-
Postów
60 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez catena
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
catena odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Monika bedzie dobrze , trzeba w to wierzyc, i zawziąsc sie , pragnac zmiany, ja też zaczełam chodzic na terapie od miesiaca, i już pragnełam widziec zmiany, ale na to niestety trzeba czasu, lekarz mi tłumaczył,ze musze miec cierpliwosc...bo to proces długoterminowy... na razie nie czuje sie lepiej...tylko tyle co stabilizatory nastroju mi pomagaja po troche... ale chce walczyc... staram sie , chociaż mam takie dni ,ze kompletnie nie wierze ,że Mi sie to uda....ale odsuwam takie mysli od siebie... Mam 24 l, Kasia.:-) [Dodane po edycji:] Monika, masz prowadzoną terapie w nurcie psychodynamicznym, mogłabys Mi napisac czym się on charakteryzuje? Bo własnie taki nurt byłby dla Mnie najlepszy... Ciekawi Mnie na czym on polega? [Dodane po edycji:] Szym...ja biore obecnie Neurotop retard 300 , od jakiegos miesiąca, i czuje sie Ok...pomaga Mi, ale dodatkowo biore Fluoxetinum-rano.. chcecie jakies inne info? -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
catena odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
OK :-) to odpowiem:-) chodzę na terapie od niedawna, lecze się od 3 miechów, tzn od konca wrzesnia b.r, ale na terapie chodzę tak od około hmmmm, tu jest problem... tak wyglada w moim przypadku, byłam dopiero na 4 sesjach terapeutycznych , które odbywaja/ły sie co tydzien , bo miałam taki trudny okres i lekarz stwierdził, ze lepiej jak znajde sie na oddziale , bał sie o moje życie, a zależy mu na moim zdrowiu, wiec dał mi skierowanie do szpitala, niby proponował mi oddział wyspecjalizowany w leczeniu zaburzen osobowosci, ale gdyż nie jest łatwo i szybko dostac sie na taki oddział(chyba wiecie o tym) wiec...poszłam na ogolnopsychaitryczny....(okropne wspomnienia) ale byłam tylko 2 tyg, ( bo nie jestem wariatem) :-) zrobili mi tam ogolne badanie krwi -mocz + badanie psychologniczne Wiskad-takie bardzo diagnostyczne, ktore potwierdziło przypuszczenia mojego lekarza jak i ordynatora ze szpitala/ diagnoza/ ZABURZENIE OSOBOWOSCI BORDERLINE! hmmm pani psycholog twierdzi ,ze możliwe ,że w dziecinstwie przezyłam jakąs traume, i dzieki czemu ta osobowosc zaczeła sie tak kształtowac a nie tak jak powinna.. hmm nie jest Mi łatwo z tym życ.. no i mo WSPANIAŁY lekarz twierdzi ,ze ta terapia u niego to dla mnie za mało...(raz na tydzien to za mało dla mnie) wiec dał mi skierowania, i zaczełam startowac w kilka miejsc na oddział w , ktorym lecza zaburzenia osobowosci, zobaczymy... w sumie niedługo jade do Komorowa , ale tylko na 2 tyg , zeby Mnie poznali a pozniej powiedza czy sa w stanie pomoc czy nie...zobaczymy ,jestem dobrej nadzieii.... a nurt psychoterapii poznawczo behawioralna, prowadził moj lekarz ... i w Komorowie podobno tez jest ten sam nurt... psycholog za szpitala twierdzi ,ze najlepszy byłby dal mnie nurt psychodynamiczy( czyli taki jak w Kobierzynie) ale tam sie dostac graniczy z cudem, mam ta=m umuwiona taka pierwsza konsultacje (a trzeba przejsc 4:-) ) dopiero za pół roku.ale warto czekac... w koncu życie jest tylko jedno... -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
catena odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
