Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nautilus

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Nautilus

  1. Epizody temu podobnych bylo wiele. Sytuacjia autentyczna: awanturnik osoba pijaca i cpajaca. Noc godzina okolo pierwszej w nocy osoba wstala, nie moglem spac bo w stresie wieczor siedzialem w kuchni i szukalem Czegos na net co by odwrocic uwage od sytuacji w jakiej jestem. Nagle wchodzi osobnik ktory spal owczesnie, bez slow, bierze talerz kladzie na stolik, nagle bierze jajka(cale opakowanie) do reki i nad tym talerzem zaczyna je kroic po czym cos doszlo do niego ze jest cos nie tak patrzy na to ze po rekach cos mu sie leje rzucil tym i spojrzal w dol. Chwycil przedluzacz i zaczal rwac kontakt po czym w calyum mieszkaniu zapadl zmrok ewakuowalem sie. Noc spedzilem na dworze domownicy zadzwonili na pol... Epizody dosc czeste. Od malego jakis autystyczny bylem... Awantury bujki pomiedzy domownikami. Widzac osoby pijane zalacza mi sie lek. Ostatnio kilkukrotnie noce spedzalem na dworze raz nawet myslalwm ze ucieklem od alkoholikow mylilem sie. Musialem spedzic noc w stolicy innego kraju na lawce zimnno. W sumie przeklada sie wszysystko na chaos w zyciu nie wiem czego chce co moge czy jest nadzieja i sens. Wciagnelem w moje zycie kobiete co teras wydaje mi sie bledem bo tylko psuje jej nastroj ciagle i nie chcialbym by popadla przezemnie w jakiesc psychozy przez moje psychiczne zachowanie. Czuje pustke w sercu i w umysle a ino strach i obawy ze cos sie nie bawem wydarzy. Wszystko w chaosie cale uporzadkowanie chaos niczego nie doprowadzam do konca i nic mi sie nie chce ...i ciagle marudze i lamentuje... nawet pisac mi sie nie chce siedzec lezec ahm zle sie czuje przez samo bycie...
  2. Mecze sie od malo lata, wogole wyrwanym z rzeczywistosci, pewnego czasu mialem tak silne napady paniki i mysli o chorobie ze dwa miesiace dzien w dzien myslalem ze umieram juz nie duzo brakowalo a bylbym sklonny wyskoczyc z okna przez te paranoje, kilka chwil wystarczylo serce przyspieszalo do tempa i mocy takiej gdzie szary zdrowy ludz by kajfnal zapewne... kiedys jak i czasem powracam : chlonniaki, mononukleoza(negatywny wynik), hiv(negatywny), kila, rzerzaczka, zawaly serca, trzustka rak przelyku, nosa, jelita, swierzby, robaki, HPV, tasiemiec, toksokaroza, toksoplamoza(zdiagnozowalem atak gondi ze kiedys mnie zaatakowaly), zgorzel'gangrena grzybice, dermatolog stwierdzila u mnie luszczyce, i wiele innych mega leki myslalem ze mi reka odpadnie a mialem tylko stluczona nabrala kolorow i temu tak myslalem, sil juz nie mam najgorsze ze to nie tylko na mnie oddzialywuje :|
  3. Dzieki za odpowiedz... Wlasnie toche sie wyizolowalem przez dlugie przebywanie miedzy dda, i wykszt specyficzne zachowanie. Co z kolej wynika nawet teraz. Ukrywam to co mam w glowie Udaje ze jestem normalny*, wychodze kiedy jestem gotow lub sytuacja wywiera presje. Wogole schodze z tematu. A jedną z dostawek* do glownego dania jest hipo. Straszny dyskomfort(nie do pojecia), schodzenie w dol. Ciezko decyzje podjac. Granic wyborow, a im wieksza presja z zewnatrz zamyka i daje pole do dzialan w srodku. // Ost dni nalogowo siedze przed tel. Stracilem 2x prace w ciagu miesiaca jest mozliwy powrot ale obawa o normalnosc. Wysłano z LG-P990 z użyciem Tapatalk
  4. Witam gdzies cos czuje ze musze napisac szukajac czegos co magicznie wplynie na stan swiadomosci. Sam nie wiem czy tak mocno uciekam od drobnych problemow ze wszedzie widze choroby i w ludziach i w sobie, gdy pogodze sie juz z jedna przypadloscia bo juz sil nie mam to jak bumerang wraca ten strach z inna przypadloscia tragedia nie pozwla mi to na podjecie jakich kolwiek krokow co do normalnego* zycia. Mam uczucie ze tak naprawde w tym calym swiecie jestesmy sami... Ze to ze mozemy rozmawiac wymieniac sie slowami i gdy zdrowi jestesmy nas wiaze. Ale gdy zabraknie slow a czlowiek przerazony z tym wszystkim w glowie usiadzie w rogu pokoju jesli nie straci mieszkania badz gdzie w parku na lawce i zostanie calkiem sam szalony bo inny wyobcowany. Ciezko zyc i wiazac dzien jakies uposledzenie umyslowe czy co. Czy hipo moze przejsc na inne osoby w sensie dopatrywania sie chorob u innych i przypisywanie im i strach o nich, oraz choroby przenoszone na zwierzeta domowe... rozwazam nad wzieciem skierowania do szpitala ale ost cos mam problem do podrozy do lekarza ktorego kolwiek i tak naduzywam nfz-tu a nie naprawiam sie bo nie wiem czy ma to w ogole sens. Nie dosc ze nie wiedzialem gdzie sklasyfikowac moje odczucia i doznania do ktorego tematu to sam nie wiem czy to nie juz schizo choc mysle ze mam wieksza swiadomosc tego co sie dzieje od innnych nie wierze w nic, jestem DDA, i ostatnie dni sa koszmarne, i te problemy zdrowotne kilka schorzen udokumentowanych. Robilem badania na wytlumaczenie stanu mysli znaczy szukajac w drobnoustrojach winowajcow aczkolwiek to wszystko to metlik i zmieszanie wszystkich czynnikow. Kurde co byscie poradzili albo macie jakies rozwiazanie bez sil jestem... Wysłano z LG-P990 z użyciem Tapatalk
  5. Nerwica jest chorobą* Wysłano z LG-P990 z użyciem Tapatalk
  6. ETOPIRYNA ma w skladnie chyba 50mg kofeiny i chyba kwas acetylosalicylowy Wysłano z LG-P990 z użyciem Tapatalk
  7. caly swiat zrujnowany, klamstwem ktorym sie poilem i nim teraz jestem, nie potrafie nic ogarnac zyc przede wszystkim, dolozylo sie szerego chorob fizycznych i psycha siada a mam 26 lat, odcinalem sie od swiata wychodze kiedy czuje sie ogarniety a kolej losu jesli mnie zmusza do wyjscia nie ogarnietym czuje sie fatalnie:/, nerwice zaburzenia:/, glosu nawet mi brak u lekarza... strach urojenia fobie wszystko w jednym nikt nie widzial lub slepi byli, powinienem od dziecka sie leczyc ale coz system, i tak stalem sie kaleka i non stop walcze sam ze soba, do lekarzy sie obawiam isc bo odejmuje mi mowe kilka razy bylem i tylko leki na depreche i na schizo, jak czlowiek juz liczyc przestaje na innych i samego siebie hm... brak sil:(
  8. Nautilus

