Skocz do zawartości
Nerwica.com

ewkakos

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ewkakos

  1. ewkakos

    Witam

    dobrze, że jesteś razem z nami...jeszcze raz dziękuję
  2. Dziękuję Ci ślicznie za odpowiedzi...pozostaje mi tylko czekać do wtorku i zatopić się w lekturze. Pozdrawiam serdecznie:)
  3. Początkowo ograniczało się to do zbierania patyczków na spacerze, liści, mchu w lesie itp. i kitrania ich w domu. Było ok, tylko kolekcja się powiększała:) Teraz, jak wróciłyśmy z wakacji to się nasiliło i dochodzą codziennie nowe rzeczy: trzyma ślinę w buzi non stop przez cały dzień, nawet jak proszę, żeby połknęła, zaraz zbiera nową, całuje swoje zabawki po sto razy, za każdym razem wychodzi z pokoju i wraca do kolejnej, ma pięści zaciśnięte przez jakieś pół dnia, a wstrzymywała oddech dzisiaj z 30 razy:(Nie wiem już co mam robić...jak proszę, tłumaczę to od razu płacze i jeszcze bardziej się denerwuje...
  4. Zastanawiam się, czy lęk może być spowodowany pójściem do pierwszej klasy? W zeszłym miesiącu kolega opowiedział małej historię o zwłokach dzieci, topielcach, trupach itp. Mogło to być powodem? A może to, że zamordowała przez przypadek swojego ukochanego chomika, stanęła na niego nóżką i zwierzątko zakończyło swój żywot? Sama nie wiem, myślę, szukam i nie widzę racjonalnego wytłumaczenia...mam z nią cudowny kontakt, do tej pory rozmawiałyśmy o wszystkim. Nigdy jej nie uderzyłam. Szukam winy w sobie, jakiegoś błędu wychowawczego ale nie jestem obiektywna...czy to da się wyleczyć? Długo trwa terapia? Czy zawsze jest ona wspomagana lekami? Przepraszam, że zadaję Ci tyle pytań na raz, ale naprawdę jestem przerażona swoją bezradnością, tak bardzo chciałabym jej pomóc się z tym uporać, a nie wiem jak....
  5. ewkakos

    witam serdecznie

    Na pewno jej nie męczysz, przecież to Twoja przyjaciółka i gdyby to ona miała problem chciałabyś jej jakoś pomóc? Człowiek istota społeczna, nie umiemy żyć we własnym świecie, odizolowani od innych. Dzielimy się z ludźmi swoimi troskami, zmartwieniami, porażkami ale też radościami i sukcesami. Gdy jest nam źle, potrzebujemy się wygadać, wypłakać, wykrzyczeć lub po prostu przytulić do kogoś bliskiego, to naprawdę pomaga. Musisz być silna i wierzyć, że będzie dobrze. Nigdy nie myśl, że się komuś narzucasz, bo jesteś wartościową osobą, która tak jak inni ma czasem gorszy dzień. Nie ma w tym niczego złego. Ja też przeżyłam w życiu wiele ciężkich chwil ale nigdy nie brałam żadnych leków na uspokojenie czy,, poprawę nastroju". Płakałam, klrzyczałam, pisałam pamiętniki...po jakimś czasie przechodziło. Pamiętaj, że co nas nie zabije, to nas wzmocni. Życzę Ci dużo siły i wiary w siebie:) Gdybyś chciała pogadać, jestem do usług, pozdrawiam serdecznie
  6. dziękuję ślicznie za odpowiedź...nie wiem tylko w jaki sposób pomóc małej. Ona zdaje sobie sprawę z tego, że robi coś, czego nie chce robić, ale musi( jej słowa). Jak pomóc jej pokonać ten lęk? W jaki sposób dowiedzieć się, czym jest on spowodowany?
  7. ewkakos

    witam serdecznie

    Od tego są przyjaciele...ja też miałam opory, żeby powiedzieć komuś o problemach z dzieckiem, bo to nie jest nic przyjemnego. Ale w końcu się przełąmałam i jest mi dużo prościej...nikt nie jest idealny, wszyscy mamy problemy, a tłumienie w sobie uczuć i emocji nie prowadzi do niczego dobrego, bo i tak w końcu kiedyś,, wybuchniemy". Główka do góry, nie ma takiej sytuacji, w której człowiek nie jest w stanie sobie poradzić...a nawet jeśli nie sam, to z pomocą bliskich na pewno;)
  8. ewkakos

    witam serdecznie

    cześć...mi pomaga rozmowa. Jeżeli nie masz ochoty rozmawiać z bliskimi, to myślę, że otworzenie się przed obcymi ludźmi może troszeczkę skrócić czas oczekiwania na wizytę u specjalisty...to nie rozwiąże Twoich problemów ale może choć na chwilę pomoże poczuć się lepiej...
  9. ja również radzę Ci udać się do specjalisty...nie musi to być od razu psychiatra...spróbuj umówić się na wizytę do psychologa. Trzeba szukać pomocy, nie zawsze znajduje się kompetentną osobę( niestety), ale warto szukać, naprawdę...trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że zdobędziesz się na odwagę i poszukasz pomocy...nie ma nic złego w tym, że z wieloma rzeczami sami sobie nie radzimy, powodzenia:)
  10. Witam serdecznie...jestem nowym użytkownikiem forum. Dzisiaj u mojej 7letniej córki zdiagnozowano zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Dziwne zachowania zauważyłam u małej 3 tygodnie temu. Zaczęło się od zbierania patyków, liści, napychania kieszeni wszystkim, co znajdzie na drodze. W przeciągu 21 dni doszło fotografowanie wszystkiego, płacz, wstrzymywanie oddechu, zbieranie śliny w ustach, zaciskanie pięści itp. Jestem załamana i nie wiem, co mam robić. Znalazłam cudowną panią psycholog( Bogu niech będą dzięki), która od następnego wtorku obiecała popracować z córką. Czekanie na ten dzień wydaje mi się wiecznością. Nie wiem, jak wytrzymam i co mam robić do tego czasu Może ktoś ma jakieś pomysły???? I jeszcze jedno, przeszłam piekło po pierwszej konsultacji z innym psychologiem, który na dzień dobry zarządził leki( nie widząc nawet mojego dziecka), po czym po dłuższej rozmowie stwierdził, iż to ja powinnam się leczyć u psychiatry, bo za bardzo przeżywam zaburzenia córki!!! Nie znam matki, która nie przeżywa i nie martwi się stanem zdrowia swojego dziecka, ale ok, niech będzie...
×