Skocz do zawartości
Nerwica.com

fobcia

Użytkownik
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez fobcia

  1. fobcia

    czego aktualnie słuchasz?

    http://www.youtube.com/watch?v=R-fJ9ROrW08&feature=player_detailpage
  2. fobcia

    czego aktualnie słuchasz?

    LINKA-wiesz,co dobre :) Tego też lubię posłuchać,od razu staję się mniej nerwowa
  3. Za to ja nie mogę sie przemóc,choć mój kręgosłup wola o pomoc.Ale myśl,że będę w jakiejś grupie,że może za bardzo się zmęczę i zrobi mi sie niedobrze odstrasza mnie na dobre Biorę Rexetin na nerwicę lękową.
  4. Pogoda do bani,nastrój do bani,kręgosłup boli jak cholera i na dodatek czeka mnie dziś nocny dyżur.A za tydzień komunia córki,na samą myśl o przpełnionym kościele,dojeździe do restauracjimnie mdli:(.Ale muszę sie przyzwyczajać,bo za rok powtórka z synem;)
  5. Z boreliozą nie ma żartów,nieleczona może być śmiertelna,atakuje stawy,serce,opony mózgowe.Koniecznie idź do lekarza,najlepiej do specjalisty od chorób pasożytniczych i tropikalnych. -- 14 maja 2011, 16:06 -- A co u mnie?Zamiast odpczywać po nocnym dyżurku,to pół dnia spędziłam przy garach,hehe;)
  6. fobcia

    Suchar na dzisiaj :)

