Skocz do zawartości
Nerwica.com

beatka1

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia beatka1

  1. a ja mam zacząć brać seroxat i znów pojawił się lęk że coś mi się po nim stanie. przez te moje lęki nie brałam efectinu, doxepinu, fluanxolu. przeczytam ulotę i blokada. masakra. jak mam się przemóc?
  2. Aniołku doskonale cie rozumiem. cały czas tłumiłam w sobie chorobę, bo nigdy nie mogłam pozwolic sobie na odpoczynek, no i stało się w momencie, kiedy w pracy miałam młyn, przed sobą obronę pracy magisterskiej a poza tym dom i obowiązki jak zwykle mój organizm sie poddał. przeżyłam załamanie nerwowe, praca poszła na bok obrona też, zaniedbałam dom bo mój organizm nie miał na nic siły, a wszystko przez to że nigdy nie mogłam pozwolić sobie na leniuchowanie cały czas w biegu i zawsze brakowało mi na wszystko czasu. po za tym co powie moja rodzina? nerwica, depresja? to dla nich nie istniało. teraz po kilku miesiącach wróciłam do pracy i piszę w spokoju pracę magisterską. wzruszyłam się jak przeczytałam twój list bo przypomniał mi siebie, nie daj się i walcz i pamietaj, że zawsze jest ktoś komu możesz się wyżalić. pozdrawiam ciepło , beata i pozwól sobie czasami na chwile leniuchowania, relaksu tylko dla siebie naprawdę warto. pa
  3. Witaj Pysiu z oddychaniem mam taki sam problem jak ty i borykam się z nim od paru lat. też mam wrażenie że nie oddycham wystarczająco głęboko, że zaraz się uduszę. najgorzej gdy zaczynam o tym myśleć bo wtedy nie potrafię oddychać a jak o tym zapominam to jest o.k też od lekarza miałam xanax na to ale cóż nie można bazować cały czs na tabletkach, mam to od bardzo dawna i wciąż żyje. trzymaj się ciepło pozdrawiam beata
  4. beatka1

    Neurolog.

    lekarz uderza młoteczkiem w nerwy na rękach i kolanach i sprawdza czy odruchy są prawidłowe. a rezonansu nie miałam robionego to nie wiem, mi tylko zaproponował eeg głowy. poza tym bada dno oka i dotykasz z amkniętymi oczami czubka nosa i jeszcze takie tam inne nie ma sie czego bać pozdrawiam
  5. beatka1

    Neurolog.

