Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oliwka333

Użytkownik
  • Postów

    47
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Oliwka333

  1. Oliwka333

    Solarium

    http://1.1.1.2/bmi/www.cosgan.de/images/smilie/frech/k020.gif
  2. Hanusia, Zygfryda gratulacje dziewczynki, ciaza to najwspanialszy okres w zyciu kobiety. Ja wiem ze jest Wam ciezko, tez to przechodzilam, najgorzej wlasnie bylo na poczatku, do pierwszych trzech miesiecy, mialam o dziwo wlasnie stany depresyjne co nigdy ich nie mialam i nie mam nawet teraz gdy moje zycie dalo mi porzadnego kopa, stracilam moja dzidzie, synus zyl 25minut. Teraz na nowo odezwala sie nerwica, tak samo jak przed ciaza, ta sama sila, objawy i nie wiem chyba zaczne brac prochy bo jak dostaje atakow to szalu tak samo dostaje ze ta cholera powrocila, nie mam juz sily i chyba nawet nie chce z nia zmagac sie sama ale z drugiej strony mam taki uraz co do tych prochow bo byc moze przez nie stracilam moje dziecko. Mam wielki dylemat, chyba poprostu porozmawiam z moim lekarzem co mi radzi w tej sytuacji bo mysle ze gora za rok zaczne sie starac o dzidzie a nie chce miec nawet sladu po prochach w organizme. ZYGFRYDA kochanie nie jestes sama, mnostwo kobiet ma nerwice i sa mamusiami, co Ci moge poradzic? ja na poczatku na sile sie nakrecalam ze nie moge byc wyjatkiem i tez MUSZE czuc sie dobrze w ciazy jak inne kobiety i z czasem weszlo mi to w nawyk i myslalam na ogol pozytywnie a jak wiadomo nerwica wylazi od nadmiaru zlych emocji w nas, od czarnowidztwa i podswiadomego pesymizmu jesli mozna to tak sformulowac, wtedy wylaza fizyczne objawy=ataki, bynajmniej tak to u mnie wyglada. Pamietaj nie jestes sama...jak chcesz pogadac to pisz ja zawsze Cie wyslucham. Badzcie dzielne kobietki dla siebie i swoich bobasków, pozdrawiam.
  3. sory ale nie rozumiem jak mozna nie chciec pozbyc sie lęku bo nie wiadomo jak to bedzie, Mafiu chyba nie urodziles sie z nerwica i wiesz jak bylo,pamietasz....czy ty chcesz sie od niej uzaleznic czy co??? moze byc wkoncu normalnie jak zechcesz..sam widzisz jak jest teraz...nie kumasz o co ci chodzi w zyciu wiec to chyba nie jest dobre co??? nie poddawajcie sie tak tej paskudnej chorobie, nie pozwolcie soba pomiatac. Wiem co to znacza lęki, co to znaczy nerwica ale zawsze jakos potrafilam sobie przetlumaczyc ze to tylko nerwica, kilka glebszych oddechow, jakis spacer czy byle jakie zajecie i zaraz przechodzilo...oczywiscie zanim zdazylam bo czasami juz bylo to niezalezne ode mnie jak mialam stresujace sytuacje w zyciu to bywalo ze ryczalam w poduszke bo nie moglam sobie z nia poradzic. Czasami w myslach klelam ja na czym swiat stoi i mowilam sobie wypier..... s..ko nie zmarnujesz mi tego dnia,zobaczysz kto tu rzadzi i zazwyczaj mi sie udawalo. Moze nie powinnam sie tu wypowiadac bo nie mialam nerwicy natrectw ale to tylko zalezy od nas..od naszego podejscia, jakbym sie wkrecala w to bledne kolo to pewnie i natrectwa by sie przyczepily.
