Skocz do zawartości
Nerwica.com

mona747

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mona747

  1. nie czekajmy w zegarku w ręku, dajemy się zaskoczyć. Może nawet nie zaóważymy, a będzie lepiej :) bo zwykle tylko złe rzeczy się dostrzega... Najlepsze lekarstwo, to przyjaciele.. ktoś z kim możesz pogadać. :)
  2. cóż za długa historia... nic dziwnego, że nastąpiła nerwica. A takie myśli o krzywdzie innych to częsta i smutna rzecz, bardzo przykry objaw. Najgorzej jest na początku, jak bliscy nie wiedzą, że jesteśmy chorzy i atakują nas i obwiniają, że jesteśmy źli... a tak naprawdę, to ta choroba zmienia osobowość na taką agresywną i niedostnępną. Miałam podobną historię, tylko że ja nadal jestem nieśmiała i rzadko się odzywam, potrafię tylko pisać. Nie wiem, czy kiedyś uda mi się otworzyć i bąknąć coś więcej niż dwa zdania... ale wyczekuję tego. Pozdrowionka ! !
  3. mona747

    WITAM :D

    ja mam małego pieska, ale nie chce się przytulać, dlatego polecam goldena :) bo to bardzo przyjazne psy :) chyba, że mniejszy jakiś no to... chyba obojętne, każdy piesio kochany :) może uratować jakiegoś ze schroniska?? Dać ciepło, dom i miłość :)
  4. mona747

    WITAM :D

    Oczywiście! Piesio to lek na wszystko :-) potwierdzone naukowo. Sami zobaczcie.. www.szarik.pl/news-144-pies-na-zdrowie.html
  5. meliska..? Placebo mnie tam pomaga bardzo lexotan, ale nie można wziąć więcej niż jedne opak. bo to uzależnia.. ale nie czuć strachu po tym...
  6. nikt się tu nie będzie śmiał, to jest jeden z objawów nerwicy. Natrętne myśli np. że komuś coś zrobimy, albo obrazamy w myślach Boga... ogólnie myśli, które nie są zgodne z naszym Ja i z naszymi zasadami, ale my je odbieramy jako swoje.. i wtedy jest wstyd i poczucie winy i koło się zamyka......
  7. Rozmowa z innymi pomaga, to fakt. Tylko, że jeśli rozmawia się ciągle z jedną osobą, to zaczyna mieć tego dość.. narzekania.. widzę to po mojej przyjaciółce. No bo ile można mówić o sobie? Ale to pomaga.. może się wygadam na terapi, bo chyba będę skierowana. Ale nie wiem, czy lepsza grupowa czy indywidualna...? Macie takie coś za sobą? Co Wam pomaga, albo jakie bierzecie leki?
  8. leki zazwyczaj pomagają po 2 tyg. ale są ludzie, którym pomagają po 3 m-cach.. A jeśli te NIC nie działają, to powiedz to lekarzowi, przepisze Ci inne, ja już z 6 rodzajów mam za sobą.. zobaczymy jak to będzie. Ale nie trać sensu, bo to najgorszy błąd. Na początku nie jest łatwo, ale "droga do nieba wiedzie przez piekło".
  9. mogę pisać tu, wszystko mi jedno wybieracie życie? A jeśli swoja wola jest zbyt słaba? I myśli nie pozwalają wybrać życia...? Myśli o śmierci... tak ale o śmierci innych - lęk przed tym. Tyle tego wszystkiego...
  10. mona747

    a może przy piwku?

    hehe, piwko, kawa, herbata, mleko.. wszystko jedno ciekawie by było, byłoby to grono zwierzeń :)
  11. chętnie pomogą, również byłam szykanowana. 747400mw@gmail.com
  12. to są właśnie obsesje - natrętne myśli, uważane jako swoje. Jednakże Ty taki nie jesteś, ale wydaje Ci się, ze te myśli są Twoje i w rezultacie jest duże poczucie winy. Też tak mam. Współczuję Ci.
  13. mona747

    a może przy piwku?

    chodźcie nerwusy, pogadamy przy piwku... jestem szalona? A może to też nerwica :) najlepsze jest to, że nie wiem kiedy jestem sobą, a kiedy jestem nią - nerwicą. Wariaci już tak mają :)
  14. mona747

    Siemka Wszystkim :) !

    takiego opisu siebie spodziewałabym się raczej na sympatii no chyba, że to tylko fakt, że jesteś wygadany :) fajnie, napisz coś może o sobie w samym środku? Co sprawia Ci radość, a co smutek.. stąd to forum... :)
  15. chodzi o to, że lekarz prywatny zrobi porządny wywiad i lepiej trafi z lekami. Jak byłam z NFZ, to powiedziałam tylko jedno zdanie i już mi wypisał coś. Może źle trafiłam, ale wiadomo.. jak się płaci, to ma się fachową pomoc. A do lekarzy za darmo można chodzić np. po recepty.
  16. moja mama też ma nerwice, i dostałam ją od niej w "prezencie"... tak to jest. Koszmar, dobrze powiedziane. Polecam psychiatre, bo psycholog coś tam pogada pogada i na gadaniu się skończy. To trzeba leczyć lakami i ewentualnie psychoterapią. Jest szpital w Szopienicach i tam się leczy coś takiego. Może tam pojadę za miesiąc, zależy jak się będę czuła. Jakby co służę dobrym słowem 747400mw@gmail.com
  17. mona747

    WITAM :D

    o skutkach ubocznych powiadom lekarza. Polecam prywatnego, bo taki tylko pomoże. Ciężko jest trafić na leki, które nam pomogą, to jest zasada szczęśliwego trafu. A leki działają późno, więc nie odstawiaj. Jak są złe, to zmień je. Nie koniecznie muszą być mocniejsze.. mogą być po prostu inne, lub jakieś dodatkowe do tych co bierzesz. Zależy, co dokładnie Ci dolega...
  18. samotność... to moja przyjaciółka, której nienawidzę i lęk przed ludźmi... to trzeba leczyć, nie oszukujmy się, ja próbuję, zobaczymy jaki będzie efekt.
  19. odpiszę tu. Jeśli po lekach jst coraz gorzej, to musisz je zmienić. Na każdego działa co innego, ja już 6 razy zmieniałam leki. Trzeba po prostu trafić... najlepiej iść do prywatnego psychiatry, nie żałować kasy, bo zwykły za darmo nie pomoże. jakby co ój e-mail 747400mw@gmail.com
  20. Witam, jestem Monika i mam zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, choć pani psychiatra podejrzewa jakieś urojenia. Generalnie jestem normalną dziewczyną, nic po mnie nie widać.. ale w mojej głowie toczy się mozolna walka. Najgorsze są natrętne, straszne myśli. Czy macie coś podobnego Kochani? Zawsze dobrze jest pogadać...
  21. mona747

    witam

    Również witam, nie ma to jak pogadać... ah ten ZOK...
×