Skocz do zawartości
Nerwica.com

vodd

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez vodd

  1. Dobrze dziękuję za porady i udam się w najbliższym czasie do lekarza, rozumiem że pozytywne myślenie to pierwsze kroki do sukcesu. Gdy będę po pierwszej wizycie napiszę co dostałem i co mi powiedziano na temat mojego stanu.
  2. Z całą pewnością do lekarza się udam, prędzej czy później, walczę z tym od dłuższego czasu i nie mam zamiaru się poddawać ale co jeśli to nie minie, co jeśli uzależnię się od tych wszystkich psychotropów, benzodiazepin itd; co jeśli doprowadzi mnie to do stanu na tyle poważnego że się poddam, właśnie tego najbardziej się boję że pewnego dnia się poddam. Wiem że te wszystkie leki nie leczą tylko łagodzą objawy(przypadek w rodzinie); co jeśli to nie zadziała ?
  3. Starałem się już wiele razy porozmawiać z nimi, można powiedzieć że z każdej strony, ale końcowy efekt był zawsze taki sam: "nic Ci nie będzie, każdy w Twoim wieku przeżywa różne rozterki czy tzw. dołki. myśl optymistycznie" to słowa moich rodziców ale ja wiem że to coś więcej, gdyby to był zwykły "dołek" to już dawno temu byłoby po wszystkim ale ten stan utrzymuje się od miesięcy dlatego staram się znaleźć kogoś w sieci z kim mógłbym porozmawiać, kto by mnie wysłuchał i dodał wiary że wszystko będzie OK.
  4. Tych leków nikt mi nie przepisał, po prostu pewna osoba w moim otoczeniu zauważyła że coś ze mną nie tak i w trosce o moje bezpieczeństwo dała mi kilka tabletek, przestałem je brać bo po prostu już ich nie mam, jak już powiedziałem to było kilka-naście tabletek i z drugiej strony nie wiedziałem czy je mogę wziąść czy nic mi po nich nie będzie.
  5. Witam wszystkich, jestem nowy na tym forum i nie wiem czy w dobrym miejscu "to" pisze: mam 20 lat i jestem bardzo samotnym człowiekiem, od dłuższego czasu nic mnie nie cieszy, nie lubię wychodzić gdziekolwiek, tylko przesiaduje całymi dniami w internecie, oglądam sobie seriale,ogólnie kocham przebywać w domu, mam tak jakby lęk przed wyjściem itd. Szczerze nie wiem skąd się to wzięło, kiedyś nie byłem taki, a teraz ... worki pod oczami, brak przyjaciół, dobijająca samotność i brak odwagi żeby przyznać się rodzicom do depresji ehhh, nie wiem co robić dalej z życiem, myślałem nawet żeby jakoś umówić się na wizytę z psychiatrą ale wstydzę się przyznać do tego, boję się reakcji rodziców. Szczerze to nawet od czasu do czasu pojawiały się myśli samobójcze ale teraz jakoś to minęło.Brałem już leki Alprox,Neurol SR, kilka razy nawet Lorafen i jeszcze Rivotril. Najlepszy z nich był Rivotril i Alprox bo czułem się trochę lepiej ale wraz z końcem ich skończyło się moje szczęście. Naprawdę potrzebuję z kimś porozmawiać szczerze. Mój nr gg 13775789.
  6. Rhodiola Witam, wydaje mi się że jestem uzależniony od tego leku. Jest to preparat "ziołowy" więc uzależnienie jest prawie niemożliwe a jednak. Zalecana jest 1 tabletka dziennie - 200mg, a ja przyjmuje 1200 mg czyli 6 tabletek a czasami więcej, wcześniej przyjmowałem alprazolam - 3 mg dziennie przez około 4 miesięcy, dobry lek ale na dłuższą metę człowiek po nim staje się inny, lekarz to zauważył i odstawił mi wszystkie benzodiazepiny(kilka tygodni po odstawieniu było ciężkie) i przepisał Rhodiola.Co wy na to jest to możliwe że rhodiola uzależnia ? czuję się po nim lepiej, mam większą motywacje do pracy, i ogólnie tak jakoś jest lepiej, pisze że lek ten wpływa na poziom serotoniny i dopaminy w mózgu ,zwiększa jego poziom, nie chce mi się wierzyć że lek bez recepty może uzależnić (psychicznie). Czekam na opinie ? pozdrowionka dla wszystkich ...
×