Ja też się boję w kościele i w dużych sklepach...ale to co się teraz ze mną dzieje ma inny charakterek....co do ruchu itd... no to niestety odpada ja nawet schylać się nie mogę bo jestem po operacji skoliozy (mam na zawsze usztywnionych 14 kręgów) mam pręty w kręgosłupie dopiero za rok moge isc na basen rower czy cos...
Astma no tak jak pisalam no mam spirometrie b.dobra, nie pale papierosow, serce i mozg mam zdrowe a krew poza poziomem zelaza (obnizony bo po operacji stracilam duzo krwi).....
Nie wiem moze to serce i pluca przyzwyczajaja sie do nowego miejsca bo przedtem mialam 80 stopni skoliozy a teraz mam 36...
Ale na prawdę nie mam zamiaru isc tu do mnie do szpitala bo co mi tu pomogą>(
a psychoterapia fajnie...jezdzilam do Krakowa jak tam chodzilam do szkoly ale odkad zaczelam studiowac na slasku olano mnie mowiac ze jestem z malopolski i koncza sie fundusze czy cos takiego co wg mnie jest tylko wymowka w koncu nie ma juz kas chorych tylko jest NFZ.
Od 4.5 roku choruje na nerwice obecnie zazywam pernazinum 50mg i asentra 25mg a w piatek ide (a wlasciwie jade bo po takiej operacji bym nie doszla)do psychiatry.Moze to to ze mialam te operacje, bo niewatpliwie to bardzo duze wydarzenie w moim zyciu, wielka zmiana dla mojego organizmu.
Pozatym za duzo mysle wiecie mam na karku 2 egzaminy wrzesniwe:( a nie mam za bardzo zdrowia , nie wiem czy wroce na studia teraz, to wszystko mnie przerasta...przeciez ja nawet teraz butow sobie sama nie zaloze bo rok nie moge sie schylac:( taka dupa z tym wszyskim...
BOje sie ze umre przez to uduszenie...a robili mi od razu 3 dni po operacji (a od mojej operacji minelo 1.5 miesiaca) i wszystko jest ok. wczoraj bylam u lekarki na dyzurze ale osluchowo mi powiedziala ze nic tam nie ma i dala skierowanie do szpitala....to wg sprawy nie zalatwia....nie mam zamiaru isc do szpitala.... bo wiem ze mi nie pomoga tu zesrana jest psychika!