Witam, jestem nowy na forum. Wypadałoby się przedstawić, tak więc ; mam 20lat i jestem studentem pierwszego roku - matma finansowa.
Niestety pech chciał ze trafiła na mnie nerwica natręctw i zaburzenia osobowości typu borderline ( + epizody depresyjne ) .
Geneza moich problemów może wydawać się dość dziwna - dwie przemiłe kobiety, które jedna po drugiej w przeciągu 2 lat wpędziły mnie w błędne koło nadzieii, miłości, złudnych marzeń, uzależnień. Noooo, ale w końcu trzeba się pozbierać i zacząć reorganizacje swojego marnego życia
Jak już wspomniałem przyczyną moich problemów były dwa tragiczne związki - w pierwszym zostałem skrzywdzony i opuszczony, natomiast drugi był typowy dla osoby z osobowoścą borderline - podświadomie broniłem się przed bliskości starając się uniknąć kolejnego bólu, lecz po pewnym czasie zakochałem się i byłym naprawdę szczęśliwy ( prócz momentów kiedy nosiło mnie na prawo i lewo od nerwicy ), a jak już wreszcie dotarło do mnie, że to prawdziwa miłości i wychodze na prostą zostałem potraktowany jak ostatnie g*wno i zostawiony ( z błahego powodu ) .
Zdaje sobie sprawę, że też nie byłem doskonały w tych związkach...
I po tych wszystkich przygodach z młodego, wesołego i przebojowego chłopaka zrobił się maślak, który boi się wejść do windy i ryczy wieczorami .
Pozdrawiam wszystkich .