna / Melatonina. Cały dzień można po tym spać, nie odczuwacie wtedy tak bardzo (dużo) skutków odstawiennych.
  18. Tak zazwyczaj wygląda organizacja jakiegoś spotkania...
  19. No to już lepiej, skąd mamy wiedzieć co to Adaś? Poza tym może się jeszcze ktoś wypowie, jak się odnaleźć albo coś?
×