Skocz do zawartości
Nerwica.com

słońce_nie_wzejdzie

Użytkownik
  • Postów

    316
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez słońce_nie_wzejdzie

  1. Padło tutaj sformułowanie, że wśród mężczyzn znajduje się większość odkrywców, naukowców, polityków etc. Tylko ktoś chyba zapomniał, że ta nadreprezentacja mężczyzn w tej grupie jest spowodowana tym, że przez wieki kobiety nie miały dostępu do edukacji :)
  2. Zapewne zdążył już zmienić nick. Więc to takie trochę naiwne ostrzeżenie.
  3. Słowem wstępu. W ramach zainteresowań alternatywną historią, spłodziłem tekst na temat Cesarstwa Jerozolimskiego i jego mieszkańców. Cesarstwo jest państwem, które założyli Polacy w XVI wieku, rozkładając się na terenach obecnego Egiptu, Izraela, Syrii, Jordanii i Libanu. Czerwony samochód miejski marki Syrena 107 powoli sunął Aleją Zwycięstwa. Słowo sunął było w tym przypadku dużym nadużyciem, gdyż z całą pewnością stanie w sznurze pojazdów, z chwilowymi przerwami na osiągnięcie prędkości 5 km/h do sunięcia z całą pewnością nie należy. Właścicielka tego wehikułu, reklamowanego jako kolejne zwycięstwo polskiej myśli technicznej, nieśpiesznie zapaliła papierosa, głęboko zaciągając się. W międzyczasie wielu kierowców oddawało się różnym innym rozrywkom, takim jak picie kawy, czytanie gazety, byle tylko zabić czas. Jak Apolonia z konsternacją zauważyła, jednak z par postanowiła zrealizować cesarskie hasło, zachęcające do posiadania potomstwa. Na krótką chwilę, Apolonia puściła sprzęgło, przez co samochód dojechał tych kilka metrów do stojącego z przodu Wichru. Wzrok Apolonii przykuł wielki plakat propagandowy, na którym, znad hasła “Zjednoczenie albo śmierć!” uśmiechała się twarz cesarza. Życie w kraju, w którym mniejszość arabska była prześladowana, w większości domostw znajdujących się na nowych nabytkach terytorialnych tego państwa nie posiadała biężącej wody, a pieniądze były ochoczo wydawane na zbrojenia, propagandę i becikowe miało też swoje plusy. Aleksandria, choć ustępowała rozmiarami innym tego typu metropoliom, była bez porównania bezpieczniejsza, jedzenie, benzyna, tytoń i kawa były na tyle tanie, że Cesarstwo Jerozolimskie mogło się poszczycić najbardziej paliwożernymi samochodami. Chociaż Sejm i Senat były marionetkami w rękach cesarza, to jednak wybory do nich były zupełnie wolne, jak też ich rola sprowadzała się do decydowania z mało istotnych sprawach. Na plus pierwszemu cesarzowi z dynastii Luna trzeba było też z całą pewnością przypisać budowę nowej sieci dróg, dzięki którym trasę z samej granicy z Trypolitanią, aż do Aleppo na dalekiej północy można było przejechać w piętnaście godzin. Aleksandria została uporządkowana, przyłączono do niej Nową Aleksandrię, budując pomiędzy nimi nowoczesne budynki Cesarskiej Akademii Medycznej, nawet ponura stolica, tak ponura, że nawet cesarz rezydował ze swym dworem w mieście z którym dzielił swe imię, Pobagrad, stał się znośniejszym miejscem do życia. Cesarstwo stało się piątą gospodarką światową, dystansując Wielką Brytanię, czy Francję, zaś hasła o zjednoczeniu z Polską były bliższe realizacji niż dotychczas. Apolonia wybudzona nawet w środku nocy byłaby w stanie wyrecytować jednym tchem to, co całym pokoleniom tłuczono do głowy. Historia całego narodu zaczynała się ponad tysiąc lat temu, wraz z Mieszkiem, który przyjął chrzest z Pragi. Okres między Bolesławem Chrobrym, a Władysławem Łokietkiem był zazwyczaj wstydliwie przemilczany w szkołach. Najważniejszym rokiem dla cesarstwa z całą pewnością był 1530, gdy Jakub z Krakowa wędrując po całym kraju, przekonał do swojego pomysłu całe rzesze. W tym właśnie roku, z Krakowa wyruszyła na