Skocz do zawartości
Nerwica.com

piikipokis

Użytkownik
  • Postów

    55
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez piikipokis

  1. Carlos mam identycznie. Jak ja mam ochote na czulosci to jest super ale na odwrot..... chodzisz na terapie? Agucha dasz rade!!!!! Wiesz co mnie tez nieoczekiwanie glupie mysli nachodzą jak ciebie ta Gęba. Wyobraz sobie absuralna sytuacje z mojego zycia: ostatnio przeczytalam ze Magda Mołek ( ta prezenterko-dziennikarka ) byla dlugo z facetem i zakochala sie w innym..... slub, ciaza... dla mnie tragedia, ciagle mam tą historie przed soba jak Ty tą gębe..... Ostatnio tez dreczy mnie fakt, iz ubzduralam sobie, ze potrzebuje kogos wygadanego, rozrywkowego itp Sama taka nie jestem, ale wbiło mi sie teraz do glowy ze przeciwienstwa sie przyciagaja i tak dalej Najgorsze jest jednak to ze moj kochany wyjechal na kilka miesiecy I nie moge zweryfikowac moich mysli Zobaczyc go, poczuc.... tragedia.... Tydzien temu na wlasna reke zaczelam brac paroksetyne ;/ Zobaczymy Mam dosyc, z terapeuta to nadal sa tylko moje rozmowy, moje opowiadania, zadnych porad:( Wiecie co mi odrobinke pomaga ostatnio mowienie sobie po cichu albo na glos jak jestem sama: TO TYLKO MYSLI, TO TYLKO CHOROBA. Po czym wynajduje sobie jakies zajecie. Terapeutka ostatnio powiedziala mi ze ja zyje swoimi myslami ze one staja sie dla mnie realne. A nie rzeczywistosc....
  2. agucha nie moglas tego lepiej okreslic :) dziekuje.... wiesz ja sie baaardzo staram ze jak tylko sie włącza u mnie tryb: mysle mysle analizuje to wyłapuje to i staram sie z myslami na inny tor przejsc, najgorsze jednak ze ciagle jest ta obawa: a moze to nie jednak choroba i to mnie dołuje
  3. Cholera tak mnie nękają te mysli....... juz nie wytrzymuje doszedl nowy wątek.... mianowicie za jakis czas bedziemy mieszkac razem ( w koncu ) i tutaj znowu: raz super, jestem zadowolona, szczesliwa to w koncu moje marzenie, a zaraz dół, zniechecenie, strach przed zmiana..... przed wyprowadzka od rodzicow- nieuzasadniony strach:( mam jzu tyle lat ze nie powinnam sie bac a jednak, boje sie wyprowadzki od rodzicow, ze bede chciala wrocic do mojego pokoju, do mojego widoku za oknem, ze nie dam rady w nowym miejscu, nie cierpie zmian. co robic co robic? jestem chora nie wychodze z domu, wizyta u terapeuty w przyszlym tyg:( wiecie co coraz bardziej nękaja mnie rozstania moich znajomych po jakims tam dlugim czasie, doluje mnie jak sobie przypomne ze ktos byl zakochany nawet kilka lat a potem do innego/ innej - mam w otoczeniu mase takich przypadkow, boje sie ze to napewno ebdzie dotyczylo takze mnie... nas.... wyje juz po nocach, mam dosyc. Boje sie ze bedziemy na takim etapie ze bedziemy sie ze soba nudzic, ze nie bedzie o czym gadac, ze nie bede chciala go przytulac, okazywac czulosci, Jezu te leki chyba osiagnely teraz swoje maksimum (((((
  4. Tak Człowieku Nerwico masz racje: Trzeba sobie z tym radzic. Tylko w naszym przypadku nie ma gotowego/domiemanego schematu jak przy innych natrectwach, tutaj kazdy przypadek jest indywidualny, jak widzisz nasze lęki nie są typowe, opisywane w ksiazkach. Dwaj "psycholodzy" u ktorych bylam przecierali oczy jak mozna miec takie natrectwa? Bo co nie znalezli na mnie paragrafu? Dlatego tyle tu postow, tyle odpowiedzi, bo mamy tylko siebie czasami, bo psychoterapeuta potrzebuje wiele czasu by nas rozgryzc, by to my potrafilibysmy odszukac gdzie jest zrodlo. Jest to trudne. To nie jest lęk przed pajakiem, klaustrofobia....gdzie malymi kroczkami oswaja sie chorego z przedmiotem lęku. Uwiez ze chcialabym sobie poradzic ot tak. Co za problem moze ktos powiedziec? Psychoterapia? Czasami nawet glupie finanse moga decydowac czy podejme sie leczenia pod kątem terapeuty czy nie..... Bylam u nieodplatnych to wlasnie nie znalezli paragrafu na mnie. To tak gwoli czemu trudno mi jest czasem wziąść sie czasem w garsc.