  4. agus jezeli masz wizyte to idz, zobaczymy co ci lekarz powie, jezeli ja moge cos poradzic to raczej postaraj sie nie brac prochow, nie chce cie straszyc poprostu napisze jak jest...ja bralam prochy nie wiedzac ze jestem w ciazy no i moje malenstwo jest bardzo chore....nie wiem czy od prochow czy nie ale prawdopodobienstwo jest...wkoncu to czysta chemia. Kochana nie nakrecaj sie sama bo to nasila twoje objawy, wiadomo jak to jest....zajmij sie czyms jak cie bedzie nachodzilo, to pomaga naprawde, staraj sie olewac te wszystkie objawy, nie mysl o nich, mysl o dzidzi jak mu dobrze tam u ciebie w brzuszku jak mamusia jest spokojna i zadowolona. Wiem ze ciezko jest ja tez miewam gorsze dni, ataki ale pogodzilam sie z tym, nic mi nie da jak bede sie wsciekac, doslownie nic, a wrecz pogorszy sprawe. Musisz to sobie jakos przetlumaczyc, kazdy ma swoj sposob.Kochana ja nadal nosze dzidzie wiedzac ze jest tragicznie i co? i musze zyc dalej, wyobraz sobie ze jeszcze zyje...ja nerwicowiec. Czasami nie pojmuje skad mam tyle sily zeby to przezyc i zniesc. Staram sie cieszyc ze jeszcze mam przy sobie moje dziecko bo niedlugo Go zabraknie...porod w kwietniu i wtedy zostane z niczym. Jak to zniose jak przyjdzie co do czego to nie wiem, wole o tym nie myslec choc powoli sila rzeczy sie to nasuwa bo juz coraz blizej. Ciesz sie swoim malenstwem, ciesz sie tym ze po kazdej wizycie slyszysz ze jest wszystko z dzidzia ok, mi niestety nie zostalo dane zostac matka.
  5. u mnie i tak sie skonczylo leczenie na prochach i wtedy wylecialy moje glupoty ze tak je okresle....bylo wspaniale...wkoncu normalnie, zapomnialam co to znaczy nerwica i bylo tak jak kiedys
  6. ja bym poszla jeszcze do innego lekarza i przebadala serce dla swietego spokoju bo napewno serduszko masz zdrowe ale co tam glupie mysli znikna
  7. lampeczko kobieto olej te wszystkie objawy bo to nie ma sensu bo dobrze wiemy ze sa bo o nich myslimy, a tak naprawde zadne chorobsko w nas nie siedzi. Ja taka taktyke obralam...od poczatku staralam sie je olewac i za chwileczke doslownie przechodzily....no moze na poczatku choroby gdy jak wiadomo jest wtedy najsilniejsza tez mialam takie glupie schizy np dotyczace plynu do kapieli az wstyd sie przyznac, ale mialam tak ze jak uzywalam jakiegos adidasa to mialam jakies lęki podczas kapieli bo wydawal mi sie taki za bardzo energetyzujacy i pobudzajacy do zycia i zaraz zmienialam na jakis zwykly( zawsze taki musial stac), nastepna schiza bylo to ze unikalam ogladania tv bo jakos tak mi sie dziwnie robilo jak patrzylam w ekran, nastepna schiza bylo to ze myslalam ze nagle oslepne bo czasami mi sie dziwnie patrzy, takie mam glupie uczucie w oczach, nawet nie umiem tego okreslic... i jedynie to mi pozostalo do dzisiaj jezeli chodzi o glupie wkretki, moze dlatego poniewaz mam faktycznie wade wzroku,co prawda nie jakas duza ale zawsze. Wkrecanie sobie raka tego czy tamtego i innych niestworzonych chorob to sobie darowalam na samym poczatku bo dobrze wiedzialam ze tego poprostu nie ma i chociaz z tym mialam spokoj, bylabym wsciekla sama na siebie ze taka glupia jestem i wmawiam sobie na sile. Oczywiscie bez obrazy dla nikogo bo wiem ze pewne rzeczy sa silniejsze od nas ale wobec siebie jestem zawsze krytycznie nastawiona.
  8. pierm77 poszukaj sobie kobiety( jezeli masz to przepraszam) to wtedy bedziesz mial mnostwo odnosnikow.....milosc lekiem na cale zlo
