Skocz do zawartości
Nerwica.com

moniqe33

Użytkownik
  • Postów

    280
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez moniqe33

  1. moniqe33

    Co teraz robisz?

    aaaaaaaaaa ja sie boję aktualnie, bo siedze z paką na głowie i jest ona w huj ruda i boje sie efektu , jeszcze 20 min
  2. moniqe33

    Co teraz robisz?

    nie ma za co z biegiem czasu ja też zaczelam sikać ze smiechu
  3. moniqe33

    Co teraz robisz?

    ale tak w przonośni czy na serio ?? bo jak ziewam to mi się nie zamyka, bo spada z "zawiasów" i nie mogę zamknąć dwa razy wyladowałam na pogotowiu, a raz ze stresu az mnie sparaliżowałao zaraz się posiusiam ze śmiechu to nie smieszne to smtne!!!! siedzisz z otwarta geba, leci ci ślina i przed oczyma masz wizję, że przez całe zycie tak bedzie, pokarm wrowadzany rurka itd... paraliż murowa
  4. moniqe33

    Co teraz robisz?

    ale tak w przonośni czy na serio ?? bo jak ziewam to mi się nie zamyka, bo spada z "zawiasów" i nie mogę zamknąć dwa razy wyladowałam na pogotowiu, a raz ze stresu az mnie sparaliżowałao ja po kolejnym dniu w pracy którego nienawidzę pije wino, i się boje BO NIE MA JUŻ PONAD POLOWY A JA NIC NIE CZUJE
  5. moniqe33

    Co teraz robisz?

    robię projekty do szkoły o tak nie ma jak cale połrocze olewać, a teraz nie wiedziec o co chodzi -- 13 cze 2012, 14:10 -- a ja mam wolne
  6. Nie. Nie miałam czasu zadzwonić. A może stchórzyłam. W nocy jak o tym myślałam to był to dobry pomysł, mówiłam sobie "zadzwonię, umówię się i pojadę i powiem wszystko, tak będzie." Ale rano jak o tym myślałam to już nie wydawało mi się to tak dobrym pomysłem, zaczęłam się zastanawiać, po cholerę ja to będę mówić i robić z siebie ofiarę. Lekarka pomyśli sobie, że poszłam jej się wyżalić, że wymuszam wymioty i na tym nie panuję i się obżeram i że uważam się za grubą bla bla bla i sobie pomyślałaby "ojej jakie biedactwo" (<-sarkazm) a nie chcę żeby tak o mnie myślała, bo tak nie jest, nie użalam się nad sobą. Jak piszę na forum to też się nie żalę, choć boję się, że ktoś może tak to odebrać. Z tym że na forum jestm anonimowa a tam siedziałabym twarzą w twarz z lekarką, który wyraźnie by mną wzgrardziła (przynajmniej ja bym to tak odczuła), a też sama nie wiem jakiej chcę pomocy. Bo co z tego, że powiem o tym wszystkim, jeśli nie wiem o jaką pomoc poprosić bo nie wiem co może pomóc, a jeśli zaproponuje znowu szpital to znowu odmówię i na tym się skończy, więc to był pomysł bez sensu z tym dzwonieniem. mam dokladnie tak samo jak ty ...
  7. wygrałam dziś w pracy konkurs na najlepszego pracownika _nagroda aparat jak sie ciesze moja pasja, moja miłość zjecie powróci... jaki piękny świat który trzeba zatrzymać!!! ( kochaam fotografie i grafikę-wyprowadziłam sie z domu aparat moich rodziców tam został...) WRACAM DO MOJEJ PASJI!!!!! zresztą uczę się na tech. org reklamy wiec muszę ogarnąć grafike i fotografie, a moja depresja mnie hamuje, wiem, ze musze wiem, ze chce zrobic dobre portfolio ... MAM NADZIEJĘ ZE TO MNIE ZMOBILiZUJE \
  8. moniqe33

    Czy masz?

    nie. czy masz stałą pracę?
  9. moniqe33

    zadajesz pytanie

    cygaretkę kokosową (małe a cieszy hehe) o której kladziesz się spać ?
  10. wreszcie trafiłam na zbiór tutoriali dotyczących grafiki wektorowej który mnie satysfakcjonuje i rozumiem co mówią bo angielskich nie ogarniałam a ku mojemu zdziwieniu rosyjskie rozumiem a jeszcze większą radość sprawilo mi to , że jak doszłam do wniosku , ze po rocznej przerwie w rosyjskim cos pamiętam to nie mogę tego zaprzepascić i zaczełam czytac książe po rosyjsku hehe a takie działanie jeszcze nie dawno bylo poza mim zasięgiem
  11. moniqe33

    Samotność

    kilka razy w moim życiu pojawiły się osoby z którymi wiązałam jakieś nadzieje, były mi bliższe. Gdy zaczynałam się przyzwyczajać coś się psuło, oddalaliśmy się, w sumie ciężko stwierdzić czemu z czyjej winy. Chyba ja po prostu nie jestem godna niczyjej uwagi. Z całą pewnością stan oswojenia samotności jest o wiele przyjemniejszym uczuciem, niż chwilowe odskocznie i bolesne powroty w samotna krainę..
  12. moniqe33