    uważam, że jeżeli ma cię to uspokoić to idź do neurologa. ja tak zrobiłam, żeby poczuć się spokojniej. badanie nie jest straszne, lekarz sprawdza czy masz prawidłowe odruchy na bodźce. mi zaproponował jeszcze eeg głowy, mam przyjść do niego za 3 tygodnie. dał mi swój numer telefonu i powiedział żebym zadzwoniła w razie gdybym się źle poczuła. oczywiście zależy na jakiego lekarza trafisz. ten okazał się lepszy niż mój psychiatra, bardziej zrozumiał mój problem. ja byłam u neurologa prywatnie, nie wiem czy trzeba mieć skierowanie. pozdrawiam beata
  6. Mariolu ja mam też takie lęki ale nie wyobrażam sobie życia bez leków, niestety. mój chłopak wie o tym i bardzo mi pomaga, naprawdę wychodzi ze mna do sklepów do miasta. ja w domu czuję się bezpiecznie, ale najgorzej jest gdy jestem gdzieś poza domem sama. a co do leków to mam to samo ulotkę czytam po 10 razy sprawdzam co o nim piszą na necie, ale biorę jeden, a co do drugiego to nie potrafię się przemóc. Może powinnaś powiedzieć o ty swojemu chłopakowi miałabyś kogoś bliskiego kto by cię wspierał. pozdrawiam [ Dodano: Sob Paź 14, 2006 7:07 pm ] Gabi82 jak sobie radzisz z uczuciem derealizacji?
  7. no niestety ja też tak mam i oniczym innym nie myślę tylko o nerwicy. nie lubie rano wstawać bo boję się każdego kolejnego dnia, co sie wydarzy i czy dostanę atku czy też nie. czasami o tym zapominam zwłaszcza jak jestem zajęta albo jak nie jestem sama. ale czasmi cały dzień o tym myślę i czekam na atak i wsłuchuję się w swój organizm jak głupia.
  8. witam wszystkich wczoraj dostałam ataku paniki w domu przed komputerem, ale szybko zaczęłam się sama uspokajać, powtarzając, że nic mi nie jest, i że to tylko nerwica (pozdrawiam Piotrka ) wzięłam kilka głębokich oddechów i zaczęło przechodzić. muszę nauczyć panować się nad swoim organizmem, chociaż jest to bardzo trudne. pozdrawiam wszystkich [ Dodano: Pią Paź 13, 2006 10:48 am ] jeszcze raz witam mam pytanko w zwiążku z nerwicą, czy ktoś z was miewa stany depersonalizacji, poczucia,żę źle czuje się we własnym ciele, albo,że źle czuje się w danym miejscu. tak jakby nagle ktoś przeniósł mnie do innego ciała, albo w inne miejsce? i jak sobie z tym poradzić? proszę o radę i z góry dziękuję
  9. Dzięki wszystkim za słowa otuchy. Ja zdaję sobie s rego sprawę,żę poniekąd sama wpędzam się w te ataki, bo cały czas o nich myślę i cały czas wsłuchuję się w swój organizm. i są dni kiedy mówię sobie dosyć nie będę o tym myśleć zajmę się czymś przyjemnym, ale są dni kiedy budzę się już z wielkim dołem, nic mi sie nie chce tylko zwinąć w kłębek i przespać cały dzień w łóżku. I żeby nikt mnie nie ruszał tylko pozwolił spać. i wierzyć mi się nie chce, że to nerwica doprowadziła mnie do takiego stanu. Na początku to jeszcze doszukiwałam się całej masy chorób u siebie, oczywiście tych najgorszych. co dwa tygodnie robiłam badania krwi, bo nie wierzyłam,że to nerwy. I wiem że nie postępuję dobrze nie mówiąć lekarzowi, żę nie biorę efectinu, ale w poniedziałek mu to powiem już postanowione. pozdrawiam cieplutko. trzymajcie się pa
  10. Dzięki wszystkim za słowa otuchy. Ja zdaję sobie s rego sprawę,żę poniekąd sama wpędzam się w te ataki, bo cały czas o nich myślę i cały czas wsłuchuję się w swój organizm. i są dni kiedy mówię sobie dosyć nie będę o tym myśleć zajmę się czymś przyjemnym, ale są dni kiedy budzę się już z wielkim dołem, nic mi sie nie chce tylko zwinąć w kłębek i przespać cały dzień w łóżku. I żeby nikt mnie nie ruszał tylko pozwolił spać. i wierzyć mi się nie chce, że to nerwica doprowadziła mnie do takiego stanu. Na początku to jeszcze doszukiwałam się całej masy chorób u siebie, oczywiście tych najgorszych. co dwa tygodnie robiłam badania krwi, bo nie wierzyłam,że to nerwy. I wiem że nie postępuję dobrze nie mówiąć lekarzowi, żę nie biorę efectinu, ale w poniedziałek mu to powiem już postanowione. pozdrawiam cieplutko. trzymajcie się pa
