Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fabia

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Fabia

  1. Po rocznej przerwie rok, a wcześniej 3 lata.
  2. coma, mam 20 lat. Tak dawno nie byłam normalna, że nie wiem już czy wogóle potrafie. No wiadomo, nie chcę w tym tkwić. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie dalszego życia, bez 'tego wszystkiego'. GŁUPIE
  3. coma, ale ja jestem pasożytem społecznym, wstydzą się przeze mnie przed sąsiadami. Ja nawet szkoły żadnej nie ukończyłam. Nie leczyłam się nigdy. Boję się leczenia.
  4. coma, paradoksy, za to że ćpam, piję, nic nie robię, nie uczę się i nie pracuję.
  5. Prawie 4 dni wyjęte z życia. Rodzice chcą mnie wyrzucić z domu.
  6. A najgorsze jest to, że nie ma dla mnie ratunku. I że go nie chcę. Chcę zdechnąć.
  7. ja i moje cialo mamy dość tego dnia
  8. nie wychodzę dalej niż po prochy i fajki.
  9. Całą noc spędziłam zaćpana na ulicy. Książkowy obraz ćpuna, zajebiście. Niedługo nie będę miała siły pisać na klawiaturze.
  10. nie jestem na nic chora. mój organizm wysiada, i psychika również.
  11. A ja chciałabym żeby mnie nie było, ale jestem niestety
  12. Haha a ja moje życie gównianym sama uczyniłam, żałosne.
  13. Fabia

    Ja i moje życie

    Jestem tu nowa, mam na imię Fabia. Uważam że to wszystko, co mi się w życiu złego przydarzyło to kara za złe życie. W wieku 14 lat zaczęłam ostro imprezowa, non stop alkohol, i feta. Zawaliłam szkołę totalnie. Odstawiłam fetę. Jak brałam, i jak przestałam to miałam straszne halucynacje, i inne jazdy. Zaczęłam więc znów brać. Halucynacje się nasilały, próbowałam wyskoczyć z 10 piętra, lecz rodzice mnie powstrzymali. Potem miałam sprawę w sądzie za posiadanie narkotyków, spędziłam 3 lata w poprawczaku. Jakiś czas później poznałam Janusza, najwspanialszego mężczyznę na świecie. Był starszy 8 lat, ale dobrze nam razem było. Zaszłam w ciążę, cieszyliśmy się. Myślałam że wszystko zaczyna się układać. I właśnie wtedy spotkała mnie kara. Janusz zginął w wypadku rok temu, niedługo później poroniłam. Znów biorę, nie chcę przestać, bo po co? Mam nadzieje że znajdę tu troszkę ciepła, i czegoś czego mi brakuje, czyli zrozumienia.
×