Jestem tu nowa, mam na imię Fabia.
Uważam że to wszystko, co mi się w życiu złego przydarzyło to kara za złe życie.
W wieku 14 lat zaczęłam ostro imprezowa, non stop alkohol, i feta. Zawaliłam szkołę totalnie. Odstawiłam fetę. Jak brałam, i jak przestałam to miałam straszne halucynacje, i inne jazdy. Zaczęłam więc znów brać. Halucynacje się nasilały, próbowałam wyskoczyć z 10 piętra, lecz rodzice mnie powstrzymali. Potem miałam sprawę w sądzie za posiadanie narkotyków, spędziłam 3 lata w poprawczaku. Jakiś czas później poznałam Janusza, najwspanialszego mężczyznę na świecie. Był starszy 8 lat, ale dobrze nam razem było. Zaszłam w ciążę, cieszyliśmy się. Myślałam że wszystko zaczyna się układać. I właśnie wtedy spotkała mnie kara. Janusz zginął w wypadku rok temu, niedługo później poroniłam. Znów biorę, nie chcę przestać, bo po co?
Mam nadzieje że znajdę tu troszkę ciepła, i czegoś czego mi brakuje, czyli zrozumienia.