    Samotność

    mojej samotności kiedyś tak bardzo nienawidziłam, teraz przywykłam, nie żebym ja polubiła , ale o po prostu jest
  13. http://www.praesterno.pl to strona fundacji :) Ja dla moich rodziców bardzo długo byłam panną z paranoja która wymyśliła sobie nie jedzenie, rujnuje im i sobie zycie... krzykiem zmuszali do jedzenia, pilnowali, dawali kary... Tata niestety nadal tak to postrzega, a to ,ze jem i wymiotuje jest juz dla niego nie do pojęcia.. Mama po swojej terapii trochę mnie zrozumiała i nasze relacje bardzo sie poprawiły , nie widzi juz we mnie tylko choroby ale jest to jednak przykrzykre , ze w naszych relacjach to jest najwazniejsze, większość rozmów schodzi na temat czy ona je i wymiotuje. wszyscy lekarze z jakimi miałam kontakt uważali, ze podłoze problemu lezy w rodzinie, że musimy razem rozmawiać itd.. tylko początkowa te próby kontaku opierały się na rozmowach o jedzeniu-kłótnie i moje kolejne wybryki, gdy z mama udało nam się choc trche oderwać od ED nasze kontakty od razu się poprawiły :)
  14. chodzę do psychiatry jeśli mowa o jakiejś psychoterapii to chodzę na taką grupę do ośrodka profilaktyki społecznej, ale znalazłam sie tam raczej nie z powodu ED tylko koleżanki mnie zachęciły jak się przeprowadziłam-można poznac nowe osby , a na grupie popracowac nad różnymi sprawami :) czasem mam indywidualne z psycholog która prowadzi naszą grupę. Moja ostatnia psychoterapia zakończyła sie po 1,5 roku stwierdzeniem psychola , ze nic tu nie zdziała -- 03 lut 2012, 23:07 -- kiedyś nienawidziłam moich rodziców za to, że chcą mi pomóc, dziś jestem im wdzięczna za ta troskę, chodź moja psychika jest masakrycznie do dupy, chyba jak nigdy dotąd, to dzięki ich starania nie leże teraz pod kroplówkami a moje zdrowie (odpukać w niemalowane) trzyma się całkiem całkiem
  15. moniqe33

    Lustro

    tak, obsesja utrzymania wagi...bulimiczka z anorektyczną wagą
  16. moniqe33

    Lustro

    lustro...to dziwne ale JESTEM ZADOWOLONA Z TEGO JAK WYGLĄDAM za wszelką cene chce utrzymać ten stan rzeczy, co prowadzi do kolejnej obsesji idelnej liczby spożywanych kcal...
  17. mądre słowa :) mój obecny stan ciała , ducha, podejście do jedzenia i swojego wyglądu to chyba jeszcze nie zdiagnozowane zaburzenie jedzenia...
  18. ja tez chętnie poznam kogoś kto boryka się z tymi problemami.. boże po tylu latach człowiek stwierdza , że to jednak PROBLEM
  19. ja dobrze wspominam seronil -przestałam na jakiś czas wymiotować.. jak brałam olanzim gdzie skutkiem ubocznym było tycie-schudłam bo bałam się skutków ubocznych i jadłam mniej... teraz biorę mianec- lepiej spie a na działanie setaloft czekam, ale mam jakieś fajne wrażenie, ze zycie mnie mniej przeraża a nie wymiotuje już dwa tygodnie, tylko wiem , że takie stany pojawiaja sie i znikają... a za chwile babski wieczorek z ruskim, boje sie bo po alko mam kompulsy ALE TYM RAZEM TO MI NIE ZEPSUJE ZABAWY!! oby..
  20. zapomniałam że już kiedys załozyłam tu temat ... przepraszam za bałagan :)
  21. moniqe33

    Ahoj!

    witaj mamy podobne problemy
  22. mam na imię Monika- 19 lat Z moja zryta psycha borykam się od 5 lat, zaczęło sie od anoreksji, potem bulimia, depresja Dwa pobyty w szpitalu psychiatrycznym, nieudane psychoterapie.. W czerwcu wyprowadziłam, się z domu z tego powodu , przerwałam wizyty u psychiatry i odstawiłam leki, moje zycie z dnia na dzien stawało sie coraz większym koszmarem, przerywanym a raczej urozmaicanym epizodami bulimicznymi...i bezsennością. Nie potrafię już żyć, zmuszam się do wszystkiego, nic mnie nie cieszy, każdy dzień jest koszmarem... Nie widzę sensu w pracy w szkole w czymkolwiek, przecież i tak się to nie uda... Kilka dni temu wybrałam się do psychiatry, dostałam leki,przynajmniej śpię, czekam na jakąś poprawę nastroju.. wiem, ze napisane bardzo bez sensu i powierzchownie, ale nie umiem mówić o tym co we mnie jest...
×