Skocz do zawartości
Nerwica.com

Krzysztof

Użytkownik
  • Postów

    88
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Krzysztof

  1. a ja też to samo co rafik - tylko nikomu o tym głośno jeszcze nie mówiłem, mimo że w duchu przyznaje rację tym co twierdzą że rano jestem nie do zniesienia, za to spać chodzę około 1 w nocy
  2. ja strasznie lunatykuję - kiedyś zdjąłem obraz ze ściany i caa rodzina miała ubaw - ale podobno planeta raków jest księżyc i pewnie stąd to wszystko
  3. Krzysztof

    wiek a nerwica

    ja pierwsze objawy miałem jakieś 5 lat temu, a leczenie tak naprawdę zacząłem 2 miesiące temu, więc mam nadzieję że nie będę się leczył 10 lat. U mnie największy lęk powoduje myśl że nie będę miał pieniędzy, pracy, a rodzinę utrzymać trzeba. Jak finansowo jest ok., to łatwiej mi wychodzić z napadów
  4. ok., złota rybka to raczej duzo nie waży, ja tam jestem dorodny rak - 76 kg., na razie raki na wadze przeważają
  5. sprawdź ile jest ryb a ile raków, tylko kurcze nie wiem jaka jest średnia waga raka, no i ciekawe jaki gatunek ryb - RYBYYYYYY jaki jesteście gatunek?
  6. no to zważysz ile kilo ryb, a ile raków
  7. a u mnie w tri-city (nazwa zaczerpnięta od osi nie dam się pokonać) słońce, ciepło i wiosennie - aż spiewać się chce
  8. a ja bym raczej tak nie robił - skoro rano ciśnienie masz ok, to powinnaś odłożyć cisnieniomierz i więcej nie mierzyć w tym dniu. Nie myśl natomiast że źle zmierzyłaś ciśnienie ponieważ zrobiłaś to prawidłowo i to powinno Cię uspokajać
  9. ja wczoraj miałem podły, ale jak dzisiaj zobaczyłem słońce, to wiem że ten dzisiejszy musi być super, a wiara to połowa sukcesu - życzę wszystkim słońca na weekend - oby do wiosny
  10. mierze je, poniewaz lekarz mi powiedział abym je kontrolował jeszcze przez jakiś czas, ale to zdecydowanie uspokaja [ Dodano: Pią Mar 03, 2006 11:22 am ] roccola, u mnie chyba zbiegło sie wszystko naraz - nadwaga , cholesterol i nerwica, choc lekarz powiedział mi że niewykluczone iż nerwica przyczyniła sie do podwyższenia cholesterolu
  11. trzymaj się, ja też jestem z Trójmiasta i mam nadzieję że kiedyś napiszę to samo - jestem dopiero na poczatku drogi do wyzdrowienia i podążę Twoją drogą - pa
  12. witaj, ja tez miałem podobny problem z ciśnieniem - ekg, holter, wszystko ok., a jednak ciśnienie ponad normą, no i te nieszczęsne skoki ciśnienia. Miałem ochotę wozić ze sobą ciśnieniomierz i co chwilę mierzyć. No i trafiłem do fajnego lekarza pierwszego kontaktu. Zbadałem cholesterol - zbyt wysoki. Zapisano mi hygroton - 1 tabletka rano (współgra z tabletkami branymi przy nerwicy) i dieta - unikanie tłuszczu. Po pół roku zjechałem z wagi 10 kilo i cholesterol też spadł. A i ciśnienie ok., choć codziennie rano mierze, ale warkot juz mnie nie stresuje - spróbuj
  13. Korek, bardzo dziękuję za informację, od razu mi lepiej i raźniej
  14. Pozytywne myślenie też nie zaszkodzi - a wręcz przeciwnie
  15. Zdecydowanie idź do psychiatry. Ja z tą decyzją zwlekałem przez prawie rok, a dzisiaj stwierdzam że bez sensu czekałem bo samo nie przejdzie. czasam były okresy bez ataku ale to tylko przerwy. Trzeba się wyleczyć bo jest to mozliwe , o czym świadczą byli stali forumowicze a teraz okazjonalni. Nie zwlekaj
  16. Moniczko ten lekarz jest z Gdańska, także nie wiem czy Tobie odpowiada lokalizacja - jeżeli tak to daj znać
  17. witam, a ja polecam aspargin (bez recepty) zawiera magnez i potas - 1 tabl rano i jedna wieczorem - to działa
  18. Nie wydaje mi sie dobrym pomysłem żeby zdać się tylko na to co będą doradzać ludzie z forum. Wydaje mi się że nie natrafiłaś na właściwego lekarza. Mójstara mi się odpowiedzieć na każde moje wątpliwości tego co się ze mną dzieje. I nie muszę iść i płacić od razu za wizytę lecz mogę też raz w tygodniu skonsultować się telefonicznie. I takiego lekarza Tobie życzę i nie obrażaj się bo nie ma o co.Pogadać (popisać) dobra rzecz ale nie zastąpi lekarza i jego terapii
  19. ja już też zawracałem z drogi gdy miałem bardzo ważny wyjazd - pojechałem na pogotowie - tam oczywiście nic nie stwierdzono poza wysokim tętnem - pełna skucha
  20. ja na sylwestra jechałem zaledwie godzinę a myślałem ze strachem o tym wyjeździe przez dwa miesiące naprzód. Przeszło mi dopiero w trakcie kuligu od odniesionych ran
  21. bibi ma rację, każdy z nas ma obawy o swoje zdrowie, ale nie jesteśmy lekarzami - zmierz ciśnienie i skonsultuj się z lekarzem. Rób też ćwiczenia oddechowe - nabieraj powietrze nosem wypychając brzuch a następnie wydychaj ustami (ok. 3 minut pare razy dziennie)
  22. czyli wracamy do punktu wyjścia - wszystko zależy od naszego mózgu i naszego nastawienia do życia
  23. z tym serem to ja dokładnie coś takiego miałem. Staram sie to zmieniać i niekiedy wydaje mi się że wręcz przeginam w drugą stronę i ludzie odbieraja mnie jak strasznego upierdliwca. Żadne skrajności nie sa dobre ale wolę byc taki niz totalnie zahukany. trzeba walczyć o swoje bo świat jest brutalny
×