*A Ty ile czasu chodzisz na terapię i z jaką częstotliwością? W jakim nurcie?* to do Mnie? -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
catena odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
czytam i...bardzo dobrze to znam... też mam borderline, stwierdzono to niedawno....bo lecze sie od 3 miesiecy, poczatkowo brałam antydepresyjne , a teraz dołaczono Mi stabilizatory nastroju,ale nie potrafiłabym bez nich funkcjonowac,... chodze na terapie,do mojego ukochanego doktora, swietnie mi sie zz nim pracuje nie wyobrażam sobie pracy z kims innym, strasznie jestem przywiazana do niego... nie jest on mezczyzna w moim typie, ale podoba Mi sie jego usposobienie, charakter , sposob wypowiadania sie , uwielbiam go słuchac godzinami, niby sesja powinna trwac do 50 min, a nasza trwa i 90min, tak nam sie supcio pracuje ,ze zapominamy o czasie, uwielbiam go oczywiscie w sensie jako terapeute, duzo mu zawdzieczam... ale czasami bywaja momenty ,że go nienawidze z całej siły i mam ochote sie na nim zemscic, kiedys,,, był moment ,że przez pewna rzecz....nie ważne co...ale...byłam zła i poczatkowo chciałam sie zabic , chciałam azeby miał mnie na sumieniu, a pozniej po 3 probach , zadzwoniłam do niego z płaczem...i ty hu...ty pojeb....ty skurwys....( pewnie pomyslicie głupia, do lekarza i z takimi słowami) ale wtedy nie panowałam nad emocjami, musiałąm sie wyżyc...poozniej poczułam ulge... ale po chwili pojawił sie lęk, ze on może juz nie chciec ze mnia pracowac, bałam sie ., chciałam przeprosic ale trzymała mnie duma... w koncu wezbrałąm sie i powiedziałąm to magiiczne słowo....PRZEPRASZAM ! przyjął....poczułam ulge...ufffff, nawet chciałąm mu wysłac keiaty poczta kwiatową, z karteczka z przeprosinami... bałam sie bo mimo wszystko UWIELBIAM GO, mojego ukochanego lekarza jak i terapeute....jestes cudowny!!! -
hello storkovy.... a co piest to zgorszenie?? wiesz moj york , jest moim aniołkiem,ja wystarczy ,że jestem kilka godzin z dala od niego już tesknie, gdybym miała go blisko czułabym sie pewniej... i co ma pies do leczenia???odpowiedz Mi ? podobno psy pomagaja a nie sieja zgorszenie. wogole ciemny jestes ityle...!
-
wiem , bo mi powiedziano ,że od piątku będe... ale spoko, ważne zeby było ok...i zebym cos wyniosla z tego..."-)
-
jesli ja będe od poniedziałku w Komorowie? to będe tego samego dnia uczestniczyc w zajeciach? bo podobno pani w sekretariacie powiedziała, ze bedzie nas 6 osob, 3 przyjada w poniedziałek ,a 3 we wtorek... wiec my bedac szybciej bedziemy czekac na reszte, czy juz bedziemy działac...? [Dodane po edycji:] wogole na czym polega grupówka? jakie tematy sa poruszane? kazdy musi sie wypowiadac?
-
namiestnik dzięki za informacje...na priva... co do Komorowa to wiem jak trafic, bo byłam na konsultacjii , wiec musiałam sama sobie poradzic-bałam sie panicznie ,że zabładze pierwszy raz w Wawie, i jeszcze do jakiegos Komorowa dojechac.... a caała noc jechałam....wiec byłam wykonczona...mam spory kawał do przejechania... w sumie jade na 2 tyg, to niedługo , wiec nie trzeba nie wiadomo ile rzeczy , pozatym nie jede na konkurs pieknosci:-) [Dodane po edycji:] a co to są te społecznosci?? spotykaja sie wszyscy i...? razem z lekarzami? o czym sie dyskutuje? [Dodane po edycji:] wogóle kto to jest ten Zbyszek? terapeuta ? salowy?:-) fajnie ,ze jest basen , ale co z tego jak nie umie pływac?:-( juz chyba za pozno na nauke, bo sie boje wody....