poszukiwanie ziemi obiecanej ekspedycja, w skład której wchodzili ludzie wszystkich stanów i wszystkich narodowości. Wędrując przez lata równinami Bałkanów, wyżynami Anatolii, a także przez pustynną Syrię, przyjmując kolejne rzesze, które dla przygody, bądź w celu poprawienia swego położenia opuściły rodzinne strony. Co zaskakujące, z początkowej liczby 75 tysięcy pielgrzymów, jak później nazwała ich historia, do spustoszonej zarazą Jerozolimy dotarło aż 118 tysięcy. Słaba administracja Mameluków na tym terenie uznała, iż zaludnienie Palestyny będzie korzystne dla nich. Stało się to na ich zgubę. Z zamyślenia wyrwał Apolonię wściekły dźwięk klaksona samochodu stojącego z tyłu. Zorientowawszy się, iż właśnie zapaliło się zielone, ruszyła i zjechała na Prospekt Kościuszki. Jadąc powoli przez jedną z najbardziej reprezentacyjnych alei, ominęła Drogę Cesarską, objechała dookoła Plac Krakowski i zostawiwszy Prospektówkę, najbardziej prestiżową dzielnicę, w której mieściły się rodowe siedziby starych rodzin, zaś hrabia było najniższym tytułem, z jakim można było się tu zetknąć, skierowała się ku Osiedlu Sobieskiego. Ta część miasta, położona po drugiej stronie Białuchy była raczej skupiskiem dziewiętnastowiecznych kamieniczek, jednak i tutaj geniusz urbanistyczny barona Karskiego znalazł swe odbicie. Cztery główne aleje, z szerokimi parkami obok zbiegały się w środku dzielnicy, na Placu Wolności, na którym w późniejszym czasie postawiono fontannę upamiętniającą zwycięstwo nad Niemcami w Drugiej Wojnie Światowej. Od alei odchodziły w równych odstępach mniejsze ulice, z wytyczonym środkiem torowiskiem tramwajowym i pasami zieleni, które w środku swego biegu łagodnie skręcały, by wpaść w kolejną z alei. Od tych zaś ulic, odchodziły uliczki, także w równych odstępach, na końcach których znajdowały się parki i place zabaw. Wszystko to tworzyło zamkniętą całość, w której obecnie mieszkali urzędnicy średniego szczebla. Apolonia zaparkowała przed numerem trzynastym na Klombowej, zgasiła silnik, trzasnęła drzwiami i skierowała się ku wejściu. Wspięła się po ceglanych schodach, przekręciła klucz w zamku osadzonym w dębowych drzwiach, stając oko w oko z panią Malinowską. Po wymianie zwyczajowych uprzejmności, weszła na pierwsze piętro i skierowała się ku kolejnym drzwiom, tym razem z mosiężną cyfrą cztery przybitą do drzwi. Znowu trzasnęły drzwi, szczęknął klucz w zamku i Apolonia odetchnęła. Pogłaskawszy Maćka, pięcioletniego kocura z gatunku dachowców, nasypała karmy do miski i usiadła przed telewizorem. Od niechcenia skacząc po kanałach dotarła na program pierwszy i usłyszawszy dźwięk zapowiadający wiadomości ze zniecierpliwieniem zaczęła oczekiwać informacji na temat, który nurtował tysiące rodzin zgromadzonych we wszystkich domostwach w cesarstwie. - W dniu dzisiejszym, całym krajem wstrząsneło kolejne morderstwo mające tym razem miejsce w Stoczekowie. Milicja ma pewność, iż znowu zaatakował Jaworowy Mściciel... - dalsza część wiadomości zaczęła płynąć gdzieś poza umysłem Apolonii. Jaworowy Mściciel został tak ochrzczony przez media. Zwłoki najczęściej były znajdywane w parkach, bądź lasach ze skrzyżowanymi ramionami, między którymi tkwiła gałązka jaworu. Każda z ofiar była uśmiercana w ten sam sposób. Na ciele znajdywano ślad po nakłuciu, zaś w organizmie denata nienaturalnie wysoki poziom insuliny. Początkowo śledztwo doprowadziło do zatrzymania dr Koprowskiego ze Szpitala św. Andrzeja, jednakże gdy w trakcie jego przesłuchania doszło do kolejnego tego typu morderstwa, został rychle zwolniony. Od tego czasu milicja dreptała w miejscu, zaś mer miasta musiał się gęsto tłumaczyć. Szczególnie nie na rękę