  9. Agus masz racje, troche optymizmu sie tu przyda i tak jak ty nie jestem jakims zagorzalym przeciwnikiem brania leków jak to co poniektorzy wrecz na sile chca innym wybic je z glowy....bzdura...kazda droga do wyjscia z nerwicy jest dobra, jednym pomaga to innym tamto. Jestes czystym przykladem na to ze mozna zyc i pomimo wszystko nastawiac sie optymistycznie, bo co jak co ale diagnoza byla u ciebie dosyc zawila, slowem wszystko sie do ciebie przypałętało. Tez uwazam ze do odstawienia lekow trzeba dojrzec, poprostu trzeba trafic na dobrego lekarza a nie jakiegos obszczymura ktorych dzisiaj w tej dziedzinie nie brakuje, wkoncu depresja i nerwica to dzisiaj choroby cywilizacyjne i naciagaczy nie brakuje. Bylam troche zla ze musialam zaczac brac leki ale bez nich nie dalabym rady, doskonale to wiedzialam. I tak rok czasu probowalam sama....i co? i nic....pomimo terapii nerwica jak byla tak byla.Obecnie nie biore bo nie moge i jakos daje sobie rade a przezywam bardzo ciezki okres w zyciu, slowem gorzej byc nie moze. I daje rade tylko dlatego ze swego czasu bralam prochy, dzieki nim podleczylam swoj organizm i inaczej juz na wszystko reaguje. Jak zaczelam je brac to nie mialam jakis specjalnie wielkich objawow ubocznych, przyjelam je bardzo dobrze....no moze bardziej senna chodzilam ale to nic przy takich prochach. A chociaz w nocy spalo mi sie bardzo dobrze i mialam wszystko gdzies. Po odstawieniu tez wcale jakos tragicznie nie bylo, jedynie troche gorsze samopoczucie ale no coz cos musi byc, cudow nie oczekiwalam ale tez sie bez sensu nie wkrecalam i ulotek po 10razy nie czytalam, tylko raz pobieznie aby co nieco wiedziec. Wiem ze powroce do brania prochow i jakos sie specjalnie nie wsciekam, wole zyc krocej a normalnie funkcjonowac niz sie meczyc latami, co wydaje mi sie ze jeszcze gorzej wplywa na organizm. Takie jest moje zdanie, zycie i tak jest podle i bedzie i jakos trzeba sobie radzic. Tak wiec dołączam do grona optymistow, a co tam...damy rade
  10. mateuszzzzz swego czasu dochodzilam jakie sa objawy opetania ale uwierz mi nie warto sie w to wtajemniczac....szkoda zdrowia i czasu...po co sie dodatkowo nakrecac. Tez myslalam ze cos we mnie siedzi i odbiera mi moja zyciowa energie i tez zaczelam wtedy nosic krzyzyk i modlilam sie wiecej itp,itd.Zaczelam odwiedzac fora zwiazane z ta tematyka...jej jaka ja glupia bylam. Akysz to my mozemy powiedziec naszej nerwicy...ona jest przyczyna wszystkich naszych schizow, przebrzydla jaka. Nienawidze jej.
  11. roznie mozna odebrac twoje pytanie....hmmm a wiec gdzie ja mam? no coz najogolniej mowiac mam ja w d...... , tak doslownie i w przenosni
  12. nie mam czegos takiego.....no coz kolejna wkretka moj drogi....dobrze ze tak malo szkodliwa...trzymaj sie.
  13. etap opetania tez mam za soba.....jejku nie obrazcie sie ale my to jestesmy czasami niezle czubki he he bez kitu, ja to juz sie smieje jak czytam o niektorych wkretkach naszych....co ta nerwica zlosnica potrafi z nami zrobic,mistrzyni wkretu i iluzji. Ot tak cos mnie opetalo...dobre. Nie no trzymajmy sie prosto i nie dajmy sie zwariowac....kochani to tylko nerwica
  14. eva nie gniewaj sie ale nie chce o tym mówic, zycze Ci kochana zebys donosila szczesliwie swoja kruszynke, dbaj o siebie i o niunie i nie mysl zle na zapas, uwierz ze ataki i nerwica odejda w cholere, zobaczysz ze tak bedzie. Ciaza to jest tak blogoslawiony stan ze nic innego w glowie czlowiekowi nie siedzi jak wyobrazenie dziecka i chyba dzieki temu nasz mozdzek nie ma czasu na myslenie o glupotach i nakrecaniu sie. Zapomnisz kochana co to nerwica, wierze w to i zycze wszystkiego najlepszego. To prawdziwy skarb nosic w sobie nowe zycie, wiec pielegnuj to i nastaw sie optymistycznie do okresu calej ciazy
  15. Zgadzam sie z przedmowczynia calkowicie.... Bluma to jest wrecz niemozliwe zebys byla w ciazy nie odbywajac stosunku,niema nad czym tu sie zastanawiac i to chyba rzeczywiscie jest natretna ciaza.
×