cześć, przepraszam, że się wcinam, przyznam się, że nie czytałam wątku
potrzebuję porady i spojrzenie na mój problem, jeśli ktoś zz Was będzie miał ochote odpisac...
jesteśmy razem od 7 lat ale to chyba nie ma znaczenia
istotne jest, że mój facet twierdzi, że jego mama jest i zawsze będzie dopóki będzie żyła kobietą jego życia ( jego stosunki z rodzicami są jeszcze lepsze po ciężkiej chorobie mamy)) , zawsze była i będzie najważniejsza . Ja stwierdziłam ,że w takim razie ja nie jestem miłością jego życia i mu o tym powiedziałam, on twierdzi, że jestem i będę jego kobietą ...ale ona zawsze będzie ważniejsza i jest... nie ukrywam, że jestem bardzo zazdrosna o tą ich relacje i jak widzę jak on ją ściska, zrobi dla niej wszystko to mnie to boli' . Ona naprawdę jest cudowna, dobrą kobietą...jak wy to widzicie?
dziękuję za spostrzeżenia