Skocz do zawartości
Nerwica.com

kuba87

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kuba87

  1. kuba87

    Sylwester 2013/2014

    Czy ktoś z Was kiedykolwiek tak bardzo chciał pójść na sylwestra że mimo braku jakichkolwiek możliwości, propozycji a nawet znajomych jednak dostał się na jakąś imprezę?
  2. Hej Paranoja Sory że w tamat wejde ale mam trochę podobny problem. Matka poszła by na terapie ja też tylko że nie wiem czy to coś zmieni. Mogła byś powiedizeć jak to potem wygląda? Nie widzę jej jak przyznaje się do błędów ani siebie potem w domu z nią. Jak to wyglada? Pozdrawiam.
  3. Nie chce zrzucać na matkę wszystkiego. Problem w tym że to daleko już zaszło. Ja jestem ten debil a ona ta święta. Ani troche jej nie ufam no ale chyba rzeczywiście nie ma innego wyjścia. Jeszcze mogę się zapytać tego terapeuty czy napewno nie ma innej opcji. Dzięki za odpowiedzi. pzdr
  4. Psycholog powiedział że z tego co widzi wynika ze problem jest w rodzinie. Mówiłem mu że sobie nie widzę takiej terapi rodzinnej ale z drugiej strony też powieidzałem że trudno będzie coś zmienić jeżeli w domu jest jak jest. I tyle. "proszę tu ma pan adres, do widzenia". Nie kombinuje. Nie będę tu na forum wszystkiego opisywał, chciałem tylko podkreślić że problem jest dosyć poważny. Nie byliśmy na terapi rodzinnej ale mieliśmy jedno wspólne spotkanie z psychologiem i psychiatrą. Może złe pytanie zadałem na początku. Chciałbym wiedzieć jak to wygląda? Jak nic się nie zmieni to po co iść? Dzięki za odpowiedzi.
  5. TAO Trudna sytuacja trwa już bardzo długo. Wcześniejsze próby kończyły się tym że niby słuchała zaleceń ale swoje robiła. To już nie jest tak że ja mam wrażenie, teraz ja już wiem że ona nie chce żeby było normalnie tylko chce mnie pogrążyć a sama wyjść na ofiarę. Niby wcześniej była sugerowna terapia rodzinna ale jako dodatek do mojej a teraz wygląda na to że problem może nie tkwić we mnie. Lolita Matka by poszła ale na zasadzie: zobaczysz że psycholog stanie po mojej stronie. Ona ma to w leju jej było i jest dobrze. Potem i tak rozgada na około jak wyglądała ta terapia i wyjdę na frajera. Znam ją i wiele już widziałem. Odciąć się nie mogę. Co mam zrobić jak psycholog chyba nie widzi innego wyjścia jak tylko spotkać się z matką? No i jeszcze w innym ośrodku. Ja mam duży problem ze sobą i wiem o tym. Dużo się namieszało w tym wszystkim.
  6. Witam, Nie chce póki co opisywać całej mojej sytuacji. Mój psycholog stwierdził że nie ma sensu zaczynac pracy nademną samym czyli terapii indywidualnej jeżeli problem jest w sytuacji w domu. Mam jedno pytanie. Czy jest sens iść na terapie rodzinną z toksyczną matką? Boje się że będzie jeszcze gorzej niż jest ona nic nie zmieni a wszystko będzie pod szyldem terapi rodzinnej. Pozdrawiam.
×