  11. Witam wszystkich i bardzo dziękuję za odpowiedzi. może faktycznie ten atak wywołałam czytaniem tego co jest na tej ulotce, bo nie jest ona za ciekawa i chyba tylko wtedy wsłuchiwałam się w organizmi czekałam kiedy ten atak przyjdzie. kiedyś też przeczytałam negatywną ocenę na temat efectinu napisany przez jedną kobietę, która sugerowała,że lek ten wywołuje duże skutki uboczne i firma która go produkuje Wyeth chce zarobić na nim dużo kasy, no i potem się zaczęło u mnie wieczorem, myślałam,że karetka po mnie przyjedzie, bo nie mogłam się uspokoić. i jak dotą była to jedna taka negatywna opinia na ten temat, a reszta to same pozytywy. do tej pory brałam też doraźnie afobam, tranxene, pramolan. hydroksyzynę, jednak są to leki które po jakimś czasie należy odstawiać. teraz biorę alprox 21 razy dziennie, z tym że rano mam brać połówkę bo pani doktor chce powoli odstawiać ten lek ode mnie, no właśnie ale ona nie wie, że nie biorę efectinu. ale ona powiedziała mi jak wtedy u niej byłam, żę efectin nie mógł u mnie wywołać takiej reakcji i żebym do niego wróciła, czego nie zrobiłam. w poniedziałej jade do kontroli i porozmawiam z nią na ten temat no i faktycznie przyznam się jej że nie biorę. leczę się od początku sierpnia i pomimo że biorę te leki z grupy bezodiazepin to lęki nie ustąpiły. są dni że czuję się super i potrafię wsiąść w auto i pojechać do opola na uczelnie, a mieszkam 50 km od tego miasta ale są też dni że nie mogę się z domu ruszyć i wyjście kończy się atakiem paniki w pobliskim sklepie. wtedy nie chce mi się wierzyć, żę byłam gdzieś dalej np. w opolu i ryczę bo mam już dosyć takiego życia. mam wrażenie że ono się mną bawi po prostu. dziś tak właśnie jest powinnam iść do sklepu żeby zrobić zakupy ale moje samopoczucie jest fatalne.w środku jestem cały czas bardzo napięta czuję ten dziwny niepokój, też miewam stany depersonalizacji i jak próbuję to komuś wytłumaczyć zdrowemu, to nikt tego nie rozumie i jestem traktowana jak dziwaczka i trochę jak kombinatorka, bo nie chce mi się pracować. poprzednim razem pani doktor chciała mnie skierować do szpitala psychiatrycznego, ale się wykręciłam bo nie chcę tam iść, bo wydaje mi się,że jeszcze gorzej tam się poczuję z dala od domu. bo w tej chwili dom to dla mnie najbezpieczniejsze miejsce mimo wszystko. przepraszam, że tak się rozpisałam ale do brze jest, żę jest tutaj ktoś kto czuje podobnie jak ja. dziękuję bardzo za odpowiedzi i pozdrawiam wszystkich cieplutko.
  12. Witam wszystkich i bardzo dziękuję za odpowiedzi. może faktycznie ten atak wywołałam czytaniem tego co jest na tej ulotce, bo nie jest ona za ciekawa i chyba tylko wtedy wsłuchiwałam się w organizmi czekałam kiedy ten atak przyjdzie. kiedyś też przeczytałam negatywną ocenę na temat efectinu napisany przez jedną kobietę, która sugerowała,że lek ten wywołuje duże skutki uboczne i firma która go produkuje Wyeth chce zarobić na nim dużo kasy, no i potem się zaczęło u mnie wieczorem, myślałam,że karetka po mnie przyjedzie, bo nie mogłam się uspokoić. i jak dotą była to jedna taka negatywna opinia na ten temat, a reszta to same pozytywy. do tej pory brałam też doraźnie afobam, tranxene, pramolan. hydroksyzynę, jednak są to leki które po jakimś czasie należy odstawiać. teraz biorę alprox 21 razy dziennie, z tym że rano mam brać połówkę bo pani doktor chce powoli odstawiać ten lek ode mnie, no właśnie ale ona nie wie, że nie biorę efectinu. ale ona powiedziała mi jak wtedy u niej byłam, żę efectin nie mógł u mnie wywołać takiej reakcji i żebym do niego wróciła, czego nie zrobiłam. w poniedziałej jade do kontroli i porozmawiam z nią na ten temat no i faktycznie przyznam się jej że nie biorę. leczę się od początku sierpnia i pomimo że biorę