
Ana24
Użytkownik-
Postów
146 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ana24
-
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
Piki... hmm radze sobie srednio.... jak pewnie wiesz moj 1 facet z którym byłam 8 lat odszedl bo nie wytrzymał mojej choroby....po roku przerwy zaczełam się spotykac z K i to z Nim biore ślub....watpliwosci byly od poczatku....przez miesiac byłam na haju ( myslalam ze sie zakochałam) i tylko wtedy nie miałam jazd....a teraz wrociło..... jestm od 4 miesiecy w terapii indywidualnej....jest ciezko bo poruszam trudnych kwestii i dowiaduje sie takich rzeczy ze az strach sie przyznac...funkcjonuje na etapie kilkumiesiecznego noworodka... nie mam jazd tylko jak jestem w ramionach mojego K, jak tylko ide do pracy zaczyna się.....tym trudniej jest mi bo nie jestem zakochana..... o wszytko wydaje się takie normalne zwykłe powszednie..... ale jak powiedziała mi moja psych to lepiej bo tak się naucze prawdziwej miłosci...i powiedziała jeszcze cos wazniejszego.... ze gdyby zdrowy człowiek miał takie mysli tak ja to pewnie by odszedł, a skoro ja nie odchodze de facto (czyli sa jakies racjonalne zdrowe przesłanki by byc u jego boku) to dowod na to ze chce z nim byc.... ogólnie jest ciezko.... bo ciesza mnie tylko silne doznania i uczucia.... jedno jest pewne sa chwile momenty ze gdy mysle ze by go nie było robi mi sie naprawde nieprzyjemnie.K zna moja chorobe zna ryzyko.... ciesze sie ze podejmuje to wyzwanie bycia ze mna. trudno jest trwac bo kiedy pojawia sie mysl zze to nie to, ze chyba nie kocham ,ze moze trezba odejsc wiem ze straciłabym bardzo wartosciowego człowieka... bo prawdziwa miłość to gotowośc to dzielenia się zyciem z kims bliskim a nie ulotne och ach -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
Witam Cię Apsik.....napisałas ze jestes z Wrocławia... Mam takie niezreczne pytanie czy znalazłabyś chwile by móc ze mna pogadac....jestem w przededniu ślubu i w bardzo kiepskim stanie.... daj znać -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
nie mam strzelby niestety, a środki pod ręką już zawiodły mnie raz.... walczyć....heh.... jak? z reszta nie mam juz na to sił -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
Boze a tu taka cisza nic tylko strzelic sobie w łeb -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
a ja juz tym wszystkim wymiotuje.... przyjęłam zareczyny bo chcę być z moim K, jka tylko wraca z pracy przyklejam się jak pijawka i nie umiem go puścić.... jednak wlasnie podejmujemy decyzje o slubie i.......... wszystkie jazdy wróciły............ mam doscjuz sama nie nie wiem czy go kocham czy nie..... chce byc z Nim szczesliwa ale mam dosc analizowania wzytskiego -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
a ja przyjęłam oświadczyny :) mimo lęków..... miałam je nawet jak mówiłam: tak! musi mi sie udac bo chcę z nim być! sa jednak takie dni jak dziś kiedy wszystko co wczoraj klarowne dziś jest niejasne.... zaczynam 3 raz terapie....za mna juz nawet szpital psych..... to moja ostatnia próba -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
hmm zostaje ja z panem S przynajmniej dzis nie bedzie bolec -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
;( idziesz na lawke przed bblok.... przekonam Cie ze to jedyny sposob -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
nic nie jest dobrym pomysłem............. jakos trzeba zmniejszyc bol -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
chce czuc milosc pewnosc i stbilizacje............... nienawidze siebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie mam juz do siebie sil noc z butelka sobieskiego -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
doł na maksa..... watpliwosci ogrom..... objawy somatyczne, dławienie w gardle i dystans do mojego K............ ja chce tak jak chocby tydzien temu!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ratunku! -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
