Skocz do zawartości
Nerwica.com

Poziomka

Użytkownik
  • Postów

    42
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Poziomka

  1. Ja też napisała :). Moja ma tytuł: "Miecze lubią tęcze i łzy". Na razie nie zamierzam próbować jej wydawać. Jest to ilustrowana wierszami opowieśc o mojej drodze do wolności . Da się realizować marzenia, uwierzcie w to...mnie się udało niejedno marzenie zrealizować w międzyczasie ....mimo wszystko, i na przekór Sinobrodemu ( tak nazywam straszącego mnie w środku ) Te wielkie marzenia jeszcze czekają ale i na nie przyjdzie czas
  2. Czy ktoś może tego próbował?? Czytałam o tym i wygląda bardzo obiecująco :). Jeśli ktos z Was tego próbował to bardzo proszę podzielcie się swoimi doświadczeniami [ Dodano: Sro Paź 25, 2006 10:17 pm ] Skoro nie znacie to ja spróbuje to ćwiczyć, zobaczymy jakie przyniesie efekty . Będę sie z Wami dzielic spostrzezeniami na bieżąco [ Dodano: Czw Paź 26, 2006 10:11 pm ] Pierwsze spostrzeżenia: - te prościutkie ćwiczonka bardzo rozgrzewają o ile się pamięta... o prawidłowym oddychaniu. w moim przypadku to bardzo kożystne bo marznę jak cholera... - zapomniałam wziąć ziółka na noc i obudziłam sie pięc minut przed budzikiem- rewelacja! cała noc przespana! Nie wiem póki co czy to zasługa tych ćwiczeń czy zbieg okoliczności bo akurat nie na taki efekt liczyłam...ale jak najbardziej...może być Będę obserwować dalej.
  3. Nie cierpię POLITYKÓW , mojej pracy i...mojej pracy i polityków
  4. A ja siedzę w związku z tą grypą trzeci tydzień na chorobowym...
  5. Poziomka

    cztery kroki

    Trochę inną drogą wędrowałam, ale w sumie na jedno wychodzi... Pierwszy krok jest cholernie trudny ale da się go postawić...i Trzeba to zrobić bo nie ma innego wyścia- leki go za nas nie zrobią. Drugi jest jeszcze trudniejszy ale nie da się go pominąc bo on daje prawdziwy wgląd i odbiera lękowi wielkie oczy. Trzeci stawia się długo i kroczy raz do przodu a raz do tyłu bo raz będziemy sie wściekać, raz poddawać a raz akceptowac rzeczywistość i iśc dalej i ostatni czwarty krok: też nie stawia się go razto żmudny i długotrwały trening. Każdy musi zbudować tu sobie warsztat własnych narzęzi które lęk pozbawiony już wielkich oczu obkurczą . Myślę że tak naprawdę wolności uczymy się całe życie tylko że jedni robia to świadomie a inni nie. My chyba należymy do tej pierwszej grupy szczęśliwców :) Czy mniej więcej o to chodzi Runa? Jestem na właściwym tropie?
  6. No to dawaj! zamień choć troszkę tej wspaniałej teorii którą masz w praktykę Zamek nie tak łatwo...ale może co innego?? A z resztą... nie mam dziś specjalnie nastroju do pisania mądrych rzeczy, może kiedy indziej Ci odpowiem a może nie.Trzymaj się.
  7. Poziomka

    cztery kroki

    A co z tym czwartym krokiem? Nie bardzo rozumię na czym mogłoby polegać "reagowanie"- zdrowe reagowanie.....
  8. Jeżeli myślisz że to jest śmieszne to sie mylisz, jeżeli masz nadzieję że mnie zraniłeś tym bardziej się mylisz. Daleka droga przed Tobą małolacie.
  9. Dziękuję runa za ten post. To dla mnie droga :) Ja najgorzej się czuję właśnie w Kościele i w supermarkietach. Do supermarkietów od biedy mogę nie chodzić (nigdy nie lubiłam dużych miast i spędów ludzi) ale nie chodzenie do Kocioła jako osobie, która urodziła się i wychowała w wierzącej rodzinie stale wywołuje we mnie poczucie winy, chociaż próbuję sobie tłumaczyć że Bóg widzi mnie taką jaka jestem i rozumie. Ale teraz spróbuje przyjśc sobie do Koscioła wtedy gdy nie ma ludzi, przycupnąć sobie cichutko i mu opowiedzieć o sobie właśnie w Kosciele...Może to mi pomoże..może choć to jedno poczucie winy zelżeje...
  10. Poziomka

    jestem zdrowy

    On chyba chciał tym pokazać że już ich bie ptrzebuje.....mam nadzieję....
  11. Poziomka