-
tak też przypuszczam,że indywidualne w moim przypadku sa lepsze...mój lekarz też tak uważa... ale zobaczymy co oni powiedza... hehehhh wariat ty nie przeginaj....bo zostaniesz zablokowany na forum...i sie pożegnasz raz na zawsze... więc zmien ton... widze ,że nie przepadacie za soba... co do Mnie ja nie jade do Komorowa,żeby szukac romansów:-)tylko ,żeby sie wyleczyc... pozatym wchodzenie w zwiazki to nie dla Mnie...zupełnie Mnie to nie interesuje... owszem pogadac, zaprzyjaznic sie ..tak... pozatym chciałbym poznac kogos z Borderline, tak na wymiane pogladów...bo nie jest łatwo w życiu z tym zaburzeniem... ja ostatnio mojego ukochanego lekarzy powyzywałam od kur...hu...poj....itd...takie miałam nerwy ,ze musiałam sie na kims wyzyc, padło na lekarz nie liczyłam sie w słowach... a pozniej sie bałam ,zę nie bedzie chcial juz ze mna pracowac, a ja nie chce innego terapeuty...jemu ufam 100% pozatym on jest psychiatra, nie ma zbytnio czasu, wiec jestem jego jedyna pacjentka na terapie...ale super mi sie jest mu zwierzac, lubie to... zawsze jak mam jakies silne emocje pisze smsa do neigo i mi podaje rady... co mam robic... ja sie nie zrażam, jade tam bo to jedyna sznsa... probowałam do Kobierzyna ale tam pierwsza konsultacje mam na maja dopiero, wiec teraz zostaje mi tylko Komorów... namiestnik, jesli przyjedziesz możemy sie spotkac....:-) jesli chodzi o Mnie jestem megaaa wstydliwa, ale w grupie staram sie tego nie ukazywac...troche nauczyłąm sie z Borderem aktorstwa...:-) [Dodane po edycji:] a na okresie próbnym co bede robiła?? [Dodane po edycji:] namiestnik pytałąm o wiek, po prostu wole wiedziec czy dana osoba jest w moim wieku, czy starsza... tylko to.... a ja mam 24 wiosny-hmmm staro sie już czuje:-)
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
catena odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Ja też mam Osobowosc Borderline, chce sie ktos wymienic doswiadczeniami? jak wam sie żyje z emocjami? panujecie nad nimi? chetnych zapraszam...:-) -
czasami i wyżalic sie trzeba.... wariat znasz namiestnika osobiscie, że tak na niego najeżdzasz?? halooo ludzie tylko nie pozabijajcie się :-)
-
wariat...każdy ma prawo sie wyżalic, jak ktos chce czytac , prosze bardzo , jak nie może wyjsc z forum, tak po krótce... namiestnik , dzieki za rady....ile masz latek? jak chcesz możesz pisac na priva.. do Mnie możesz pisac staram sie ciebie zrozumiec...wiesz każdy ma inne problemy, wiesz , ja odnosze takie wnioski ,ze kompletnie nie umiem rozwiązywac problemów, i uciekam od nich, a to nie jest własciwa forma.... wiec problem za problemem sie kumulują.....i rodzi sie coraz wieksze napiecie, do tego z moim zaburzeniem nauczyłam sie byc swietna aktorka:-) a własciwie to mam Osobowosc Borderline + objadanie sie na tle nerwowym stwierdził lekarz(ale wstyd pisac o tym) po prostu nie panuje nad iloscia, jem jem i jem , a jakby ktos mi zabronil jedzenia , to bym go pobiła, taka agresje to wzbudza we Mnie... chcialabym w koncu z tym skonczyc , ale nie potrafie... do tego te emocje nad ktorymi nie zawsze jestem w stanie zapanowac, zalezy od ich nasilenia... okropne...uczucie... bede w Komorowie od 27 grudnia do 7 stycznia...zobaczymy jak bedzie...:-) pisalam do tej dziewczyny ale narazie nie odpisuje, (pewnie nie ma dostepu do neta:-) )
-
Witam. Stwierdzono u Mnie Zaburzenie osobowosci typu Borderline; chciałabym sie wymienic doswiadczeniami, z osobami, króre też maja to zaburzenie. Jak wam sie żyje, jak sobie radzicie w życiu, w kontaktach interpersonalnych, jak panujecie nad emocjami, itd.... Wszystkie osoby z tym zaburzeniem.... chętne... proszone o wymiane poglądów. Dziękuje.