  5. Za to ze nie spisz i pewnie masz swoje problemy a siedzisz jeszcze tutaj:P Wszystkiego dobrego! Mia ma racje milosc nie pyta o wiek..... i natrętne mysli tez. Tak jak napisalam powyzej to ze np. Mia tu jest, na forum nt. min. Nerwicy o czyms swiadczy prawda? Gdyby kazdy kto ma NORMALNE watpliwosci by tu wszedl bylo by chyba miliard odpowiedzi
  6. Haha zbiorowa schiza:P Piotrek i ja dziekuje ci :) Czlowiek nerwica wiesz co powiem ci ze jak ktos wchodzi na to forum z problemem tego typu to musi wiedziec ze cos jest nie tak ze nie sa to normalne watpliwosci, bo tak to by sobie wszedl na forum BRAWO girl albo BRAWO boy i by sie wyzalil ze poprostu sie odkochal i troche sie boi zerwac. Zupelnie na spokojnie odpowiadam.
  7. Ogladamy zejscie czy nie? :) Zaraz akcja sie zacznie. Dobranoc! Czlowiek nerwica : Mis uszatek chyba powinien juz spac co ?:)
  8. Dokladnie, chcialam nadmienic ze ja nie bralam udzialu w dyskusji aktywnie bylam jednynie obserwatorem ale dalo sie wyczuc od co poniektorych osob: kpine i niechec.... JA bynajmiej tak to odebralam.
  9. W istocie Piotrek ma racje: reakcja łańcuchowa.....
  10. Wydawalo mi sie ze wojna sie skonczyla :) Tylko jakies bitwy niedobitki :) To ze ktos pisze cos z wykrzyknikiem nie znaczy ze sie nie wiadomo jak wkur.... przed monitorem Na TVN zaczal sie horror moze wszyscy razem zasiadziemy i obejzymy? W ramach zakopania toporu?
  11. Dominkia92 jestem oazą spokoju piszac to. Nie mi osadzac i wiedziec czy ty masz np z czyms problem, cos cie nęka ale dajmy na to: masz jakies nietypowe natrectwo jakies mysli, a ktos probuje ci "wmowic" ze : nieeee, nie masz z tym problemu, jak ty mozesz miec z tym problem? Przypominam: nękają cie te twoje mysli, wiesz ze nie funkcjonujesz normalnie. I co? Co odpowiadasz? : Tak dziekuje masz racje, koniec. pozamiatane? I dlatego rozumiem w pelni osoby ktore sie zbulwersowaly. To moze za pompatyczne slowo. Po prostu powiedzialy ze nie zycza sobie insynuacji bo my serio mamy problem.
  12. Bo najlepiej nam powiedziec: WEZCIE SIE W GARSC, CZYM SIE TU PRZEJMOWAC.... TO NIE PROBLEM! Ja się pytam co WAS boli???? W tym temacie? Ilosc postow? To ze tworzymy tu w jakims malutkim stopniu grupe wsparcia? O co chodzi bo nie rozumiem? Ja tez tu nie przesiaduje codziennie, bylo dobrze dwa lata to nie szklalowałam sie tym tematem. Ale jak ktos nie ma w poblizu osoby ktorej mogly sie wyzalic na TEN temat a jest dostepna strona: Nerwica Forum i jest tu taki temat i SĄ tu osoby mające podobnie to w czym problem??? Czy ja wchodze na tematy kogos kto setki razy myje rece i mowie: Wez sie w garsc! Co za problem zlapac brudna klamke? Chodzi o to ze nie neguje NICZYJEGO problemu bo wiem ze lękac sie mozna o wszystko. Ja sie kiedys balam nosic golfy hah! Bo balam sie ze sie udusze! Ale smieszne.
  13. Wiecie co ( pisze to na spokojnie zeby nei bylo ) życze Tym ktorzy probuja wmowic nam cos co w ich domysle jest naszym ubzduranym problemem, zeby nigdy nie zaznali takich mysli.