mam tylko skype lub e-mail napisze na prv -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
wlasnie mysllam ze problem jest w tym ze nie bylam w moim K zakochana, po prostu bylo mi dobrze z nim. nie urzekl mnie wygladem ale charakterem. ale szybko przekonalam sie ze nie chodzi o brak zakochania bo wiem ze ja bylam wmoim poprzednim zwiazku 9 letnik bardzo bylam zakochana i skonczylo sie jeszcze wiekszymi watpliwosciami niz teraz kiedy jestem z K. ja tez chcialabym ciagle wzychac do mojego ukochanego....problem w tym ze ja nie umiem zyc kedy jest normalnie.... musze czuc fullll bo jak nie to sie zaczyna...ze nie podoba mi sie tak jak bym chciala itd. sama nie wiem....jak zatem wytlumaczyc to ze najchetniej nie ruszałabym sie z lozka...ciagle cce zeby ze mna lezał na lozku i tulil mnie....nie chce odchodzic ale przeraza mnie to ze tak juz moge miec do konca zycia.... jestem po 2 letniej terapii i nic nie jest lepiej, mam za soba 3 letnie leczenie farmakologiczne.... to chyba nie chodzi o nerwice tylko tzw,. kotrukt osobowosci.... wiem ze powinnam olac te watpliwosci i kierowac sie tym co mi zdrowego pozostalo! zdrowym rozsadkiem! i wiem bo nie jestem zakochana ze ten facet jest dla mnie mega dobry a mnie jest z nim dobrze i tego powinnam sie trzymac! bycie zakochanym nie dalo mi nic ponad to co mam teraz! oprocz tego ze zostalam porzucona bo moj ex nie zniosl moich watpliwosci..... wiem ze na zycie trzeba szukac przyjaciela na dobre i zle tylko jeszcze nie potrafie tego ogarnac i dzialac..... to jest niesamowite jak skrajna potrawie byc.... ostatnie 3 tygodnie nie mogalam sie doczekac pierscionka zareczynowego a teraz dol..... ale kiedy tak sobie patrze z dystansu... to ma ochote ciagle go calowac i byc dla niego najlepsza jak potrafie :) pomocy!!@ -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
u mnie jest tak....jak czuje milosc to jest git, o niczym nie mysle- wyobrazam sobie nawet nasz slub i nie moge sie doczekac zareczyn. jednak kiedy nie czuje milosci to boje sie ze nic nie czuje...i wtedy pojawia sie lek ze to moze nie to, ze nie jestem gotowa na slub itd. ale moj K twierdzi ze dostaje ode mnie tyle milosci ile nie dostal ode zadnej swojej partnerki hmmmm dzis ogladałam film, gdziepokazali slub i nagle poczulam ze nie wiem czy ja tego chce.... sa dni kiedy jest super, a sa takie kiedy nic nie czuje....;( moze to nie ten? tylko ze ja nie chce odchodzic....chce byc z nim -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
jestem po....rok indywidualnej, 4 miesiace na oddziale psychiatrycznym dziennym i znowu 4 podtrzymujacej............. Epikryza mowi...pacjentka wypisana z niewielka poprawa............. -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
ja juz sama nie wiem o co chodzi! mam za soba 9 letni zwiazek gdzie bylam mega zakochana, kiedy rzestalam byc zakochan pojawily sie watplwosci ze juz nie kocham.....on jednak odszedl mial dosc moich dylematow czy kocham czy nie.... teraz od 5 miesiecy u mojego boku jest ktos inny.... nie jestem zakochana, nie czuje WOW i motylkow,fascynacji ale jest bardzo dobrze.... niestety ciagle mam dylemant czy to jest to, brakuje mi zakochania, ale nie chce od niego odchodzic bo jest mi z nim bardzo dobrze! kiedys jeszcze w starym zwiazku psychiatra powiedzial mi ze utozsamiam zakochanie z miloscia dlatego kiedy zakochanie mija zaczynam powatpiewac....w obecnym zwiazku nie ma zakochania wiec byc moze dlatego od poczatku byly watpliwosci..... K jest najlepsxym czlowiekim pod sloncem i kiedy powiedzial mi ze nie chce mnie uszczesliwiac na sile i jesli sie mecze zebym odeszla wybuchlam placzem! nie chce odchodzic! chce sie przy nim budzić i byc z nim!!!! jak to ogarnać? -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