było to zaś rządzącej lewicowej Partii Pracy, która z trudem mogła utrzymać większość parlamentarną, zaś osoby związane z dworem coraz częściej napominały o możliwości odwołania przez cesarza gabinetu Leszka Grajewskiego, pierwszego od blisko siedemdziesięciu lat niewywodzącego się ze środowisk monarchistycznych premiera. Biorąc zaś pod uwagę obecny kryzys finansowy, który z Cesarstwem Jerozolimskim obszedł się wyjątkowo łagodnie, za pewnik można by przyjąć zwycięstwo Narodowego Związku Monarchistycznego w najbliższych wyborach. Najbliższe wybory były szczególnie irytujące dla mieszkańców Osiedla Sobieskiego. Wszystkie partie i partyjki, nie ważne czy podczas kongresów wynajmujące cały luksusowy Hotel Aleksandria, czy mieszczące się do jednej windy, biły rekordy w stymulowaniu wycinki drzew i nadprodukcji makulatury. Apolonia z niesmakiem spojrzała na ulotkę zachęcającą do głosowania na Socjalistyczną Partię Jerozolimy, którą wetknięto w szparę w drzwiach, jak i z niechęcia wspominała znalezioną za wycieraczką ulotką Związku Pansłowiańskiego. Sama myślała o tym raczej z pewną niechęcią, gdyż w obecnym systemie rzeczy, nawet zdobycie kompletu miejsc w Izbie Poselskiej, przy Izbie Senatorskiej, w której prawo mieli zasiadać wszyscy arystokracji od hrabiego w zwyż, wraz z profesorami i byłymi premierami oraz przy Izbie Ziemskiej, w skład której wchodzili panowie danej ziemi, do najważniejszych decyzji jakie posłowie mogli podjąć było rozmieszczenie paprotek na korytarzach sejmowych. O wszystkim decydował zazwyczaj dwór, zaś ostateczne zdanie i tak należało do monarchy, który był bardzo aktywny w sferze prawodawczej. Pomimo zarzutów, iż cesarstwo jest krajem niedemokratycznym, o zapędach autorytarnych, w którym jedynymi tolerowanymi mniejszościami narodowymi są żyjący w Libanie Maronici oraz nieliczni Żydzi, nie dało się ukryć, że Polacy, jak się zazwyczaj narodowo deklarowali mieszkańcy tego tworu państwowego, uniknęli wielu przykrych problemów trapiących społeczeństwa europejskie, takich jak imigracja, spadek dzietności, postępująca ateizacja czy terroryzm, przy zachowaniu zachodniego poziomu życia. Właśnie wysoki status życiowy, czyste środowisko jak i bezpieczeństwo skłaniały licznych Polaków z Azji do migracji. Rząd zapewniał każdemu, kto władał polszczyzną i czuł się Polakiem, wyposażone mieszkania, samochód, pomoc z przystosowaniu się do nowej rzeczywistości, zajęcia wyrównawcze dla dzieci i perspektywę więzi z ojczyzną. Apolonia szczerze popierała zarówno program przywrócenia rodakom ojczyzny, jak i zjednoczenie z macierzą, która pozostała tysiące kilometrów na północ, w Europie. Rząd w Warszawie raczej niechętnie wyrażał się tym planie, co nie przeszkadzało mu w przyjmowaniu wielomiliardowych dotacji na rzecz rozwoju macierzy. Proszę o komentarze :)
  4. Ja nie jestem. Mnie odwaliło z innego powodu.
  5. Fizycznie na pewno nie. Ale psychicznie, to jest możliwe. Chociaż specjalistą w tej sprawie nie jestem, to można się psychicznie uzależnić od wielu substancji. Ja swego czasu obżerałem się chałwą. Myślałem o niej obsesyjnie i kupowałem ją w dużych ilościach, spożywając na raz nawet pół opakowania. Potrafiłem wydać ostatnie pieniądze na chałwę, byle tylko móc się delektować jej smakiem.
  6. Zachmurami, nie, nie wystarczy, a z pewnością nie jako jedyna literatura. Co innego, gdyby to miało charakter uzupełniający wobec prasy i literatury drukowanej. Jeżeli nie zamierzasz nic udowadniać, to po co się wypowiadasz? To żałosne.
  7. linka, nie. Wyjaśniłem już swój pogląd na tę sprawę. Jedyne co mogę dodać, to pozbawiając życia zatwardziałego przestępcę, możemy uratować życie innych ludzi.