  14. Wiecie co jestem w szoku, jak widze (domiemam) ze wszystko sie zaczelo od postu typu: co to za problem? Odkochałas sie? To poplaczesz ale bedzie multum innych. Gdybym nie zalozyla tego tematu na tym swiecie juz by mnie nie bylo. Na szczescie znalazly sie osoby ktore WIEDZIALY ze nerwica natrectw to NIE TYLKO : obsesyjne mycie rak, liczenie nie wiem kurcze: plytek chodnikowych, lek przed chorobami. Moze w ksiazkach nie ma czegos takiego jak opisujemy w tym temacie, ale problem DLA NAS jest realny. Ja pare lat temu tez bym sobie pomyslala o osobie ktora np boi sie ze jest homoseksualista : PHI!!! Co to za problem???!!! Tak samo tu czytam: PHI! Odkochales / las sie to co za problem? To ze nie ma na nas paragrafu to nie jest wytlumaczeniem zesmy sobie ubzdurali to i wyimaginowali ;/ Bo czy jest normalne dla was ze kiedys patrzac na mojego ukochanego przeszkadzal mi wlos na jego swetrze???? Pozdrawiam;/
  15. Apsik ciesze sie ze sie udalo, gdy jest tragicznie mysle wtedy o tobie ze dobrze sie skonczylo.... i o swoich dobrych dniach.... Co u Was kochani? Jak mijaja wam dni? Są jakies przeblyski normalnosci?? Ana jestem ciekawa jak Ty sobie radzisz teraz? Mam nadzieje ze nie poddajesz sie:)
  16. U mnie tragedia:( ledwo co pisze, mam takiego doła.... a bylo tak fajnie juz.... ja pierdziele czemu to mnie nęka juz dosyc mam, dzis wracalam do domu i az sie krztrusilam co robic? Psycholog sie na mnie jak na debilke patrzy, Apsik wiesz ja mam identycznie ze jak jest dobrze nie potrafie przypomiec sobie jakie to odczucie jak bylo zle zazdroszcze Ci z calego serca, ja sie chyba nerwowo w koncu wykoncze. -- 03 lut 2011, 22:23 -- Apsik prosze cie pomoz mi, jak ty sie tego pozbylas:( ja juz nie wyrabiam nerwowo, nie mam juz sil, nie wiem czy to ze np mam teraz tudne kobiece dni ma wplyw na moje odczucia;/ jestem zalamana psychicznie juz
  17. Witajcie!!!!! Witam Cie Apsik!!!!!!!!!!!!!! :))))) Strasznie sie ciesze, ze wszystko sie ulozylo pomyslnie :) Czesto zastanawialam sie co u Ciebie:) Zycze Tobie i Twojemu malozonkowi szczescia! Pamietaj nawet jak ten syf bedzie sie chcial wrasc zajmij sie czyms to odpusci:) Apsik jesli jeszcze tu wejdziesz jestem ciekawa jak to bylo, kiedy dokladnie wyszlas za maz?:) I dziekuje za mile slowa, ale sadze ze to nasza sila i nadzieja jest tu najwazniejsza:) Nie bylo mnie kochani pare dni, poniewaz ciagle trafialam na jakas awarie, potem wyjechalam i tak dzis zawitalam. Pragne wam oznajmic ze troche odpuscilo! A nawet bardzo! Owszem przychodza mysli ale ODRAZU wymyslam sobie inne zajecie, kieruje mysli na inny tor :) Poki co nie chce zapeszac..... Meczy mnie za to wiele innych rzeczy, choroby, lęki różnorakie, ale tak jak APSIK mowi: trzeba sie czyms zajac! I ja od kilku dni to praktykuje:) Kurcze ciekawa jestem jak to z ta moja glowa bedzie, ja tam wieze ze Bog mi pomoga jak juz jest fatalnie:P Oj marze aby chociaz jeden dzien byl dla mnie beztroski:).... heh......... Napiszcie koniecznie co u Was , co was trapi! Pozdrawiam serdecznie!
  18. Aussie jak sie czujesz? Wiesz co ja zauwazylam ze mam te gowniane mysli czesto jak przeczytam ze jakas dlugoletnia para sie rozstala, czy uslysze ze wsrod znajomych ktos kogos zostawil po wielu latach. U mnie bardzo zle, ledwo sie trzymam ;/ napisze jutro cos wiecej, jestem zmeczona po pracy i jestem zmeczona tym zyciem ;/
  19. Załamka wybacz pomylilam kontekst:) jzu chyba w mozgu mi sie przewraca
  20. Aussie wiem.... mam to samo... jestem podatna na wszystko.... i tez sadze ze inni maja racje. Aussie a jak to jest jak sie spotykacie? Widzicie sie codziennie? Ile czasu spedzacie razem? Co robicie?
