Moim uzależnieniem jest uzależnienie od jedzenia. Ważę ponad 140 kg i końca nie widać. Kocham jeść, ale dania szybkie nie wymagające czasochłonnego przygotowania. Kocham pizze, kebaby, wszelkiego rodzaju pączki, drożdżówki, czekolady XXL, kolorowe napoje, wody smakowe, parówki, słodkie owoce, ciasta i ciasteczka.
Nie potrafię utrzymać diety, którą wykupię, a takich diet miałam już dziesiątki. Zawsze coś mi w nich nie odpowiada. Próbowałam liczyć kalorie, ale po 2-3 dniach rezygnuję bo za dużo z tym roboty. Nie mogę znaleźć aplikacji, która liczy ze zdjęcia. Nie wiem , która jest dokładna i czy w ogóle taka istnieje i nie jest to tymczasowa moda.
Siedząc w domu czuję się w porządku. Nie jestem krytyczna wobec siebie i swojego wyglądu .Natomiast wychodząc już na zewnątrz do pracy czy gdzieś na rozmowę w sprawie pracy czuję się bardzo niekomfortowo. Czuję się za wielka, ogromna, nie pasująca do koleżanek i kolegów z pracy. Ciągle zmęczona, wiecznie spocona co też mi się wydaje przekłada się na zapach. Mam wrażenie, że wciąż ode mnie czuć nieprzyjemny zapach pomimo litra wylanych perfum.
W tą niedzielę idę na spotkanie anonimowych jedzenioholików. Czy to coś pomoże ? Czy będę miała na tyle w sobie determinacji żeby tam chodzić. Co jeszcze mogłabym zrobić żeby zawalczyć o szczuplejszą siebie ? Zaczynam też oddział dzienny w ciągu 2-3 tygodni, ale tam będzie opracowywany problem mojej Ergofobii, więc zupełnie co innego.