-
sa choroby psychiczne w , których psychoterapia nic nie pomoże.... tylko faszerowanie garsciami psychotropów codziennie. daje jakiekolwiek rezultaty...
-
czyli aktorstwo sie kłania....:-) hmmm, najgorszy dla Mnie bedzie mimo wszystko psychorysunek.... może Mnie ominie...
-
a psychodrama na czym polega? to była taka kobieta około 34 lat...w okularach i miała ciemne , krótkie(takie po ucho )włosy. druda widziałąm chodziła po korytarzu, taka grubsza , starsz około 55lat, i mała, też mówili do niej pani doktor, nie znam wiec sie nie wypowiadam, a jak ma na imie ta doktor pacuła,ona mi sie przedstawiała, ale ze stresu zapomniałam:-)
-
dzięki. masz racje wysłali Mnie do Wc w piwnicy, ohyda...wrrrr, to tego te drzwi takie 4 metrowe, jak w zamkach:-) staram sie tym nie przejmowac, tylko myslec o terapii, a wogole terapeuci sa spoko? przez te 2 tyg , bede miała psychoterapie, jakas rozmowe z psychiatra jeszcze? opisz jakbys mógł..... wogole dlaczego tam nie jestes? ile tam byłes? na czym polega ten psychorysunem ,trzeba malowac? ja nie mam kompletnie talentu,uff, tylko sie zbłaznie.. a muzykoterapia, tam sie tanczy , spiewa? jak to wyglada, juz zaczynam przezywac....
-
namiestnik , ty też tam byłes? tak moje oko jest dokładne....co do ułamka...:-) jak wiesz cos dokładniej to opisz... ile jest osob w grupach....? no i reszte pytanek ...co podałam.,... wiesz poijechac, pojade.... byłam tam na konsultacji, było Ok , jedyna sprawa co Mnie przeraziła, to wyglad wewnątrz budynku,(podobne do ruiny:-) ) ale w koncu najważniejsza jest terapia, i po to tam jade...
-
w niektórych chorobach wystarczy tylko farmakoterapia, a w niektórych , dodatkowo, potrzebna jest psychoterapia.. pomoc jest skuteczna jesli samemu sie chce....bo sam psycholog niczego nie zmieni, on może cie nakierowac, a reszta należy do ciebie!
-
nie ma się co bac... też miałam dużo problemów z którymi sobie zwyczajnie nie radziłam, wiedziałam jak nie to to już nic mi nie pomoże, zdecydowałam sie zadzwoniłam , umówiłam sie na wizyte do psychiatry... isc tam bałam sie panicznie......jak już doszłam i czekałąm na swoja kolej , cała sie trzesłąm jak galareta.... a jak weszłąm już do gabunetu, doktor bardzo łądnie Mnie przywitał, pyta w czym może pomoc, a ja...... eeeeeeeeeee. zamórowało Mnie nie wiedziałam od czego zaczac, bałam sie panicznie..... ale on to widział , wiec pomalutku, sam zadawal mi pytania.... bo widział ze sie boje, tak na poważnie podczas pierwszej wizyte .. byłam w stanie wypowiedziec tylko 10 słow z ust.... dostałam leki antydepresyjne, i po nich zaczelam czuc coraz wieksza odwage, teraz chodze na terapie, boje sie nadal , ale lecze sie w sumie od 3 miesiecy, wiec jeszcze krotko... ale mam wieksza odwage ,zeby mowic o swoich problemach.. nie boj sie głowa do góry,.... oni nie sa po to azeby sie z Ciebie smiac, tylko ,żeby ci pomoc...