    [Malbork]

    Ja żyję bez leków :) Od trzech lat jestem w psychoterapii i od trzech lat mam zdiagnozowaną nerwicę choć jak dobrze pomyślę to tak naprawdę zaczęło się gdzieś w roku 2000 ...Teraz biorę tylko leki uspokajające jelita i krople Bacha a leki...za pierwszym razem mi sie nieudało odstawić, za drugim też nie...ale w końcu się udało :) Myslę że im dłużej się je bierze tym trudniej odstawić...bo choćby nie wiem jak niewinne były to i tak jakoś tam uzależniają. czasem tylko jak mnie przypili to wezmę sobie jakaś neospazminkę albo persen. Nie jestem pewna czy mi to pomaga..jako placebo na pewno, berwicowcy są bardzo sugestywni
  12. Ach ta yoga...myślę, że gdybyśmy ją systematycznie ćwiczyli to może nie bylibyśmy w tym miejscu... Ja się z nią zawsze przepraszam jak już się wali Co do tych przykrych objawów to z yogą trzeba pomaluteńku...jak ktoś jest w złym stanie ti sama savasana na początek wystarczy...i ti bez ćwiczeń oddechowych. Spróbujcie tez terapii tańcem. Doskonała sprawa!! Wywala zczłowieka emocje jak miotła :) co prawda po pierwszym dniu warsztatów myślałam że umrę ale nikt nie obiecywał że będzie łatwo, wręcz przeciwnie: wiedziałam że musi się pogorszyć zanim się poprawi i tak też było po drugim dniu spałam już jak nowo narodzone dziecie :)
  13. Leczeniw światłem wspomaga ale samo z siebie nerwicy lękowej niestety nie wyleczy.
  14. Hmmm...nie sądzę żenyś walczyła do końca..przecież póki co jesteś tu z nami..Tak łatwo to nie jest...czasem idzie się krok do przodu i dwa do tyłu.... Ja w zeszłym tygodniu miałam takie jazdy że nijak nie mogłam przejechać autem nieszczęsnych dziesięciu kilometrów ale pamięć dawnych zwycięstw i pomoc terapeutki, która pomogła mi odkryć przyczynę tego nawrotu zrobiła swoje i...zaczęłam od początku. Było już tym razem łatwiej niż wcześniej :) wczoraj byłam już w banku i na poczcie . Nie poddawaj się, raczej może założ sobie czas na odpoczynek od "starania się" żeby nie przedobrzyć z autopresją...tylko niech ten odoczynek nie trwa za długo Trzymam za Ciebie kciuki, miej nadzieję- tobie też może się udać :)
  15. Wiecie co mi pomaga chodzić po lesie?? Kije do marszu nordyckiego :). Odkryłam to niedawno. Po pierwsze łatwiej utrzymać równowagę, po drugie skupiasz się na tym żeby iść rytmicznie a nie na wypatrywaniu objawów po trzecie jak tak pomaszeruję dzielnie i rytmicznie z pół godziny to czuję jak ten rytmiczny ruch mnie wycisza i jak sie uspokajam i w sumie jak fajnie mi się idzie . No i ma świadomośc ze robię coś konkretnego dla swojego zdrówka bo gimnastykuję ponoć przy tym jakieś 90 % mięśni...no i idę ! Sama idę (o sorry z psem) przez las :))
  16. Witam! Ja też jestem nowa na tym forum. Też mam zdiagnozowany zespół jelita drażliwego, napady paniki i objawy różne lękowe. Do mojego poprzednika: to tak niestety jest, nie wiesz, że czujesz potworny lęk najpierw pojawiają się objawy ze strony ciała, które sprawiają ze czujesz się tak jakbyś miał zjechac a dopiero potem kombinujesz czy to tym razem jakaś choroba czy znowu ten lęk...Ja chodzę od trzech lat na psychoterapię , która pomogła mi łapać pomału skąd ten lęk, uświadamiać sobie co spowodowało napad. Zwykle są to sytuacje które jakoś tam skojażam z wydarzeniami z odległej przeszłości. Z czasem te objawy zelżały, zdażają się żadziej i...uczysz się z nimi radzić ale jeszcze są...to nie odpuszcza tak szybko. Wierzę jednak że kiedyś całkiem odpuszczą. Tymczasem staram się w miarę możliwości nie rezygnowac z życia choc jest to trudne kiedy nie da się dojechać do miasta z pustymi spodniami albo zawroty głowy wyganiają Cię z lasu. Na jelita pomaga mi Debridat, myślę że dużo dobrego zrobiły też dla mnie krople Bacha. Trzymam się i Ty się trzymaj wygramy tą bitewkę
×