  8. Nazywanie własnych ograniczeń cudzą niekonsekwencją nie przenosi winy za te ograniczenia na drugą osobę. A jeżeli zamierzasz coś udowadniać, to wypada odwołać się do literatury. Bo strony internetowe, każdy może tworzyć i edytować, celem prezentowania faktów przez siebie wykreowanych, a ze stanem faktycznym niewiele mających wspólnego.
  9. Zachmurami, pozwól, że sam będę zarządzał jakością swojej argumentacji. Bo jak dotąd nie uzyskałem żadnego dowodu na forsowane tezy: 1. przestawienie się na wegetarianizm chociaż częściowo rozwiązałoby problem głodu, 2. człowiek został tak stworzony, by jadł jedynie pokarm roślinny. I proszę Cię. Nie tłumacz się w ten sposób, jak powyżej. Tylko się pogrążasz.
  10. Zatem domniemywam, że mogę sobie pozwolić na małą potyczkę słowną w tej sprawie. To straszne, ze w dzisiejszych czasach ludzie szerzą jeszcze tak głupie i nieprawdziwe teorie.....jak widać pojęcia nie masz o ludzkim organizmie ..... Ty też ;-)
  11. Żadna wskazówka.....a jak natura dała ci ręce i umiejętność wytwarzania i posługiwania się nożem - znaczy masz zabijać? Mięso nie jest nam niezbędne do życia Może jakiś dowód na to? :) Nie widzę podobieństwa. Zresztą, to jest temat o aborcji a nie o obsesji niektórych na punkcie niszczenia własnego organizmu z powodu dziwnej mody. Trochę głupio, że muszę przypominać moderatorowi, że schodzi z tematu.
  12. Argumentum ad personam. Na dobrą sprawę, mógłbym odpuścić sobie resztę dyskusji, ale jednak czerpię z niej pewną przewrotną satysfakcję, co nawet samego mnie dziwi. Zależy gdzie i od kogo kupujesz. Jeżeli w jakiejś masówce, to faktycznie. Albo bezpośrednio z małego gospodarstwa :) To zabawne, ale układ pokarmowy człowieka jasno wskazuje na to, że jest wszystkożerny, a nie roślinożerny. Myślę, że natura daje nam jakąś wskazówkę, nie sądzisz? A propos, urozmaicanie diety nie oznacza wyeliminowania większości spożywanego pokarmu, prawda? Chyba, że zmieniła się wartość semantyczna tego słowa, a mnie nikt nie raczył poinformować... Po pierwsze, to argument z głodem, to bzdura. Bo żeby się nasycić, trzeba zjeść dużo więcej roślin, niż mięsa. Problem głodu wynika z przyzwyczajenia głodujących nacji do tego, że ktoś im to jedzenie da - najczęściej właśnie my :) Po drugie, jedzenie mięsa nie powoduje otyłości czy chorób krążenia samo przez się. Trochę bzdurny argument. http://mili008.fm.interia.pl/strony/wege2.htm Też mogę stworzyć jakąś bliżej nieznaną stronę internetową i podeprzeć się nią, jak autorytetem :) A mnie trochę śmieszy, że wegetarianie to tacy trochę fanatycy. Jesz mięso - zaraz usypiemy Ci stos. Jeżeli moderatora mocno denerwuje zejście z tematu, proponuję temat wydzielić. Ps. Byłoby mi miło, gdybyś nie próbowała za wszelką cenę mnie obrazić. To na mnie nie działa. Jedynie się ośmieszasz.
  13. Panna_Modliszka, ano widzę. Zresztą, chciałem tej osobie odpowiedzieć, żeby nie posądzono mnie o ksenofobię :)
  14. To z przykrością muszę stwierdzić, że nie zamierzam zaspokajać Twojej wiedzy poprzez klasyczny wykład. Ale z pewnością odeślę Cię do literatury: 1. "Wściekłość i Duma" O. Fallaci, 2. "Zderzenie cywilizacji i nowy kształt ładu światowego" S. Huntington, 3. "Teoria cywilizacji Feliksa Konecznego" P. Bezat, Jako literaturę uzupełniającą polecam zaś następujące artykuły: 1. http://www.arabia.alleluja.pl/tekst.php?numer=23787 2. http://www.arabia.alleluja.pl/tekst.php?numer=30768 3. http://www.arabia.alleluja.pl/tekst.php?numer=24000 - ciekawe świadectwo, szczególnie je polecam, 4. http://www.euroislam.pl/index.php/2010/10/dzieci-imigrantow-szykanuja-niemieckie-dzieci/ 5. http://www.euroislam.pl/index.php/2010/08/brutalne-prawo-chca-sparalizowac-czlowieka-za-kare/ 6. http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4650/q,Apostazja.w.islamie - żeby nie było, że walę w islam ze strony chrześcijańskiej.
