Skocz do zawartości
Nerwica.com

psyche_

Użytkownik
  • Postów

    65
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez psyche_

  1. Czy jestem tu jedyna osoba ktora nie znosi Sylwestra i tej calej wymuszonej imprezy-szopki? to gorsze jeszcze bardziej niz Boze Narodzenie. Niestety odczuwam tak ze wzgledu na okropna atmosfere rodzinna w tych dniach (agresywny ojciec-alkoholik) :/
  2. detektywmonk, próbujesz dowieść jakichś fałszywych racji na swój temat? Istota ludzka wymyka się wszelkim takim etykietkom, dlatego Ci nie odpowiem jak bym nazwał takiego czytelnika
  3. Peter_HS, wyczuwam w Tobie opór przed wyjściem z depresji
  4. "Buszujacy w zbozu" to niebezpieczna lektura, w pewnym okresie mojego zycia mocno utwierdzila moja fobie spoleczna i niechec do ludzi. Tylko ostrzegam :)
  5. psyche_

    CIOCIA DOBRA RADA

    Ekhm, stalo sie cos powaznego, ze powstala z tego tak wazna rada? I w takim razie czym polecasz przycinac
  6. No to tak jak mowilem. Niestety ludzie bardzo czesto myla tez pomoc psychologiczna (ktorej udziela psycholog) i psychoterapie (ktora prowadzi psychoterapeuta). W pomocy psychologicznej psycholodzy doradzaja (ale nie podejmuja decyzji za klientow ). Jesli o tych wlasnie "psychologow" chodzilo autorowi tematu to osobiscie jestem zdania ze wizyta u takich osob to strata czasu. Owszem mozna sie czegos dowiedziec, pogadac, pozalic, ale takie wizyty nie ulecza. Natomiast psychoterapia to juz grubsza sprawa - psychoterapeuci zajmuja sie tu leczeniem zaburzen psychicznych w okreslonej (lub nie) szkole (np. psychodynamiczna, pozn-behawioralna itp). Skutecznosc psychoterapii zalezy przede wszystkim od samego pacjenta i jego woli wyzdrowienia (a wiekszosc osob z zaburzeniami psychicznymi nieswiadomie chce w swojej chorobie za wszelka cene pozostac). Szkola i umiejetnosci psychoterapeuty stoja na drugim miejscu :)
  7. 60kg i chcesz sie jeszcze odchudzac? Przeciez to idealna waga, o ile nawet nie za mala! :)
  8. psyche_

    CIOCIA DOBRA RADA

    Nigdy się nie poddawaj.
  9. psyche_

    MOTYWACJA

    Poobserwuj zwierzeta na lonie przyrody i uswiadom sobie ich harmonie z swiatem, w ktorym zyja :)
  10. Eh, wyprowadzka. Sam o niej marze, ale z powodow finansowych nigdy mi to dane nie bylo zrealizowac. Rad, mowisz ze kazda mysl o zmianie zyciu powoduje u Ciebie lek. Chcesz sie wyprowadzic? Nie mysl o wyprowadzce, tylko sie po prostu wyprowadz i nie daj sie zwodzic swojemu umyslowi, bo on juz wymysli milion sposob by Cie od tego odwiesc. Takie jest niestety jego zadanie. Nasze umysly karmia sie lekami, strefa komfortu (w Twoim przypadku to mieszkanie z rodzicami). Ale oprocz zapanowania nad swoim umyslem, musisz takze zmierzyc sie ze swoimi lekami. Tylko w ten sposob one znikna, gdy skonfrontujesz je z rzeczywistoscia. Polecam goraco ksiazke "Potega Terazniejszosci" - juz samo czytanie tej ksiazki odwraca Twoje zycie o 90 stopni, a o kolejne 90 musisz sie postarac wlasna praca :)
  11. psyche_

    MOTYWACJA

    Dlaczego warto zyc? Bo zycie jest najcenniejszym darem jakim zostales/as obdarowana. Twoim zyciowym zadaniem jest uswiadomienie sobie i zrozumienie tego.
  12. makuwa, a powiedz czy masz na mysli psychologow (czyli ludzi ktorzy ukonczyli kierunek psychologia) czy psychoterapeutow (czyli ludzi po kursie psychoterapeutycznym). Bo jesli takiego rozroznienia nie znasz to odpowiedz na Twoje pytanie moze byc mylace w interpretacji.
  13. Mowicie ze plan dnia moze zabic spontanicznosc, ale czasem wydaje mi sie ze jest on niezbedny by spontanicznosc zaistniala i zycie stalo sie ciekawsze. To bo wezcie przyklad osoby, ktora spedza caly dzien w internecie. Uwaza ze jej plan dnia nie jest potrzebny. A prawda jest taka ze przez jego brak umyka tej osobie zycie bo jej spontanicznosc do ktorej tak dazy ogranicza sie jedynie do siedzenia przed komputerem. Dopiero organizacja dnia moze pomoc takiej osobie odejsc od komputera i zakosztowac slodkich owocow rzeczywistosci. Wedlug mnie spontanicznosc oznacza uleganie swoim przyzwyczajeniom i nawykom. A organizacja dnia ma pomoc przelamac te nawyki. Co tym punkcie myslenia sadzicie? Oczywiscie, jesli nawyki tej osoby sa pozytywne, ktore sama sobie wypracowala bo chciala zeby wlasnie tak jej zycie wygladalo to wtedy nie ma nic w tym zlego i plan dnia moze byc wowczas zbedny Dzien jest przeciez mniejszy od samego zycia, wiec nalezalo by najpierw od niego zaczac :)
  14. Czy robicie sobie czasem plan dnia, zeby wiedziec co macie zrobic i nie klasc sie do snu z mysla, ze prze****lo sie kolejny dzien? Czesto np. przesiaduje caly dzien przed komputerem, siedzac w internecie i szukajac nie wiadomo czego. A gdy przychodzi koniec dnia, to mnie napada wielkie poczucie winy ze nic produktywnego w tym dniu nie zrobilem. Czy tez tak macie? I czy probujecie z tym walczyc jakimis sposobami? Na przyklad poprzez organizacje dnia?
  15. psyche_

