Ja też jestem z Częstochowy, i jestem tu bardzo samotna
Wyjeżdżałam i wracałam i przyjaźnie się wykruszyły albo nie przetrwały prób.
Boję się ludzi, bo wiele krzywd od nich doznałam, i od mężczyzn i od kobiet.
Jednak daję sobie jeszcze tą szansę, bo inaczej chyba zwariuję
Obecnie nie pracuję, siedzę w domu i się zadręczam.
Nie mam własnej rodziny, więc mam naprawdę dużo wolnego czasu, który marnuję i doprowadzam się do wyczerpania psychicznego
Jeśli ktoś mimo to chce mnie poznać to proszę pisać. Sama mam 35 lat i z osobami dużo młodszymi mogę nie mieć tematów.
Pozdrawiam.