    Kowalskiemu zmarła żona.Poszedł do księdza,by napisać nekrolog.Więc mówi:Zmarła Zofia Kowalska...Ksiądz na to:Do 5 słów za darmo.Więc Kowalski:Zmarła Zofia Kowalska,sprzedam Opla:P:P:P
  7. Witam ziomali z Gdańska:) Cierpię na nerwicę lękową,mieszkam w Oliwie.Chętnie pogadam z kimś z podobnymi problemami.Pozdrawiam,piszcie na priva:)
  8. Dokładnie mam tak samo.. Ładną pogodą potrafię się delektować jedynie w samotności, gdzieś z dala od ludzi. Przy kimś nie czuję się komfortowo. Zaczynam się pocić, uczucie gorąca... zawroty głowy. Czasem zastanawiam się, czy nie powinnam mieszkać gdzieś w zimnym kraju... przynajmniej miałabym spokój. Podobnie jest jeśli chodzi o poranne godziny... nienawidzę wtedy wychodzić z domu. Najbezpieczniej się czuję wychodząc tak po godzinie 19,20... nie wspomnę o nocnych spacerach. Nie wiem czym to jest spowodowane , że wolę wyjść na spacer gdy jest ponuro, szaro , mokro, niż gdy pięknie świeci słońce. Mam dokładnie to samo,w słoneczne,ciepłe dni czuję się gorzej,bo na zewnątrz jest więcej ludzi,ktorzy mogliby zobaczyć,że czuję się źle,że mogłabym przy nich zwymiotować,itp.Za to w ponure i zimne dni ludzi jest mniej,myślą tylko o tym,by jak najszybciej dotrzeć do ciepłego domku i nie obserwują innych ludzi.A wieczorem,to już w ogóle czuję się super,pod osłoną nocy czuję sie pewniej i niewidoczna:)
  9. Wilma:) Różnimy się tylko tym,że ja nigdy nie zwymiotowałam w tłumie,mi się tylko wydawało,że już nie wytrzymam,tak jak tu któryś z kolegów napisał-moje myśli przepełnione były rzyganiem i błaganiem w duszy,by to się nie stało.Wyobrażenie wstydu,poniżenia,że ktoś może to zobaczyć,z odrazą na mnie patrzeć,komentować,to wzbudza we mnie największy strach i panikę.
  10. Mariański-ja kilka razy w życiu mialam identyczne nocne napady,te same objawy,co Ty,najgorsze w tym był lęk o zycie,to było straszne.Wtedy się jeszcze nie leczyłam,ale od kiedy biorę leki,te napady minęły.Biorę Rexetin-czuję sie o wiele lepiej,zero przymulenia i skutkow ubocznych pomijając 3-4 kg więcej;)
  11. Hmmm,od czego by tu zacząć..może od przywitania,gdyż to mój pierwszy post na tym forum:) Odkąd pamiętam bałam sie wymiotowania,tego,że ktoś to zrobi przy mnie,pawie na chodniku omijałam z daleka Ja akurat wiem,co to spowodowało-miałam trudne dzieciństwo,ojca pijaka,więc i nabawiłam sie nerwicy,w tym przypadku żołądka. Ale do czego zmierzam,w wieku nastoletnim(teraz mam 35 lat)z nieznanej przyczyny zdarzało mi się mieć bole żołądka przed wyjazdem.Na początku nie było to uciążliwe,bo zdarzało się czasami,ale czym dalej w las tym było gorzej i częściej.Coraz częściej myśl,że mam jechać autobusem czy pociągiem powodowała skurcze brzucha,ataki paniki. Patrzenie jak ktoś wymiotuje przestało budzić we mnie lęk i odrazę,jak zostałam pielęgniarką,może to jest sposób na pozbycie się tego,hehe.Niestety nie przestałam się bać wymiotowania,szczególnie w miejscu publicznym.Najgorsza wersja to paw w zatloczonym autobusie na dodatek stojącym w korku,brrrrr. Jednak najgorsze przyszło jakies 5 lat temu,do szło do tego,że już budzilam się z mdłościami,pójście do sklepu za rogiem było niewykonalne,mam dwoje dzieci,więc zmuszałam się by wyjść z nimi do piaskownicy.Od razu stawałam w niewidocznym miejscu i walczylam z mdłościami i paniką.Co to za straszne uczucie,odechciewa się żyć.Prawie rok byłam wyłączona z obiegu,przy dzieciach pomagała mi mama,mąż mimo moich błagań wyjechal zagranicę,przy dzieciach pomagała mi mama,nie byłam w stanie pracować,na samą myśl o wyjściu z domu mialam atak paniki,serce waliło mi jak młot,było mi duszno,nie mogłam oddychać,ogarniały mnie dreszcze,jakby brała mnie grypa.Potrafiłam iść kilkanaście kilometrow na piechotę,żeby tylko nie wsiąść do komunikacji miejskiej. Dopiero po roku poszlam do psychiatry.Od razu powiedzial,że to nerwica lękowa,zaczęłam brać paroksetynę i dopiero od tej pory zaczęłam jakoś normalniej funkcjonować.Oczywiście zdarzają mi się napady paniki,ale umiem nad nimi zapanować i się uspokoić.Oczywiście nadal nigdzie nie jeżdżę,jeśli nie mam takiej potrzeby,a jeśli już to koniecznie na czczo,żeby mieć pewność,że nie będę miala czym wymiotować,hihi.Automatycznie ukladam w głowie plan ewakuacji,szukam wzrokiem toalet,jeśli są,to od razu mi lepiej.Z tego też powodu jazdę pociągami dalekobieżnymi znoszę najlepiej.Choć pewnie do końca życia będę się borykać ze strachem zwymiotowania przy ludziach.Mialam rok przerwy w braniu leków,ale po kilku miesiącach wszystko zaatakowało mnie ponownie,więc do pół roku znowu biorę leki.Pracuję blisko domu,żeby nie musieć dojeżdżać,mam wspaniale koleżanki,ktore o wszystkim wiedzą,więc nie muszę się ukrywać z moimi dolegliwościami. W ogole jeśli jestem z osobami,które mnie znają,moją chorobę,akceptują mnie i wspierają,to wtedy mogę być wszędzie,najgorsze jest jeśli nikt o niczym nie wie i musisz udawać,że wszystko jest ok.Nie wspomnę,że po drinku to zawsze czuję się dobrze,cale ciśnienie ze mnie opada i wtedy to nawet wymioty przy ludziach mialabym gdzieś.Pozdrawiam.Jeśli ktoś chce chcialby pogadać,to niech pisze na maila fobcia@o2.pl :)
×