no wlasnie to Nas dreczy czy nie wiemy czy kochamy,... w tym caly jest ambaras..... -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
dziewczyny ja juz sama nie wiem o co chodzi....nie potrafie sie cieszyc fajnym czaem z chlopakiem bo co wtedy robi moja glowa? wszystko analizuje, i gdy niec nie czuje badz kiedy czuje malo zaczyna sie blede kolo nakrecania.... wlasciwie to dzieje sie tak kazdego dnia.... czasem jak juz sie tak wkece ze nie kocham ze to nie teen...to zaczynam nawet miec problem z odpowiedzniem sobie czy chce z nim byc? kiedys z bylym facetem mialam tak ze jak wyobrazalam sobie ze moze go nie byc przy mnie wariowałam i panikowalm i tak uspokajalam swoje watpliwosci, ze skoro nie umiem wyobrazic sobie zycia bez niego to napewno kocham... teraz tak nie mam co jeszcze bardziej mnie pograza...nagorsze jest to ze jest mi znim naprawde dobrze, zaspokojone sa wszystkie moje potrzeby, uwielbiam sie do niego tulic i ciagle odciagam go od pracy zeby ze mna polezal na lozku :) dlaczego jednak ciagle w mojej glowie mysl ze to nie to i żadza w glowie czucia wiecej i wiecej?........... nienawidze siebie -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
a ja kochani znalazlam artykul, ktowy mnie rozwalil wczoraj... doszukalam sie w tym tekscie powodu dla którego jestem w zwiazku....... boje sie ze moge byc z moim partnerem tylko dlatego bo tego porzebuje moja osobowośc.... cyt:"Osobowość zależna (ang. dependent personality disorder); inna nazwa: asteniczne zaburzenie osobowości - ang. asthenic personality disorder , zaburzenie osobowości typu C, zaburzenie obawowo - lękowe, Występuje przesadna potrzeba bycia pod opieką, prowadząca do zachowań nacechowanych uległością oraz strachem przed opuszczeniem. Osoba dotknięta tym problemem zdrowotnym charakteryzuje się unikaniem podejmowania ważnych decyzji dotyczących swojego życia, wykazuje chęć przekazania odpowiedzialności za nie swojemu otoczeniu. Towarzyszy temu ciągła obawa przed popełnieniem błędu i związana z nią bierność. Osoby z osobowością zależną bardzo mocno uzależniają się od innych i odczuwają silną potrzebę oddania się pod czyjąś opiekę, co prowadzi do zachowań natrętnych i uległych. Perspektywa rozstania lub nawet chwilowa samotność wywołuje w nich poczucie silnego lęku, niepokoju, a nawet silnej paniki. Osoby z zaburzeniem osobowości- osobowość zależna, budują swoje życie wokół innych i aby utrzymać ich przy sobie, podporządkują im swoje potrzeby lub poglądy, co często prowadzi do nieprzemyślanego wyboru partnera. Zdarza się, że często w obawie przed utratą wsparcia ze strony partnera tłumią swój gniew i trwają w związku, znosząc fizyczne lub psychiczne znęcanie się. Podjęcie nawet prostych codziennych decyzji bez zasięgnięcia rady i uzyskania poparcia jest dla nich bardzo trudne, być może dlatego że brak im wiary w siebie, z poczucia bezradności. Funkcjonują dobrze do chwili , kiedy nie muszą zostać sami. Osoby te najczęściej wydają się być “pozbawione charakteru” i nijakie, uważają, iż nie mają prawa nawet do odrobiny indywidualności. Przepełnia je obawa, że mogą zostać same, a kiedy jeden związek się kończy szukają pośpiesznie następnego partnera. Bardzo często zdarza się, że osoby te jednocześnie cierpią z powodu unikania kontaktów z innymi ludźmi, lub fobii społecznej, napadów paniki lub uogólnionego lęku. Są nadwrażliwe i mają poczucie nieprzystosowania. Zaburzenie osobowości zależnej objawia się, w dużym skrócie, przesadnie dużą wagą do relacji interpersonalnych i chęcią podtrzymania ich często za wszelką cenę. Dotyczy to także rezygnacji z własnych pragnień i potrzeb, jeżeli kolidowałyby z potrzebami innych osób. W skrajnych wypadkach osoba dotknięta zaburzeniem jest w stanie tolerować poniżające traktowanie, a nawet przemoc fizyczną otoczenia. Charakterystyczne cechy: * dramatyczne przeżywanie rozstań * złe samopoczucie