te leki z grupy bezodiazepin to lęki nie ustąpiły. są dni że czuję się super i potrafię wsiąść w auto i pojechać do opola na uczelnie, a mieszkam 50 km od tego miasta ale są też dni że nie mogę się z domu ruszyć i wyjście kończy się atakiem paniki w pobliskim sklepie. wtedy nie chce mi się wierzyć, żę byłam gdzieś dalej np. w opolu i ryczę bo mam już dosyć takiego życia. mam wrażenie że ono się mną bawi po prostu. dziś tak właśnie jest powinnam iść do sklepu żeby zrobić zakupy ale moje samopoczucie jest fatalne.w środku jestem cały czas bardzo napięta czuję ten dziwny niepokój, też miewam stany depersonalizacji i jak próbuję to komuś wytłumaczyć zdrowemu, to nikt tego nie rozumie i jestem traktowana jak dziwaczka i trochę jak kombinatorka, bo nie chce mi się pracować. poprzednim razem pani doktor chciała mnie skierować do szpitala psychiatrycznego, ale się wykręciłam bo nie chcę tam iść, bo wydaje mi się,że jeszcze gorzej tam się poczuję z dala od domu. bo w tej chwili dom to dla mnie najbezpieczniejsze miejsce mimo wszystko. przepraszam, że tak się rozpisałam ale do brze jest, żę jest tutaj ktoś kto czuje podobnie jak ja. dziękuję bardzo za odpowiedzi i pozdrawiam wszystkich cieplutko.
  13. Witam wszystkich . jestem tutaj po raz pierwszy, ale również cierpię na nerwicę i lekarz przepisał mi efectin 75 er. jednak po czterech dniach przestałam go brać ponieważ dostałam silnego jak nigdy dotąd ataku paniki. wcześniej też miewałam ataki, jednak pojawiały się one po wyjściu z domu, jak przebywałam w dużych pomieszczeniach, bądź w dużej grupie ludzi. nigdy jednak nie miałam ataku paniki w domu. lekarz myśli że ja ten lek biorę, bo jak go odstawiłam to kazał mi ponownie zacząc brać,ale mam ogromny lęk ponieważ boję się że sytuacja się powtórzy. ten atak paniki, który miałam w domu był tak silny, żę myślałam,żę umieram, stąd ten strach teraz. dodatkowo biorę alprox 0,5 ale lakrz chce go powoli odstawiać bo jest to lek z grupy benzodiazepin. nie potrafię się przemuc, żeby połknąć efectin, bo boję się że coś mi się tsanie. przeczytałam tu wiele pozytywnych opinii na jego temat, ale chociaż to głupie ja nadal się boję. na razie jestem na zwolnieniu lekarskim i nie wyobrażam sobie powrotu do pracy. cały czas siedzę w domu, a na zewnątrz wychodzę zawsze z "obstawą" czasami mam już dosyć. cały czas miewam uczucie lęku i niepokoju, które aż mnie od środka rozsadza i wtedy nie chce mi się żyć . trochę się rozpisałam, ale jak ktoś chciałby odpowiedzieć to bardzo proszę. beata
  14. Witam wszystkich . jestem tutaj po raz pierwszy, ale również cierpię na nerwicę i lekarz przepisał mi efectin 75 er. jednak po czterech dniach przestałam go brać ponieważ dostałam silnego jak nigdy dotąd ataku paniki. wcześniej też miewałam ataki, jednak pojawiały się one po wyjściu z domu, jak przebywałam w dużych pomieszczeniach, bądź w dużej grupie ludzi. nigdy jednak nie miałam ataku paniki w domu. lekarz myśli że ja ten lek biorę, bo jak go odstawiłam to kazał mi ponownie zacząc brać,ale mam ogromny lęk ponieważ boję się że sytuacja się powtórzy. ten atak paniki, który miałam w domu był tak silny, żę myślałam,żę umieram, stąd ten strach teraz. dodatkowo biorę alprox 0,5 ale lakrz chce go powoli odstawiać bo jest to lek z grupy benzodiazepin. nie potrafię się przemuc, żeby połknąć efectin, bo boję się że coś mi się tsanie. przeczytałam tu wiele pozytywnych opinii na jego temat, ale chociaż to głupie ja nadal się boję. na razie jestem na zwolnieniu lekarskim i nie wyobrażam sobie powrotu do pracy. cały czas siedzę w domu, a na zewnątrz wychodzę zawsze z "obstawą" czasami mam już dosyć. cały czas miewam uczucie lęku i niepokoju, które aż mnie od środka rozsadza i wtedy nie chce mi się żyć . trochę się rozpisałam, ale jak ktoś chciałby odpowiedzieć to bardzo proszę. beata
×