Witaj Werronika.
Przeczytałam Twój post i natknęłam się na hasło: fobia szkolna. Tak się mi dziś wydarzyło, że odkryłam iż moja 14-letnia córka ma tę fobię. Tzn. nie jest jeszcze zdiagnozowana. Sama weszłam dzis w neta, żeby szukać jakiejś wskazówki co mam robić...I znalazłam tę fobię. Objawy ma wręcz książkowe...
Już od jakiegoś miesiąca moje dziecko przed wyjściem do szkoły płakało. Pytałam o co chodzi, wspierałam jak mogłam bo do tej pory wydawało mi się, że mamy dobry kontakt ze sobą. W końcu dziś wybuchłam i nakrzyczałam na nią, że jest rozpieszczona i że to już najwyższy czas umieć stawić problemom czoło. No i stało się. Córcia definitywnie zakomunikowała mi, ze nie idzie do szkoły. Od tej pory leży w łóżku i prawie nie rozmawiamy...
Mam do Ciebie pytanie jak i czy w ogóle Tobie udało się zwalczyć tę przypadłość. Niewiele mogłam wyczytać, ale jak widzę nadal nie czujesz się najlepiej...Zmartwiło mnie to bardzo. Czy twoi rodzice zajmowali się Tobą w okresie szkolnym jakoś specjalnie tzn wizyty u specjalisty bądź jakieś tabletki? Będę wdzięczna za wiadomość. No i życzę dobrego samopoczucia a nawet szczęścia 4ever.