w samotności * potrzeba ciągłej opieki * podporządkowanie własnych potrzeb na rzecz związku * trudności w zerwaniu kontaktu * częste choroby somatyczne- żeby zatrzymać kogoś przy sobie Kryteria diagnostyczne ICD-10 1. pozwalanie innym na przejmowanie odpowiedzialności za swoje decyzje 2. podporządkowywanie potrzeb potrzebom innych 3. niechęć do stawiania wymagań osobom, od których jest się zależnym 4. obawa przed niezdolnością do zatroszczenia się o siebie wynikająca z osamotnienia, powodujące dyskomfort 5. obawa przed opuszczeniem 6. ograniczona zdolność podejmowania decyzji bez radzenia się innych Kryteria diagnostyczne DSM-IV 1. trudność podejmowania codziennych decyzji bez ciągłych rad i wsparcia ze strony innych 2. potrzeba, żeby inni brali na siebie odpowiedzialność za większość istotnych sfer naszego życia 3. trudności w wyrażaniu niezadowolenia z innych spowodowane obawą przed utratą wsparcia lub aprobaty 4. trudności w inicjowaniu projektów lub robieniu czegoś samemu, wynikające raczej z braku zaufania do własnych sądów lub zdolności, niż z braku motywacji czy energii 5. nadmierne starania w celu uzyskania wsparcia psychicznego ze strony innych, prowadzące do ofiar polegających na robieniu rzeczy nieprzyjemnych 6. poczucie niewygody lub bezradności, kiedy jest się samemu, wynikające z wyolbrzymionych obaw co do bycia zdolnym do zaopiekowania się samym sobą 7. gwałtowne poszukiwanie nowych związków jako źródeł opieki i wsparcia, gdy bliskie związki się kończą 8. nierealistyczne zaabsorbowanie lękami przed byciem pozbawionym opieki (of being left to take care of himself or herself)" mgr Justyna Ryszewska -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
Właśnie problem w tym ze sobie z tym nie radze! znam mechanizmy, rozumiem bezsens wątpliwości, mam przeogramną satysfakcje ze jestem z tak cudownym człowiekiem a mimo to pozwalam by to gó....... się nakręcało.... boli mnie fakt ze on cierpi i traci radość przebywania ze mną....boi się ze jutro moze mnie juz nie byc....a ja nie umiem zaprzeczyć....... znam parę ćwiczeń na blokowania myśli ale to tylko tłumi i wypiera a wtedy mam poczucie ze się tymi ćwiczeniami oszukuje....ale spróbuj może Tobie pomoże "grafik" Wyznacz sobie 10 minut czasu dla siebie codziennie o ten samej porze na myśli np. 11.00 rano...jeśli zapomnisz o tym czasie na myslenie bo zajmiesz się np praniem musisz sobie powiedzieć ze mój dzisiejszy czas na mysli minal wiec jak mysli same zaczną przychodzi niestety nie możesz poświecić im czasu bo jest on wyznaczony tylko na 11,00 rano. ja mam 19.00 bardzo czesto o tym zapominam a w ciagu dnia niestety tysiące razy mowie nie ma teraz dla Was czasu, do jutra! to jest typowe behawioralne ćwiczenie, które nie rozwiązuje problemu ale pozwala zminimalizować nakręcanie błędnego kola! jest jeszcze tzw twoje dziecko jest na dywaniku.....czyli utożsamiasz swoje zachowanie z trudnym dzieckiem, którego sadzasz na dywaniku i dajesz mu reprymendę precyzując na czym polegają Twoje frustracje związane z jego trudnym zachowaniem cyt" W tym celu znajdź spokojny czas i miejsce, wyłącz telefon i postaw przed sobą puste krzesło. wyobraź swoje zachowanie jako niesforne dziecko siedzące na krześle. wyobraź sobie siebie jako kochającego ale stanowczego rodzica. Dziecko dokonało prawdziwego spustoszenia, a Ty juz masz tego dosyć. Co byś temu dziecku powiedziała?"dzięki temu :twoje zachowanie usłyszy czego już nie bedzie tolerować "gdy głośno wypowiadasz słowa, wyrażone w nich intencje znacznie głębiej wnikają w twój wewnętrzny świat niż samo myślenie o nich" S.ForwardToksyczne namiętności. To wszystko wydaje się śmieszne i bez sensu ale sprawdź być może zadziała..... pamiętaj i wierze, ze wszystko co się dzieje wokół nas jest następstwem naszego nastawienia....poczytaj o samospełniającej się przepowiedni..... -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
