Witam, przepisano mi Parogen na lęki, ktore ostatnio zaczely do mnie coraz czesciej powracac, kilka lat mialem spokoj bez lekow i teraz spowrotem... wiec mialem brac przez pierwsze 2 dni po pol tabletki (10mg) a pozniej cala (20mg) pierwszego dnia (W PRACY), lekkie podenerwowanie... ale jakos przeszlo, drugiego dnia: masakra, zoladek wariowal, poddenerwowanie, co skutkuje brakiem apetytu, suchosc w ustach, glod - jednoczesnie nie moge nic zjesc, napiecie narasta, czestrze 'wycieczki' do toalety, w pracy pracuje pomieszczeniu gdzie jest sztuczne swiatlo - jazeniowki, strasznie jasno, dochodzi to tego swiatlowstret, co poteguje swiadomosc slabosci mojego organizmu, czuje ze robi mi sie slabo, ide do toalety, czuje ze mi sie w zoladku cos gotuje, goraco! splyca mi sie oddech, i nogi robia sie miekie, zaraz bede wymiotowal, JESZCZE NIGDY NIE CZULEM SIE TAK W PRACY, kilka glebszych oddechow daje mi sily zeby sie wdrapac do szatni na pietro, jestem troche spokojniejszy bo nikogo nie ma, nikt nie bedzie widzial jak cos sie stanie, w telefonie wybieram osobe do ktorej zadzwonie zeby mi pomogla wrazie co... chodze w ta i spowrotem, biore laremid na sprawy zoladkowe i hydroksyzyne 25mg na uspokojenie (zostawiam sobie w zanadrzu bron masowego razenia - afobam, jeszcze nigdy nie zawiodl) wracam spowrotem, ludzie cos do mnie mowia, nic do mnie nie dociera, jestem nieobecny, znowu to swiatlo, i z nowu musze "uciekac" do szatni, poddaje sie dzwonie do zastepcy zeby zalatwil mi zwolnienie do domu (zle sie czuje i wymiotuje), zwalilem na zatrucie, nastepnego dnia stres rano byl tak duzy ze nazwal bym go juz panicznym strachem przed zazyciem tabletki.. ze stchuzylem i nie wzialem, naiwnie myslac ze wszystko ustapi, jednak w pracy znowu bylem niespokojny poddenerwowany, i w strachu ze sie to powtorzy, i jaka bede mial w tedy wymowke, psychiatra jest na urlopie, wraca za miesiac, a ja wymyslilem sobie ze przerwe branie tabletek, uspokoje sie i zaczne jeszcze raz od dawki 1/4 tabletki, lecz teraz jestem zdenerwoany, czuje niepokoj, i strach przed powtorzeniem tego, nie moge jesc, przez co sie stresuje, kolo sie zamyka, nie wiem co mam teraz zrobic, czy zacisnac zeby i brac te tabletki z nadzieja ze przestane miec lęki (paradox - lek mial zapobiegac napada lęków a przypomnial mi tylko lęki z przeszlosci przez co teraz czuje paniczny strach)
jakies porady ? za duzo mysle..