Witam serdecznie wszystkich, jako że jest to mój pierwszy post wypada się przedstawić,
Nazywam się Marcin mam dwadzieścia parę latek (ale to chyba mało istotne)
Dwa lata temu przed wykładami w szkole zawsze odczuwałem silne bóle żołądka tak mnie paraliżowały że nie potrafiłem nawet skupiać się na lekcjach a co dopiero zjadać co kolwiek..
zgłosiłem się do lekarza rodzinnego w celu uzyskania pomocy, mój lekarz jedno głośnie orzekł że to napewno wrzody żołądka i też przez kolejny miesiąc mnie na te wrzody leczył (bez skutku), oczywiście leczenie lekarza nie pomogło i skierował mnie do lekarza od chorób żołądka (tutaj nie wiem jak to się dokładnie nazywa), po badaniach lekarz stwierdził że to na tle nerwowym bo nie widzi tu żadnych chorób poważniejszych żołądka i znów skierował mnie do lekarza rodzinnego... jako że miałem obawę wrócić do tego lekarza rodzinnego zmieniłem go na innego, inny lekarz stwierdził że to prawdopodobnie 'lekki stres" przepisał mi magnez i tabletki o nazwie "sedatif pc" po tych tabletkach poczułem się lepiej, wyciszyłem no albo tak mi się wydawało... w tym roku w grudniu miałem bardzoo nasilony stres, lęki itp zacząłem odczuwać na początku stycznia bóle w klatce piersiowej i żołądku... trafiłem na pogotowie, poleżałem w szpitalu tydzień, zrobili mi wszystkie badania na serce (bo takie podejrzenie padło), okazało się że wszystko jest w porządku a silne bóle wywołane są napewno refluksem żołądkowo przełykowym (prawdo podobnie ze stresu, lęków itp) , wypisano mnie ze szpitala i skierowano do lekarza rodzinnego, lekarz rodziny przepisał mi Bioporazol na żołądek, afobam 0,5 po jednej tabletce dziennie i syrop sedalia aby pić przed snem abym lepiej zasypiał... niby czuję się lepiej po 5 dniach kuracji tymi lekami ale nie tak jak kiedyś... wiem leczenie wymaga czasu którego mi ciągle brakuje, (mam znów przyjść do lekarza za miesiąc celem zaprzestania leczenia bo jak to lekarz mówi - każdy tak mam a ja się za bardzo tym stresuję chociaż mnie osobiście przerażają takie bóle w klatce czy żołądku i moje rozdrażnienie...)
Nie mam z kim pogadać/popisać o tym więc właśnie tak trafiłem na to forum.
Dzięki komu kolwiek jak się to komuś chciało przeczytać :)
Pozdrawiam!
Ja biorę afobam piąty dzień po 1 tabletce dziennie 0.5 mg i do tego syrop na poprawę snu "sedalia" jak narazie odczuwam lekką poprawę więc chyba jest dobrze :) lekarz kazał przyjść za miesiąc powiedzieć jak tam poprawa więc jeszcze troszkę czasu mi zostało brania tego. Pozdrawiam