mnie twz dopadlo kiedy juz wszystko bylo ok .Psychiatra mowi ze zazwyczaj wtedy atakuje, bo wtedy jej sie najmniej spodziewamy ,u mnie przyczyna z tego co mowia jest to ze mataka jest alkoholiczka i wychowywalam sie bez ojca nie mialam poczucia bezbieczenstwa. Wlasnie znalazlam na onet.pl ciekawy artykul z ktorego sie dowiedzialam ze jesli u kogos podlozem jest jakis problem alkoholowy w rodzinie to najlepsz bedzie terapia DDA-czyli dla doroslych dzieki alkoholikow i zamierzam sie z ta grupa skontaktowac bo juz mnie czasami szlag trafia przez te moje leki one mi nie daja normalnie rzyc najgorzej ze problem mam zawsze poza domem gdy tylko na dwor wyjde,do sklepu czy dziecko odprowadzic do przedszkola wtedy to jest tragedja slabo mi goraco, czuje ze zaraz zemdleje lub upadne itp. Wtedy ide i licze sobie pod nosem od 100 do 0 ale ile tak mozna .POZDRAWIAM