Skocz do zawartości
Nerwica.com

mateusz0987

Użytkownik
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mateusz0987

  1. mateusz0987

    wasze marzenie:)

    Na razie mam taki małe jedno. Skończyć problemy między znajomymi, z samym sobą i żeby jakoś to życie w liceum się ułożyło...
  2. Wkurza mnie to, że wciąż nie wiem czego tak naprawdę chcę w życiu, teraz, prawie kiedykolwiek. Wkurza mnie ta pieprzona samotnośc wśrod swoich. Nie znoszę w szkole czekać na koniec dnia. Nic innego nie przychodzi mi do głowy.
  3. Mi co sprawilo radość? Bo ja wiem? Wielki krok do przodu w walce z samym sobą! Nie będę szerzej opisywał. To zbyt skomplikowane Fajną stronę znalazłem kwejk.pl. Polecam Takie coś w stylu demotow tylko bez podpisow. A może i lepsze? Dzisiaj wyruszylem w dalszą podróz moim skuterkiem do babci Fajnie jest jechać gdzies nie bez powodu ;p
  4. Kurde. Ale jestem dziwny. Niedawno pokonałem dystymię. Trwała rok. Ale czuje że mój umysł nie dziala wlasciwie. Wlasciwie to jestem wciaz nienormalny, ale nie na tyle, zeby uznać się za psychicznie chorego. Po prostu mam tyle niesamowitych myśli w głowie. Często sam się gubie w tym wszystkim. No i walcze sam ze sobą z umysłem w celu bycia "normalnym". Tylko co to znaczy być normalnym? No własnie. Moje życie jest strasznie skomplikowane. Bo sam sobie je skomplikowałem. Ale to nic. Z jednej strony lubie rozwiązywać problemy psychologiczne odnosnie siebie. Ale z drugiej strony jest to męczące. Nikt po prostu nie wie, że mialem dystymie ani nikt nie wie co sie dzieje ze mną teraz. Chyba jestem mistrzem pozorow. A i tak to głownie lubie być sam, z dala od ludzi. Chociaż czasem się to zmienia. Niby chodze do liceum 1 klasa. Ale nie czuje tego. W gimnazjum bylo lepiej. Tam ludzie mi pasowali. Bylo super. Ale teraz, w nowej szkole, wlasciwie koncowka 1 roku i zrozumialem jakie zycie jest brutalne. Po tej dystymii stalem sie innym czlowiekiem. Tym sprzed dawna. Stary- nowy czlowiek. I przez to te dziwne zachowania, te trudne decyzje odnosnie bananalnej sprawy... Teraz odczuwam tą samotnosć. Niby mam konto na fb, ale co z tego, skoro nie mam żadnych znajomych. Nie o to chodzi, ze ich naprawde nie mam, jacys tam są, ale kazdy chyba boi się mnie dodać tak samo jak ja boje sie dodac kogokolwiek. Dziwna sprawa, wiem. Ale to nic. Dam rade. Nie chce mi sie pisac.
×