Skocz do zawartości
Nerwica.com

smesna86

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez smesna86

  1. Biorę pernazynę już kilka lat 3 a może 4 czasami czuję się bardzo dobrze a czasami bardzo źle....do tego mam jeszcze asentrę...mam zaburzenia lękowo -depresyjne i nie zgadzam się z przedmówczynią ze to tylko lek na shizy...ale również na takie dolegliwości jakie ja mam to jest NEUROLEPTYK.
  2. Witajcie...niestety mam ten sam problem co wy i mam wrażenie jakby mnie kołysało na boki jakbym wyszła z karuzeli. DOdam że miałam robione TK i MRI głowy oraz dopplera tętnic szyjnych dogłowowych o wszystko było OK Uczucie kołysania jest dobijające . Nerwicę mam od 5 lat ....zażywam Asentrę 50mg 1-0-0 oraz Pernazynę 25mg 1-0-0...dodam że od miesiąca robię prawo jazdy a od tygodnia jeżdżę po mieście:( jestem osobą która bardzo się stresuje....mysłałam ze to nerwica teraz juz nie wiem...sama...probowałam się odstresować wszelkimi sposobami....herbatki z melisty rumianek i mięta....w ogóle mam wrażenie że gorzej widzę i gorzej mi się myśli a jak jest dużo ludzi w kościele to muszę się szczypać po ręce bo się boję tak mam no przesrane no:(
  3. Ja też się boję w kościele i w dużych sklepach...ale to co się teraz ze mną dzieje ma inny charakterek....co do ruchu itd... no to niestety odpada ja nawet schylać się nie mogę bo jestem po operacji skoliozy (mam na zawsze usztywnionych 14 kręgów) mam pręty w kręgosłupie dopiero za rok moge isc na basen rower czy cos... Astma no tak jak pisalam no mam spirometrie b.dobra, nie pale papierosow, serce i mozg mam zdrowe a krew poza poziomem zelaza (obnizony bo po operacji stracilam duzo krwi)..... Nie wiem moze to serce i pluca przyzwyczajaja sie do nowego miejsca bo przedtem mialam 80 stopni skoliozy a teraz mam 36... Ale na prawdę nie mam zamiaru isc tu do mnie do szpitala bo co mi tu pomogą>( a psychoterapia fajnie...jezdzilam do Krakowa jak tam chodzilam do szkoly ale odkad zaczelam studiowac na slasku olano mnie mowiac ze jestem z malopolski i koncza sie fundusze czy cos takiego co wg mnie jest tylko wymowka w koncu nie ma juz kas chorych tylko jest NFZ. Od 4.5 roku choruje na nerwice obecnie zazywam pernazinum 50mg i asentra 25mg a w piatek ide (a wlasciwie jade bo po takiej operacji bym nie doszla)do psychiatry.Moze to to ze mialam te operacje, bo niewatpliwie to bardzo duze wydarzenie w moim zyciu, wielka zmiana dla mojego organizmu. Pozatym za duzo mysle wiecie mam na karku 2 egzaminy wrzesniwe:( a nie mam za bardzo zdrowia , nie wiem czy wroce na studia teraz, to wszystko mnie przerasta...przeciez ja nawet teraz butow sobie sama nie zaloze bo rok nie moge sie schylac:( taka dupa z tym wszyskim... BOje sie ze umre przez to uduszenie...a robili mi od razu 3 dni po operacji (a od mojej operacji minelo 1.5 miesiaca) i wszystko jest ok. wczoraj bylam u lekarki na dyzurze ale osluchowo mi powiedziala ze nic tam nie ma i dala skierowanie do szpitala....to wg sprawy nie zalatwia....nie mam zamiaru isc do szpitala.... bo wiem ze mi nie pomoga tu zesrana jest psychika!
  4. Kurcze, boje sie ze umre i ta tchaica mnie udusi
  5. Witajcie:( Bardzo proszę o pomoc. Mam oto taki problem. od 4,5 lat mam zdiagnozowaną nerwicę lękową.Jestem osobą bardzo strachliwą i wrażliwą ale przede wszystkim o nerwicowym charakterze. 11 lipca przeszłam poważną operację kręgosłupa-która niewątpliwie była bardzo ważnym i traumatycznym dla mnie przeżyciem. Od 3 dni odczuwam uczucie duszności na tyle duże że raz miałam taki atak że myslałam że już koniec-umieram.Wiem, że mam zdrowe serce, z kręgosłupem jest wszystko ok a jeśli chodzi o moje badania krwi poza poziomem żelaza są w porządku (mam obniżony poziom żelaza). Natak astmy? Odpada miałam stwierdzoną "astmę" od kręgosłupa ale wiecie to nie jest taka astma zwyczajna tylko jak mialam duzą skoliozę to po prostu jak bylam chora to gorzej mi sie oddychalo. Dzisiaj poszłam na dyżur i babka zaglądnęła mi do gardła osłuchałą mnie i powiedziała że nic tam nie ma. Ale wiecie bała się i że tak powiem dałą mi skierowanie do szpitala...ale powiedziała że to nie jest sprawa na ostry dyżur i takie. Dlatego zwracam się do was z zapytaniem...czy możliwa jest śmierć przez uduszenie i zwężenie tchawicy na tyle jeśli czynnikiem duszności-uczucia dusznosci jest nerwica? Wiem że może wydaje się wam że jestem jakimś czubem albo coś...miałam już ataki nerwicowe ale TO nie mam pojęcia co to jest:( Serce zdrowe, krew dobra, na plucach i oskrzelach nic nie siedzi:( A po prostu jak oddycham to czuje że COŚ mi ściska rurke tchawicową a jak jem to masacra-normalnie tak jakbym miala umrzeć -pomóżcie proszę! Proszę o odpowiedź... tu daje moje gg...też 3515280
  6. e tam najlepsza jest psychoterapia :)
×