Zagubiona mam tak samo.....identycznie.....wiem jedno, bo borykam sie z tym od 4 lat....kiedy wpadniesz w wir mysli one zmieniaja nasze uczucia a potem nasze zachowania i tak, kiedy pojawia sie mysl ze nie kocham/nie chce na niego patrzec- w chwile zmienia nasze uczucia: usztywnienie/odczuwalna pustka/smutek/wewnętrzny niepokój, a zaraz po tym pojawia sie zachowanie: odsunięcie fizyczne, izolacja, niechęć do pzytulania. najgorsze jest to ze to błędne koło sie szybko nakręca, bo kiedy jestes w takim schemacie zaczynającym się od myśli i go w odpowiednim momencie nie przerwiesz to kiedy juz zmieni się Twoje zachowanie na skutek złych myśli, to do głowy ponownie wraca efekt Twojego działania, zaczynasz myśleć, skoro czuje te przykre rzeczy i nie mam ochoty na niego patrzec to chyba zasadne są moje pierwotne myśli i ponownie koło się uruchamia ale już z cięższym kalibrem myśli: "odejsc czy nie"... ja dzis dla przykladu doznałam oświecenie....kiedy uspokajam sie ze chce z nim być na miejsce pytania kocham czy nie/lub/ czy chcę z nim byc czy nie, pojawło się dokładnie takie samo pytanie ale inaczej sformułowane:boje się ze to nie to..... to wszystko jest jakim absurdem.....umiem wyobrazić sobie jak stoje z Nim przed ołtarzem a nie umiem odpowiedziec sobie na pytanie czy chcę z nim być czy jest tu ktoś z Wrocławia? -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
pomóżcie, proszę... -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
hmm a mnie tu długo nie było.... po 9 letnim związku"na zabój" zostawił mnie mój narzeczony.... 3 ostatnie lata borykałam się paskudnymi lękami ze go nie kocham juz... terapeuta twierdził ze jest to wygaszie zakochania i stad moj stan....powiedział ze utozsamiam zakochanie z miloscia i dlatego kiedy ono minelo to twierdze ze juz nie kocham...tak podobno funkcjonuja obsesyjni kochankowie, którzy tylko stan zakochania uznają za jedyny i dążą do jego utrzymania a jesli jest to niemozliwe zyją wspomnieniami z tego stanu.... I tak moj narzeczony odszedl, myslalam ze umarłam, wiec aby sie całkiem pograzyc i odejsc odstawilam leki, zostawilam terapię... I wszystko minęło, przynjmniej tak mi sie wydawało....bowiem od 3 miesiecy jestm w nowym zwiazku i leki i watpliwosci wrocily jak bumerang....jest o tyle trudniej bo nie mam miedzy nami chemii, jest to bardzo dojrzały partner a mnie jest z nim dobrze, bardzo dobrze, troszczy sie o mnie jak nikt inny....jednak ja ciagle mam mysli ze to chyba nie to bo nie czuje "WOW".... a jesli juz to tak mało.... czemu jednak kiedy wraca z pracy nie umiem się od niego odkleic, cudnie jest zasypiac wtulonym i czuc się bezpiecznie.... byłam wczoraj na sesji i co sie dowiedziałam...- ze jeste zle skonstruowana, ze moje dziecinstwo i poprzedni zwiazek nauczył mnie funkcjonowac na wysokich emocjach a gdy jest dobrze i normalnie to dla mnie zbyt mało.... co robić! Ja Chcę go kochac, chce zeby był moim ostatnim partnerem....Ratujcie!!!!!!!!!!!! -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
wracam do zywych...po 3 tygodniowym piciu wcinania relanium i fevarinu....nie trzymam sie....odwołalismy slub koscielny restauracje, oddalam mu pierscionek, za tydzien wyprowadza sie do nowego mieszkania, zmuszam go by zostal, to dla mnie katastrofa...jest za sciana, nie jest juz moj, nie moge sie nawet przytulic ;( konewka nie mam gg [Dodane po edycji:] otwieram butelke chardonnay -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
Ana24 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
Moj narzeczony ode mnie odszedl po 7 latach bycia razem , po tym jak rok tem mi sie oswiadczyl, powiedzial 3 tyg temu dosc i powiedzial ze utozsamia mnie z problemem i ze ma dosc mojej choroby, ze chce byc szczesliwy beze mnie........... koniec swiata w mojej głowie.... bo zabija, mysli rowniez.....nic juz nie ma sensu