  21. Tez teraz wize ze jestesmy podatni bardzo na sugestie i zdania innych. Ja czasami obserwujac inne pary, aktorów łykam co u nich sie dzieje i podpinam to pod siebie:( pod nasz zwiazek..... Wczoraj staralam sie zrozumiem jak wtedy mi sie udalo? Jak dwa lata temu z tego wyszlam.... i doszlam do wniosku ze ignorowanie jednak przynosi najwiecej i wlasnie nie zwracanie uwagi na innych. Nie dumanie. Aussie prosze apeluje i ja: nie rezygnuj ! Wez przyklad ze mnie. Ja nie poszlam i wrocilo. Załamka na jak dlugo twoj ukochay wyjezdza? Nie martw sie mam te same mysli jakby co....
  22. Załamka dziekuje za troske, dzis bylam na wizycie, znowu mowienie mowienie... ale przynioslo mi to ulge, ze wygadalam sie specjaliscie.... ehhhh bylo dobrze, jak wiecie wrocilam do pracy i pracujac mysli troche schodza na dalszy tor poniewaz jestem zajeta czyms innym..... ale niestety.......... wszystko co dobre szybko sie konczy..... w ogole to na smierc zapomialam o czyms waznym Wam napisac otoz: moj ukochany pracuje teraz za granica tzn ponad miesiac temu wrocil z 3 miesiecznej podrozy! ( jak moglam o tym nie napisac ) !! znioslam to super, pomimo ograniczonego kontaktu ( tylko maile co kilka dni, nawet nie rozmawialismy ! ) A znioslam to swietnie poniewaz mialam NORMALNE mysli. Dopeiro po jego powrocie , tydzien po.... zaczelo sie to co kiedys ;/ wiecie co ja myslalam ze pisalam o tym ale chyba w ferworze mojego doła zapomialam o tym ;/ No i teraz za 3 tyg znowu wyjazd.....znowu na 3 miesiace..... i wiecie co. Kazdy mowi: O jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa biednaaaaaaaaa, ba! niektorzy mi gadaja : to nie przetrwa! Wtedy zaczyna sie pieklo! Dla mojego umyslu (((( Dzis moja klientka zaprzyjaziona wypalila: pani taka mloda to powinna miec pani chlopakow, co tam za jednym sie ogladac!!!!! (( normalnie zachcialo mi sie wyc! Ze oni wszyscy racje maja ...... Tylko ejdna z moich przyjaciolek mowi: spokojnie, to dla waszego dobra, dla waszej przyszlosc te wyjazdy ( moj M. pływa ) Nadmienie ze jej obecny maz byc kiedys rok w szkocji! I wiecie co mam teraz takiego doła ze godzine temu nie wiedzialam juz co z rozpaczy robic Dzis widzielismy sie raptem pol godz bo do pozna w pracy bylam i bylo ok, potem tylko przypomialam sobie te gadki i zatrzęslo mna, mam juz dosyc, bylo tak cudownie, te mysli jak u ciebie Agucha moze i wracaly ale byl to jedynie malenki impuls nad ktorym potrafilam zapanowac. Bylam taka dumna z siebie mam dosyc wybaczcie ze tylko o sobie ale dzisiejszy dzien jest jednym z najgorszych w mojej karierze tutaj ((
  23. Jak sie miewacie? Kurcze niby dzis przy ukochanym bylo dobrze ale potem w pracy mialam juz mysli wiadomo jakie;/ Teraz jestem w domu i tesknie za nim, aha i najwazniejsze! jutro ide rano na kolejne spotkanie do terapeuty...
  24. Mi tez jest zle, mialam doslownie przebłyski ze bylo dobrze Dzis uroilam sobie ze nie lubie go bo gada na powazne tematy! No czy ja jestem normalna?????? ((((( Jutro powrot do pracy.... juz widze jakiego doła bede miala....
  25. Brawo Aussie! Super! !!!!! Pierwsze koty za ploty, noie martw sie do przyszlej srody bedziemy sie wspierac:) teraz bedziemy mogly wymieniac sie doswiadczeniami z wizyt! Aussie jestem ciekawa co powiedzialas mamie? Jak ona zareagowala? Ide teraz do mojego...... Jeny mam nadzieje ze bedzie jakos Napisze wieczorem ! Papa!!!!
×