    "Nie jestem samotny"

    Monar, moze cos jeszcze rzeczywiscie skrobne, ale wyleje z siebie mysli tyle ile mojej duszy potrzeba :) A to moj drugi wiersz. Mysli wyjatkowo mi sprzyjaja przy ich przelewaniu na papier. * * * "Przyjaciel" Rozsiądź się wygodnie w fotelu Myślom i ciału pozwól się ułożyć Swobodnie I opowiedz swój ostatni tydzień Niech nasiąknę Twoim piekłem Potem wycisnę się nad wanną Co jeszcze ze mnie zostanie Przeleje przez sito I suchy jak wiór Będę gotowy przyjąć Kolejną ciecz Twej rozpaczy *** PS. Do modka: Czy mozna prosic o zmiane tytulu tematu na np. "wiersze psyche_", bo nie moge edytowac swojego pierwszego posta :)
  16. psyche_

    "Nie jestem samotny"

    Dziekuje za mile slowa. Ogolnie to nie pisze wierszy, jest to moj pierwszy od paru lat
  17. psyche_

    "Nie jestem samotny"

    Nie jestem samotny Codziennie dzwoni do mnie operator Składa mi oferty Niczym Trzej Królowie Jezusowi prezenty Nie jestem samotny Codziennie dostaje gratulacje Że wygrałem mercedesa I Bóg wie jeszcze co I Święta Teresa Nie jestem samotny Codziennie dostaje listy I choć niemiłosne To tyle emocji Równie budzące A dziś w nocy spotkam się Z Ukochaną która tylko czeka Aż jej obraz w swojej głowie Stworzę Bo inaczej ona z a i s t n i e ć Nie może ***
  18. nomorewords43, 1. W pewnym sie tak, jest to kwestia finansowej niemozliwosci tzn. brak funduszy na wyjazd za granice, czy nad morze. Bo na np. kino to mam. 2. Nie wiem. Sam lecze swoja fobie spoleczna, ale widze u siebie znaczne postepy. 3. W mojej okolicy to najblizszy park 2-3km ode mnie. Poza tym wszedzie samochody, ruch uliczny i spaliny zle dzialajace na zdrowie fizyczne i psychiczne. Fleure_De_Violette, Mam przyjaciela, to czasami z nim wychodze. Ale on ma wlasne zycie, wiec nie moze mnie sam wyprowadzac z domu jak psa na ulice. detektywmonk, Ja tam swoich 4 scian nie kocham. Frustruja mnie od dluzszego czasu. Czasem cale dnie sie nudze, bo siedzac w domu nie mam nawet ochoty na robienie fajnych rzeczzy jak kultywowanie swoich hobby. Niestety u mnie dziala wielka sila przyzwyczajenia do siedzeina w domu i niewiedza jak spedzac zycie poza domem. Np. moglbym gdzies wyjechac do jakiegos lasu, pobyc w ciszy i spokoju. Ale jest sila duzo wieksza od tej, ktora mi mowi, ze nie, nie warto wychodzic i tracic dnia i w szczegolnosci czasu na samo przemieszczanie. Staram sie w miare moich malych mozliwosci poznawac nowych ludzi i utrzymywac kontakty takze ze starymi. Ale nikt mnie nie zaprasza na wyjscie na miasto czy gdzies. Wszystkie inicjatywy raczej wychodza ode mnie.
  19. Hej Wam, juz prawie wyszedlem z fobii spolecznej. Depresji tez od dluzszego czasu u siebie nie widze poza negatywnym mysleniem. Ale mam oto taki inny problem. Otoz prawie cale zycie przesiedzialem w domu :/ To juz sa x ktores wakacje z kolei, ktore spedzam w czterech scianach, od ktorych dostaje juz szalu. Mam ochote spedzac czas na powietrzu, wyjsc gdzies. Ale problem jest taki, ze nie wiem gdzie mam wyjsc. Jak czasem wyjde na chwile, to od razu mnie ciagnie do domu. Nie mam tez za bardzo pieniedzy by gdzies wyjechac na wakacje. Nie wiem jak spedzac czas na zewnatrz. A siedze w tym ******** domu i sie nudze. Troche paradoks nie? Ale po prostu naprawde nie wiem gdzie wyjsc, bo i tak to wszystko na sile. Moze pomozecie? :/
  20. witam, czy do zarejestrowania wizyty u psychiatry (z publicznej placowki) sa potrzebne jakies dokumenty? tzn. wiem, ze na pewno dowod osobisty, ale jakies ubezpieczenie czy cos?
  21. psyche_

    Magnez ...

    Ktos sie orientuje po jakim czasie brania magnezu sa zauwazalne efekty?
  22. psyche_

    zadajesz pytanie

    To zalezy czy mam do rozwiazania problemy egzystencjalne sam na sam. Ale robiac tak rachunek to i tak wychodzi, ze czesciej do siebie mowie niz do ludzi A Ty?
  23. psyche_

    Oceń Muzę

    Nie podeszlo mi 4/10 [videoyoutube=lB6a-iD6ZOY&ob=av2e][/videoyoutube]
×