-
wytłumaczcie Mi na czy polega, muzykoterapia, psychorysunek, psychodrama? [Dodane po edycji:] jak byłam na konsultacji przyjmowała Mnie taka miła Pani doktor w okularkach naoko około 34 lat, czy to ordynator? wogole jak wyglada terapia grupowa? dotychczas chodziłam na indywidualna do mojego lekarza i terapeuty zarówno, ale nie wyobrażam siebie w grupie, mówiącą o swoich problemach, jestem bardzo skryta i sie wstydze , cokolwiek powiedziec przy jednej osobie , a nie co juz, przed cała grupa... jak to wyglada , każdy po kolei mówi... padaja jakies pytania od terapeutów? i wogole z ilu osob jest cała grupa? ciekawska jestem ale chciałabym wiedziec jak najwiecej...przed wyjazdem... a jak wroce to sie podziele moimi spostrzezeniami...
-
Żurawica, to zależy od przypadku i choroby, sama bedac tam 2 tyg , widziałam jak ludziom pomaga... obserwowalam ludzi i widziałam zupelnie innych z dnia na dzien... sa osoby , ktore bez leków nie moga funkcjonowac, a innym tylko terapia moze pomoc i zmiana toku myslenia..(tak jak u Mnie) ile masz lat? co do spatkania,hmmm może jeszcze bedzie okazja, chyba ,że masz w planach wyjazd? ja jade tylko na 2 tyg, a pozniej okaze sie po powrocie...na kiedy mi ustawia termin, przypuszczam,że poczekam okolo minimum 2 miesiace, zobaczymy, może szybciej...:
-
Tam lecza psychotropami, wszystkie pacjentki sa takie otepiałe, daja im po garsc tabletek 3 razy na dobe, ciagle spia, a jak wstana to nawet na oczy nie patrza, okropnie widoki były, a mi jest potrzebna psychoterapia, a nie faszerowanie.... sam Kuligowski odradzal mi Żurawice,bo to oddział ogolnopsychiatryczny, ale bał sie żebym nie zrobiła sobie krzywdy, dlatego tam poszłam, ja wiem dobry jest oddział 7F w Krakowie, ale dostac sie tam ...to jak startowac w castingu:-) pierwsza konsultacje mam dopiero na maja ustawiona, a trzeba przejsc 4!....i to jeszcze nic nie sugeruje.. ale mam isc do Komorowa,zaraz po swietach , narazie na 2 tyg , na obserwacje, po czym ustawiaja co jest lepsze dla mnie terapia grupowa czy indywidualna... ale kiedy sie dostane to czas pokaże, wazne ,ze ide... byłam tam, i mam miłe odczucia, sympatyczny personel, tylko troche tak staro, jakby w zamku, w ruinach oczywisci:-) a teraz gdzie chodzisz na terapie?
-
a od dawna sie leczysz? oczywiscie daj znac jak bedziesz po wizycie u Kuligowskiego. sama jestem ciekawa jakie sa opinie o nim, .. ja ostatnio tak zle sie czułam , miałam załamanie, byłam zrezygnowana, i nie widziałam sensu życia, do tego 3 nieudane proby samobojcze. dostałam od Kuligowskiego skierowanie do szpitala w żurawicy, byłam tam 2 tyg, wypisano mnie bo nie był oddział odpowiedni dla mnie,teraz szukam takiego w , ktorym lecza zaburzenia osobowosci, ale szczerze pomogl mi, bo juz nie mysle zeby skonczyc ze soba, jak jeszcze niedawno...
-
nie miałas robionych testów psychologicznych, takich co sie układa kartki jest ich około 560 z róznych aspektów życia, na 2 -3 kupki odnosnie czy sie dotycza ciebie czy nie!? sa bardzo pomocne w uzyskaniu prawidłowej diagnozy. do Kuligowskiego, hmmm dosyc trudno sie dostac teraz, ja mam wizyte dopiero na 12 stycznia, a umawiałam sie 6 grudnia, wiec jest ciezko, ale dobry lekarz wiec warto poczekac, ja mu zaufałam i nie chciałabym go zmieniac na nikogo innego,... najlepiej zadzwon jak najszybciej... byłas kiedykolwiek w szpitalu psychiatrycznym?