    Witam

    Witam wszystkich cierpiacych na ta okropna dolegliwosc, ostatnio w 100% doswiadczylem tego(badz jestem naprawde chory znaczy sie somatycznie) od ostatnich 2 tygodni mnie mecza ataki serducha poszedlem 2 razy, oraz 1 mnie podwiozl znajomy na pogotowie bylem tak spanikowany czynnoscia mojego serca ze myslalem ze zaraz wybuchnie kiedys mialem podobnie ale to ustapilo szybko bez zadnych srodkow, a teraz codziennie sie z tym mecze, juz bylem u psychologa, jak i u psychiatry lecz wyniki bliskie uziemienia(jeszcze od tego roku psychiatra przyjmuje na zapisy czyli zatopiony kamien), lekarz rodzinny powiedzial mi zebym do niego nie przychodzil bo tylko go denerwuje, totalne rozbicie, wszystkie chyba choroby natury psychicznej jak i dolegliwosci fizyczne daja o sobie znac, masakra przepisany na pogotowiu propranol oraz validol jako uzupelnienie, aspargin, oraz wczesniej rutynowo b6 i magnez, wlasnie wieczory sa najgorsze, zauwazylem ze w pracy jak sie totalnie wymecze tak by sil wogole nie miec to chociaz szybciej usne, jak normalnie z tym prosperowac uh... jeszcze jak sie czegos uczyc, jeszcze dzis dowiedzialem sie od brata ze moge jechac do norwegi razem z nim to juz totalnie mnie postresowalo oczekiwania a stan moich mysli jest bliski skoku z wierzowca, momentami jest super wrecz uczucie ze wszystko mozliwe a jak przychodzi napad paniki, to juz caly swiat sie sypie wszystko sie sypie i nic Tylko chetnie bym wolal by mnie uspili, mam tak zagracony umysl ze nic tylko wyczyszczenie umyslu chyba by mi pomoglo... Pozdrawiam Wszystkich i Zycze skutecznej walki
×