  15. Zatem jestem zmuszony zakwestionować Twoją ogólną sprawność psychiczną.
  16. A w czym Muzułmanie są od nas gorsi? Pomyśl ;-) Człowiek owszem, ale nie można zarodka nazywać człowiekiem. Niby dlaczego nie? Byłbym wdzięczny, gdyby ludzie nie wkładali interlokutorom w usta zdań, których nie wypowiedzieli.
  17. A nie przychodzi Ci do głowy, że musimy jeść? Jeżeli przestaniemy jeść, bo jakieś krówki i świnki mają sobie hasać po łąkach i tarzać się w błocku, to wyginiemy. Tutaj mamy do czynienia z poświęceniem jednego dobra celem ratowania innego, które przedstawia wyższą wartość. Hmm. Wielce pragmatyczny pogląd, w myśl którego kobiety-patriotki powinny zamienić się w ofiarne inkubatory, aby uchronić nasz 'piastowski ród' przed zalewem takich, dajmy na to, Chińczyków. Lepsze to, niż zalew muzułmanów. A na jakiej podstawie zakładasz, że poczęte dziecko żyć nie chce? Każdy człowiek chce żyć. Gdyby babcia piła w czasie pracy, to by została zwolniona dyscyplinarnie z naganą wpisaną do akt. A gdyby do tego handlowała przemyconym tytoniem, to by popełniła przestępstwo skarbowe. Zabawa w gdybanie ma to do siebie, że ciężko jest określić wartość logiczną przypuszczenia, niezależnie od jego absurdalności. Ciekawe, czy gdybym był kobietą, to bym się bawił swoimi piersiami?
  18. Jest to możliwe. Ponoć niektórzy ludzie połykają jajeczka tasiemca by w ten sposób schudnąć. Po wszystkim zatruwają tasiemca i go wydalają.
  19. Z prostej przyczyny. Ja to rozpatruję pod kątem winy lub jej braku. Dziecko poczęte nie jest winne temu w jakich okolicznościach zostało poczęte, ani z jakich rodziców. Przestępca jest winny popełnionego przestępstwa, więc jego życie nie jest wiele warte. Zwróć na to uwagę - dziecko poczęte nie może się bronić. Nie ma możliwości artykułowania swojego pragnienia życia, nie jest traktowane z właściwą mu godnością. Tutaj właśnie powinno wkraczać państwo. Bo dziecko poczęte nie jest bezbronne z własnej winy, ale taka jest kolej rzeczy. Przewija się tutaj jeszcze jeden wątek, czysto utylitarny. Jeżeli teraz będziemy mordować przyszłe pokolenia, to staniemy wobec alternatywy importu ich z krajów, w których poszanowanie dla praw człowieka nie zawsze jest istotną wartością.
  20. Jeżeli sądzisz, że krowa jest jakościowo tożsama z człowiekiem, to z przykrością muszę stwierdzić, że ominęłaś kilka istotnych lekcji z zakresu poznawania świata. A propos, to trochę smutne, że akurat na tym forum ludzie tak chętnie przypisują oponentom różne choroby i zaburzenia psychiczne.
  21. Zdecydowanie bardziej wolę wersję, że nie zrozumiałeś odpowiedzi ;-) Niestety, ale w pewnych kwestiach nie można tak po prostu rzucić hasłem. Zrozumienie tego, to pierwszy krok na drodze wyjścia uświadomienia sobie własnej niewiedzy ;-)
  22. Z założenia ignoruję trolli, ale skoro padło mądre zdanie, to aż wstyd byłoby się nie ustosunkować. Szkoda jedynie, że nie potrafiłeś się powstrzymać od ataku na drugą stronę ;-) Tutaj każdy powinien sam siebie zapytać, czy woli przedłożyć życie swoje nad życie dziecka, czy jednak woli się poświęcić dla dobra dziecka. [Dodane po edycji:] Nullum crimen sine cupla.
×