Hej.
Od ponad miesiąca jestem na lekach - jest lepiej! Lęk uogólniony się obniżył, już nie mam napadów paniki, tylko silnego lęku, na który pomaga mi doraźnie hydroksyzyna. Zespół psycholog + psychiatra skutecznie stawia mnie na nogi, dużo muszę pomyśleć o swojej przyszłości, jeszcze więcej zmienić, ale jestem dobrej myśli.
Równie pomocny jest mój psiak, który jest sensem mojego życia i moją największą miłoscią , mam po co rano wstać, wyjść z domu, starać się. Nie jest to oczywiście jedyna motywacja, ale silna zewnętrzna, nie do pogardzenia.
Czuję, że tym razem wyjdę na prostą, nawet jeśli będzie ciężko.