witam
mam prawie 19 lat.... a czuje sie jak staruszka, której juz w życiu nic nie spotka.... totalnie wypalona, bez planów, celów, marzeń i ambicji...
wszystko zaczęło się 2007 roku, zaprzyjaźniłam się z "aną" jesli wolicie może nazwać to po imieniu-anoreksja...
potem był psychiatryk, potem próba samobójcza , znów psychiatryk, potem bulimia, teraz to jest wszystko na kupie razem z mega dołem
leki nie pomagają, do psych nie mogę chodzić bo za mało waże i nie będzie brał za mnie odpowiedzialności... zresztą to mi nic nie dawało...
a ja już dłużej ze sobą nie wytrzymam !!!